Wydarzenia


Ekipa forum
Login:

Hasło:


Prorok
AutorWiadomość
Prorok [odnośnik]Pią 16 Lip 2021, 22:17
gazetki wszystkie
drew
drew
Zawód : 123
Wiek : 123
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Zamężna
Myśl, cytat : Śmierć będzie ostatnim wrogiem, który zostanie zniszczony
Genetyka1 : Czarodziej
Prorok XmoO7hO
przedmioty
szata
amulet
profil
ekwipunek
Rycerze Walpurgii
Rycerze Walpurgii
https://www.morsmordre.net/t86-wzor-karty-postaci https://www.morsmordre.net/ https://morsmordre.net https://i.imgur.com/Mo1LfxP.png https://mors-template-test.forumpolish.com/t32-test-zaciagania-danych#241 https://morsmordre.net
Re: Prorok [odnośnik]Pią 16 Lip 2021, 22:23
proba proba proba
drew
drew
Zawód : 123
Wiek : 123
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Zamężna
Myśl, cytat : Śmierć będzie ostatnim wrogiem, który zostanie zniszczony
Genetyka1 : Czarodziej
Prorok XmoO7hO
przedmioty
szata
amulet
profil
ekwipunek
Rycerze Walpurgii
Rycerze Walpurgii
https://www.morsmordre.net/t86-wzor-karty-postaci https://www.morsmordre.net/ https://morsmordre.net https://i.imgur.com/Mo1LfxP.png https://mors-template-test.forumpolish.com/t32-test-zaciagania-danych#241 https://morsmordre.net
Re: Prorok [odnośnik]Pią 16 Lip 2021, 22:26
MAG

Powrót do tradycji - 14.08.1955:


Komentarz polityczny - 07.11.1955 :

Potwory w ludzkim ciele - 23.02.1956 :

Zdrajcy są wśród nas - 08.03.1956 :

Przebudzenie krakena - 24.06.1956 :
drew
drew
Zawód : 123
Wiek : 123
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Zamężna
Myśl, cytat : Śmierć będzie ostatnim wrogiem, który zostanie zniszczony
Genetyka1 : Czarodziej
Prorok XmoO7hO
przedmioty
szata
amulet
profil
ekwipunek
Rycerze Walpurgii
Rycerze Walpurgii
https://www.morsmordre.net/t86-wzor-karty-postaci https://www.morsmordre.net/ https://morsmordre.net https://i.imgur.com/Mo1LfxP.png https://mors-template-test.forumpolish.com/t32-test-zaciagania-danych#241 https://morsmordre.net
Re: Prorok [odnośnik]Pon 19 Lip 2021, 18:30
Minister oszalał - 20.08 :

Kontrowersyjne plany - 01.09 :

Skorowidz się chwieje - 03.09.56
Kod:
<div class="warlock"><img src="https://i.imgur.com/l2N6ECA.png" class="gaznag">
<span class="data">03. 09. 1956 r.</span>
<h3>Skorowidz się chwieje</h3><h2>Apel nestorów części szlacheckich rodów</h2>
<p>W obliczu nadchodzącego ślubu Lorda Ollivandera i Lady Prewett, publikujemy transkrypcję odezwy* seniora rodu Bulstrode, która, wczoraj trafiła do nestorów wszystkich rodów wymienionych w Skorowidzu. Poniżej prezentujemy także oświadczenia, jakie napłynęły do nas w odpowiedzi na ten poruszający apel.</p>

<p>Rzeczą wręcz niesłychaną jest to, co w ostatnim czasie dzieje się w świecie arystokracji. Nietykalna dwudziestka ósemka zdaje się chwiać w posadach. Ci, co mieli stać na straży najważniejszych wartości świata czarodziejskiego sami zaczynają działać przeciwko nim. Czystość krwi jest zagrożona. Każdy odpowiedzialny czarodziej z pewnością słyszał o zbliżającym się ślubie Ulyssesa Ollivandera i Julii Prewett. Z radością przyjęliśmy wiadomość o złączeniu się tych dwóch wspaniałych rodów poprzez małżeństwo ich dwóch, wspaniałych, jak się wydawało, latorośli. Zamiast jednak świętować wspólnie z nimi, zamiast składać im najlepsze życzenia, zamiast oczekiwania z niecierpliwością na ich potomka - koniecznym stało się napisanie tego, co już dawno powinno zostać powiedziane. Rody Ollivander i Prewett bowiem postanowiły zerwać z odwieczną tradycją czystości krwi. Trudno wyobrazić sobie bardziej uwłaczające dla idei czystej krwi postępowanie niż wykluczenie z grona zaproszonych gości wspaniałe, arystokratyczne rody wymienione w Skorowidzu, a na ich miejsce otworzyć ramiona na szlam.
Karygodne jest postępowanie młodych, którzy publicznie zadeklarowali chęć świętowania zawarcia małżeństwa w towarzystwie mugoli, którzy w ogóle nie powinni mieć wstępu do świata magii. Jeszcze bardziej zatrważający jest fakt, że wszystko to, cała ta hucpa ma poparcie nestorów obu rodów. Ostatnim bastionem obrony przed szlamem był Skorowidz Czystości Krwi, zamknięta grupa najdoskonalszych rodzin, która stać miała na straży czystości naszego świata. Od dawna jednak nie spełnia już swojej roli. Najpierw skalali ją Weasleyowie zostając, nie bójmy się tego powiedzieć, zdrajcami krwi. Teraz dołączają do nich kolejne rody, nie tylko Ollivanderowie i Prewettowie, wątpliwości budzić powinno absolutnie niedopuszczalne zachowanie obecnego Ministra Magii, który za przyzwoleniem i, o zgrozo, aprobatą swojego nestora publicznie zdaje się przyklaskiwać idei mieszania się krwi czarodziejskiej z mugolską! Także nieodległa uroczystość zaślubin lorda Marcela Parkinsona powodowała moje obawy w związku z przeważającą reprezentacją osób spoza szlachty. Jakże ślepi do tej pory byliśmy na wszystkie symptomy. Teraz zaś stoimy nad przepaścią. Ślub Ulyssesa Ollivandera i Julii Prewett staje się dla nas preludium przed stoczeniem się na samo dno.
Dlatego wzywam nestorów obu rodów, otwórzcie oczy! Przemyślcie, co czynicie i czy to w takim świecie chcecie wychowywać swoich potomków!
Zwracam się także do wszystkich arystokratów, którzy rozważają zaszczycenie swoją obecnością uroczystości, porzućcie wątpliwości, nie idźcie. Nie jest to wasze miejsce, wśród szlamu, brudu i pospólstwa. Szanowni nestorowie, nie pozwólcie członkom waszych rodzin pójść na zatracenie.
Drogi mnie i drogi nam wszystkim Lordzie Septimusie Nocie, Twój ród stoi na straży naszego cennego Skorowidza Czystości Krwi, dlatego do Ciebie zwracam się bezpośrednio, nie bój się działać, czas bowiem jest na to odpowiedni, gdy mówi to ktoś żyjący na tym świecie równie długo, jak ja.</p>

[right]Sir Dagonet Bulstrode[/right]

<h2>Oświadczenia</h2>

<img src="https://cdn-images-1.medium.com/max/1600/1*ljW5SVmZmottKSz29tnsfw.gif" style="display:block;margin:auto;max-width:400px">

<p>Wezwany osobiście przez Lorda Bulstrode do działania, pragnę poinformować, że ród Nott nie popiera działań, jakie podjęte zostały przez rody Ollivnander oraz Prewett w związku z nadchodzącym ślubem. Oświadczam, że nie pojawię się na uroczystości, na której bawić się będą mugole, pomimo otrzymania zaproszenia, i dołączając się do apelu lorda Bulstrode, jako spadkobierca Cantankerusa Notta, zwracam się do państwa młodych i przede wszystkim ich rodzin, by jeszcze raz przemyśleli, czy rozłam w arystokracji jest naprawdę tym, czego potrzebujemy w obliczu wojny.</p>

[right]Lord Septimus Nott[/right]


<p>Z niepokojem przyjmuję informację o działaniach rodów Ollivander i Prewett. Drodzy lordowie, nasze tradycje stoją w sprzeczności z Waszymi działaniami. Pragnę wyrazić swoje poparcie dla apelu Lorda Bulstrode'a, który słusznie zauważa, że znajdujemy się nad przepaścią. Od siebie pragnę jeszcze dodać, że w takiej chwili nie należy przeć ślepo naprzód, a wyczarować most. Lordzie Ollivander, Lady Prewett, opamiętajcie się i dołączcie do naszego mostu zanim runiecie w przepaść i pociągniecie nas wszystkich ze sobą.</p>

[right]Lord Alfred Malfoy[/right]


<p>Odpowiadając na apel lorda Bulstrode'a, pragnę oświadczyć, że w tej kwestii ród Crouch w pełni popiera stanowisko sir Dagoneta. Pominięcie przedstawicieli tak istotnych rodów i zaproszenie w ich miejsce sympatyków mugoli, co więcej, samych mugoli, nigdy nie powinno się zdarzyć. Nad obecną sytuacją niezmiernie ubolewam.</p>
[right]
Lord Gintaras Crouch[/right]


<p>Ród Blacków pragnie oficjalnie potępić działania mające na celu bratanie się ze szlamem. Żaden członek naszej starożytnej rodziny nie zbliżyłby się nawet do miejsca ceremonii, która kala wszystkie nasze ideały.</p>

[right]Lord Acrux Black[/right]


<p>Działając imieniem mojego rodu pragnę wyrazić poparcie dla apelu sir Dagoneta.</p>

[right]Lord Udolf Slughorn[/right]


<p>Zdruzgotany i zrozpaczony sytuacją w naszym arystokratycznym świecie, z prawdziwym bólem serca zmuszony jestem  podpisać się pod apelem sir Dagoneta. Ród Lestrange niezależnie od swoich przyjaźni nie może tolerować zwracania się szlachty ku mugolom i porzucania naszych wartości.</p>

[right]Lord Percival Lestrange[/right]


<p>Z prawdziwą niechęcią i olbrzymim smutkiem, zmuszony jestem także dopuścić się publicznej krytyki postępowania części dumnej arystokracji. Zaprzestańcie proszę łamaniu naszych tradycji!</p>

[right]Lord Risteard Cyneweard Flint [/right]

<p>Jako wymieniony z nazwiska w apelu, pragnę oświadczyć, że ród Parkinson nie popiera bratania się ze szlamem. Jestem oburzony, że niedawno odbył się ślub Marcela Parkinsona potraktowany został jako upadek naszych wartości, które Parkinsonowi niezmiennie wyznają i praktykują.</p>

[right]Lord Rubeus Patric Parkinson[/right]

<p>Ubolewam nad pobłąkaniem się kolejnej rodziny. Z uświęconych 28 zostały nam już tylko 27. Ile minie czasu, nim i ta liczba ulegnie zawężeniu? Jesteśmy świadectwem historii, ostatnimi czystymi rodzinami - wraz z nami runą fundamenty, na których wybudowaliśmy poukładany świat czarodziejów. Jesteśmy odpowiedzialni za wiekowy porządek i nie możemy zawieść dziedzictwa, o które walczyli nasi dziadkowie.</p>

[right]Lord Lowell Rosier[/right]

<p>Ród Traversów ostatecznie odciął się od upokarzającej polityki promugolskiej i nie zamierza do niej powrócić ani w najbliższym czasie, ani i w dalszej przyszłości. Dlatego jako nestor rodu z całych sił potępiam działania, o których pisze Lord Bulstrode i nawołuję do niepojawiania się na tej urągającej arystokrackiej godności uroczystości.</p>

[right]Lord Koronos Travers[/right]

[size=10]*Z powodu bycia duchem od ponad 1000 lat, Lord Bulstrode zmuszony był wysłać swoją odezwę w formie wyjca.[/size]<div style="clear: both"></div>
</div>
Jayden Vane
Jayden Vane
Zawód : astronom, profesor, publicysta, badacz, nauczyciel, ojciec
Wiek : 1
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Wdowiec
Myśl, cytat :
Sometimes the truth
Isn’t good enough.
Sometimes people deserve more.
Sometimes people deserve
To have their faith rewarded.

Genetyka1 : Czarodziej
Prorok 0e5aa40146c5ad9fa15fc6d405fc475a
przedmioty
szata
amulet
profil
ekwipunek
Nieaktywni neutralni
Nieaktywni neutralni
https://www.morsmordre.net/t86-wzor-karty-postaci https://www.morsmordre.net/ https://morsmordre.net https://i.imgur.com/Mo1LfxP.png https://morsmordre.net https://morsmordre.net
Re: Prorok [odnośnik]Pon 19 Lip 2021, 18:37
Kamienie zostały rzucone - 03.11.1956

Kod:
<div class="warlock"><img src="https://i.imgur.com/l2N6ECA.png" class="gaznag">
<span class="data">03.11.1956</span>
<h3>Kamienie zostały rzucone</h3>
<h2>Stonehenge początkiem wielkich zmian</h2>
<img src="https://i.imgur.com/V91tgSW.gif" style="float:left" class="obrazek">Obrady w Stonehenge dostarczyły całemu magicznemu światu wielu przeżyć. Od zażartej dyskusji, w której część przedstawicieli arystokracji okazała się jawnie nawoływać do zdrady krwi, poprzez pierwsze, publiczne wystąpienie Czarnego Pana, aż po lekkomyślne miotanie uroków, które ściągnęły tragiczną śmierć na część zgromadzonych.

Szczyt zwołany został przez lorda nestora Alfreda Malfoya celem rozwiązania wszelkich niejasności i animozji, jakie ostatnio narodziły się w kręgach szlacheckich. Nie jest tajemnicą, że stosunki między poszczególnymi rodami nigdy nie były idealne, wydarzenia jednak, które niedawno miały miejsce całkowicie zmieniły charakter tych sporów. Coraz częściej, nawet na łamach naszej gazety, pojawiały się głosy o porzucaniu przez część arystokracji szlachetnych tradycji. Na zaproszenie odpowiedziały wszystkie rodziny ze Skorowidzu oprócz [b]Weasleyów[/b], którzy po raz kolejny postanowili udowodnić, że wraz z majątkiem utracili także swoją godność wybierając bratanie się ze szlamem. Nie zabrakło za to [b]Traversów[/b] oraz [b]Fawleyów[/b], którzy niedawno postanowili nawrócić się na ścieżkę czystości, a także [b]Selwynów[/b], którzy pod przewodnictwem nowej nestorki podążyli w ślad za rodzinami piratów i artystów. Lady Morgana Selwyn ogłosiła powrót rodziny do czarodziejskiej tradycji, przeciwstawiając się praktykom bratania z niemagicznymi, dzięki czemu otrzymała poparcie głów niektórych szlachetnych rodzin.

Już rozpoczęcie obrad pozwoliło przewidzieć, jak będą przebiegać. Szybko wytworzyły się dwa fronty, które zdominowały całą dyskusję. Z jednej strony znaleźli się arystokraci zarzucający ministrowi Haroldowi Longbottomowi nieudolność w zarządzaniu czarodziejskim światem. Ta znacznie liczniejsza grupa wśród swoich argumentów wymieniała nieprzemyślane uzbrojenie aurorów w avadę kedavrę, która z państwowych funkcjonariuszy, co też słusznie wskazywano, zrobiła morderców z ministerialną licencją na zabijanie. Głośnym echem odbiło się też wystąpienie [b]lorda Morgotha Yaxleya[/b] oraz [b]lorda Tristana Rosiera[/b], którzy z niepokojem wypowiadali się o zapowiadanych kontrolach na ich ziemiach. Wtórował im [b]lord Edgar Burke[/b], który ze zrozumiałą niechęcią odniósł się do wątpliwie uczciwych konkurencyjnie prób utrudnienia jego rodzinie prowadzenia funkcjonującego już od lat sklepu Borgin & Burke. Wszyscy wymienieni młodzi lordowie zostali na szczycie mianowani nestorami swoich rodów. Obiecujący arystokraci z pewnością przysłużą się czarodziejskiemu światu. W tym miejscu składamy im najszczersze gratulacje. Drugi front, także dowodzony przez nowo powołanego nestora - [b]Archibalda Prewetta[/b], stanął po stronie ówczesnego ministra magii. Młody wiek, brak doświadczenia i zapędy szlamolubne już podczas wiekopomnego zgromadzenia pchały ród Prewett na skraj przepaści.

Wielkie oburzenie, lecz zupełnie zrozumiałe, wywołało zachowanie niezwykle dotąd obiecującego pracownika ministerstwa, który przeciwstawiając się swoim krewnym stanął po stronie ówczesnego ministra. Nestor rodu nie pozostawił tej kwestii bez odpowiedzi, wydziedziczając zdrajcę krwi, który swoim wystąpieniem naraził na hańbę żonę [b]Isabelle zd. Carrow[/b] i ich nienarodzonego potomka. Lord Septimus Nott z nestorem rodu Carrow doszli do porozumienia w kwestii dziedzica-bękarta i jego matki, która powróciła do rodowego nazwiska i hrabstwa York jako wdowa. Oburzające wystąpienie zaliczył również młody uzdrowiciel, notabene również wydziedziczony, w którym zawarł same kłamstwa i oszczerstwa kierowane w stronę szlachetniejszych od niego czarodziejów. Pozbawionych tytułów zdrajców nie poparto, zaś w odpowiedzi [b] lord nestor Morgoth Yaxley[/b] wyraził wotum nieufności, wzywając tym samym całą arystokrację do odwołania Ministra Magii, który podczas swojej krótkiej kadencji zdołał już zacząć grzebać wiekopomne szlacheckie tradycje i zwyczaje, gloryfikując szlamy i zdrajców krwi. </p>

<h2>Wsparcie dla nowych rządów</h2>
Postawione wotum nieufności doprowadziło ostatecznie do demokratycznego i niemalże jednogłośnego odwołania Ministra Magii, Harolda Longbottoma, z piastowanego w okresie kryzysu stanowiska. Auror nie przysłużył się odbudowie czarodziejskiego świata, pchając społeczeństwo w szeroko rozwarte ramiona wojny. Longbottom zawiódł. Nie mając nic na swoją obronę dokonał ataku na zaproszonego przez lorda Alfreda Malfoya gościa. Lord Voldemort wystąpił przed arystokracją po raz pierwszy, ujawniając lordom i nielicznym damom swoje oblicze, dzierżąc w dłoni jedno z legendarnych Insygniów Śmierci. Czarna Różdżka będąca w jego posiadaniu niewątpliwie dowiodła o potędze i wielkości, a spoczywający na palcu sygnet Kadmusa Peverella udowodnił wszystkim niedowiarkom, że Czarny Pan był ostatnim żyjącym potomkiem szlachetnego rodu Gauntów, a jego obecność na szczycie była bardziej niż zasadna. Oddając mu należny szacunek, głowy wielkich arystokratycznych rodów stanęły z nim ramię w ramię, podkreślając w ten sposób zawarty pomiędzy nim, a arystokracją wyjątkowy sojusz, hołdujący czarodziejską tradycję budowaną w idei czystości krwi. Lord Voldemort wyraził wsparcie dla odbudowy Ministerstwa Magii, proponując zgromadzonym nowego ministra. Jego propozycja została przyjęta przez głowy rodów — Cronus Malfoy, najlepszy kandydat, jakiego czarodziejski świat mógł wybrać został nowym Ministrem Magii.

<img src="https://i.imgur.com/5JvMSaH.gif" style="float:right" class="obrazek"> Bezprawny atak Longbottoma i dwóch jego sojuszników, [b] lorda Anthonyego Macmillana[/b] i aurora, którego obecność wzburzyła przedstawicieli zacnych rodów, [b]Anthony’ego Skamandera[/b] na Lorda Voldemorta, Cronusa Malfoya i sojuszników doprowadził do tragedii. Bezmyślnie rzucone zaklęcia sprowadziły potworne trzęsienie ziemi, zmieniając spotkanie na szczycie w krwawą masakrę na szlachetnie urodzonych. Prastary kromlech został zniszczony, a rozczłonkowane ciała wspaniałych czarodziejów walały się po jego ruinach. Lord Voldemort w odpowiedzi na to zdarzenie wspomógł arystokratów w ucieczce, a Harold Longbottom w towarzystwie swoich popleczników zbiegł z miejsca zdarzenia jak tchórz.

Zachowanie Longbottoma i jego sojuszników udowodniło, że sprawujący do niedawna władzę minister był nikim innym, jak zbrodniarzem i terrorystą, który postawił sobie za cel przewrócenie naszego świata do góry nogami. Jego dotychczasowe dyrektywy, w tym uprawnienia aurorów do legalnego zabijania miały być częścią jego polityki doprowadzającej do upadku całej arystokracji. Dzięki Lordowi Voldemordowi i nowo powołanej głowie ministerstwa udało się zminimalizować szkody wywołane przez zamachowców. Harold Longbottom jest aktualnie poszukiwany przez Ministerstwo, a za jego schwytanie sam Minister Magii, Cronus Malfoy wyznaczył sowitą nagrodę. </p>

<h2>Nowe Ministerstwo Magii</h2>
Dwa dni po potwornym zamachu na przedstawicieli arystokracji, nowy Minister rozpoczął proces odbudowy nowego Ministerstwa Magii. Budowa finansowanego głównie przez Malfoyów, lecz z pokaźnym wsparciem innych rodów gmachu zakończyła się ostatniego października. W odbudowie ministerstwa wzięła udział setka wykwalifikowanych czarodziejów, lecz koszt tego przedsięwzięcia pozostał tajemnicą. Nie da się jednak ukryć, że musiał być olbrzymi. Nowe pomieszczenia nie tylko do złudzenia przypominają czasy świetności starego, ale zostały wzbogacone o imponujące oszklenia, rzeźby, malowidła i ozłocenia, stając się miarą wielkości nowych rządów Malfoyów. Asystent lorda Cronusa Malfoya przyznał w rozmowie z Wielkim Magiem, że wszystko to, co ujrzą czarodzieje po jego otwarciu zostało zbudowane z myślą o czarodziejach, którzy będą tworzyć fundamenty całej społeczności.

[b]W nowym Ministerstwie Magii wciąż prowadzone są prace wykończeniowe. Otwarcie ma nastąpić 6 listopada 1956r. Ten dzień ma być także oficjalnie dniem wolnym od pracy.[/b]

Nowe Ministerstwo Magii to nie tylko gabinety i sale, ale i odpowiedni personel, w skład którego mają wchodzić sami profesjonaliści i odpowiedniej reputacji. Nowa struktura urzędników ministerstwa w przeciągu dwóch ostatnich tygodni ulegała intensywnym zmianom. Lord Cronus Malfoy usunął Oddział Kontroli Magicznej, pozostałość po tworze Wilhelminy Tuft, uznając go za niewiele znaczący przeżytek. Jednocześnie wszystkie obowiązki przekazał patrolowi egzekucyjnemu, którego waga w społeczeństwie niebywale wzrosła. Nie da się ukryć, że zmiany mają na celu wzmożenie bezpieczeństwa, szczególnie, że ogłoszony przez Harolda Longbottoma stan wojenny nie został zniesiony. Tak pozostanie do czasu, aż zbrodniarz nie zostanie pojmany i razem z podobnymi mu zwolennikami Grindelwalda osądzony przez aurorów za pomocą avady kedavry, która wedle jego własnej myśli względem takich morderców miała być przez służby używana. </p>

<h2>Nowy rozdział Walczącego Maga</h2>
<img src="https://i.imgur.com/z22sJ2X.gif" style="float:left" class="obrazek">Po wielu dramatach, groźbach byłego ministra i bardzo niepewnej przyszłości periodyku, z przyjemnością zawiadamiamy, że Walczący Mag uzyskał akredytację Ministerstwa Magii, stając się gazetą dzielącą jedynie prawdziwymi i rzetelnymi doniesieniami prosto od ministerialnych rzeczników. Tylko na łamach naszej gazety czytelnicy będą mogli zapoznać się z najnowszymi komunikatami z kraju. Mamy nadzieję, że pozbawione plugawych kłamstw i propagandy Longbotoma informacje pozwolą czarodziejom na poszerzenie horyzontów.<div style="clear: both"></div>
</div>

Zwycięstwo ministerstwa - 07.01.57
Kod:
<div class="warlock"><img src="https://i.imgur.com/l2N6ECA.png" class="gaznag">
<span class="data">07.01.1957 r.</span><h3>Zwycięstwo Ministerstwa

Magii</h3>
<h2>Cronus Malfoy uwolnił Wielką Brytanię od zagłady</h2>
<p>Ministerstwo Magii z radością informuje, że zażegnało anomalie. Sztab najwybitniejszych ekspertów specjalnie powołanych przez Cronusa Malfoya zakończył intensywne prace nad rozwikłaniem problemu niestabilnej magii. Według znawców, za zachwianie magicznej równowagi powinno się obarczyć współpracującą z Gellertem Grindelwaldem Wilhelminę Tuft oraz jej syna, który dla wspomnianego zbrodniarza sprawował pieczę nad czarnomagicznymi eksperymentami. [b]Anglia została wyzwolona[/b], magia ustabilizowała się, nadchodzi czas spokoju i prawowitych rządów.

<img src="https://i.imgur.com/ZYjSvEK.gif" style="float:right" class="obrazek">
Starszy podsekretarz ministra, Henry Mortimer Bulstrode, składa w imieniu całego Ministerstwa Magii podziękowania szlachetnym rodom. To dzięki ich wsparciu i współpracy gmach ministerstwa został odbudowany, a jego stanowiska zostały obsadzone przez osoby kompetentne i profesjonalne. Szczególne podziękowania kieruje w stronę rodów: Avery, Black, Bulstrode, Burke, Lestrange, Malfoy, Nott, Rosier, Rowle, Selwyn, Shafiq i Yaxley, które w znacznym stopniu przyczyniły się do utrzymania czarodziejskich tradycji i wartości, które w dzisiejszych czasach zostały wielokrotnie podważone i narażone na zapomnienie przez zdrajców o promugolskich poglądach. To właśnie dzięki głowom tych szanowanych rodów czarodzieje wciąż wiodą niepowtarzalny prym nad niemagicznym światem.</p>

<h2> Niewinni oczyszczeni z zarzutów</h2>

<p>Działalność aurorów od dawna budziła wiele kontrowersji, ale przez wzgląd na obecność (malejącą) w kraju zwolenników Gellerta Grindelwalda i czarodziejów szkodliwych i niebezpiecznych nie zdecydowano się na likwidację urzędu. Wielkim zaskoczeniem i rozczarowaniem dla szefa Departamentu Przestrzegania Prawa Czarodziejów okazały się bezprawne praktyki niektórych pracowników. [b]Samowolne i potajemne[/b] działania szefowej Biura Aurorów, Edith Bones, zostały wreszcie powstrzymane. Aurorkę zatrzymano z końcem ubiegłego roku i osadzono w areszcie, po czym przedstawiono zarzuty napaści, nadużycia uprawnień służbowych oraz niewłaściwego wykonywania obowiązków, po tym, jak zorganizowała opartą na poszlakach i przeczuciach brutalną napaść na niczego niespodziewającego się i powracającego do kraju przykładnego obywatela, [b]Ignotusa Mulcibera[/b]. Zatrzymany mężczyzna został osadzony w więzieniu, ale wypuszczony z niego jeszcze przed końcem grudnia. Pobudki Bones są nieznane, ale domniemuje się, że mogły mieć charakter prywatny. Aurorka została zawieszona i postawiona przed oblicze Wizengamotu.  

<img src="https://i.gifer.com/N6UF.gif" style="float:left" class="obrazek"> Przypadek Ignotusa Mulcibera nie był odosobniony. Mężczyzna został zwolniony z więzienia niezwłocznie po przesłuchaniu i ustaleniu jego [b]niepodważalnej niewinnośc[/b]i. Wcześniej Bones wielokrotnie oskarżała szanowanego i zasłużonego reportera Walczącego Maga, [b]Magnusa Rowle'a[/b]. Nigdy jednak nie przedstawiła żadnego materiału dowodowego, a z zeznań świadków wynika, że czarownica miała prawdziwą obsesję na punkcie wpływowych mężczyzn z konserwatywnych rodów. Magipsychiatrzy twierdzą, że praktyki Bones mogą być wynikiem stresu pourazowego. Bones prawdopodobnie przeżyła załamanie nerwowe po śmierci poprzedniego szefa Biura Aurorów i zaprzysięgła schwytanie osób odpowiedzialnych za jego śmierć. Jej oskarżenia kierowane były jednak w stronę niewinnych osób, które w wyniku ostatnich działań zostały [b]jednoznacznie i ostatecznie oczyszczone ze wszystkich stawianych im dotąd zarzutów[/b], podważając poczytalność Bones.

Szef Departamentu Przestrzegania Prawa Czarodziejów, Cadmus Thicknesse, przeprosił za swoją podwładną i zgodził się zadośćuczynić obu czarodziejom zniesławienie.</p>

<h2> Masowe emigracje szlamu</h2>

<p>W ostatnich tygodniach w Wielkiej Brytanii zauważono znaczny spadek obecności mugolaków i charłaków. Eksperci mówią o 50 procentowym, a w samym Londynie nawet 80 procentowym ubytku osób brudnej krwi. Osoby niegodne posiadania magicznych zdolności, według doniesień, opuszczają masowo granice kraju. Najczęściej obieranym przez nich kierunkiem są kraje Związku Radzieckiego. Pomimo trudnej sytuacji politycznej w bloku wschodnim i nieprzychylnych warunków atmosferycznych szlamy decydują się na długą i wyczerpującą podróż, wiedząc, że w Wielkiej Brytanii nie ma już dla nich miejsca.

Czarodzieje w Wielkiej Brytanii mogą zacząć oddychać z ulgą. Powietrze na wyspach oczyszcza się, środowisko odżywa. Uzdrowiciele informują, że znacząco spadła ilość zachorowań na ciało łuskowate, skrofungulusa i groszopryszczkę, z czym dotąd niepodważalnie wiązano obecność szlam. Powoli poprawia się jakość życia czarodziejów, wody gruntowe pozbawione są licznych dotąd szkodliwych bakterii. Nowa polityka rządu zdecydowanie nam służy.</p>

<h2> Zacisze Kirke</h2>

Z końcem grudnia na Pokątnej doszło do buntów i zamieszek wszczętych przez zawładniętych szałem obrońców szlam w wyniku czego do szpitala trafiło kilka osób. Chuligańskie wybryki zostały opanowane przez odpowiednie służby ministerialne, dzięki czemu nie ucierpieli na tym niewinni. Całkowicie zdewastowana została jednak popularna cukiernia. Upadająca od tygodni Słodka Próżność przestała istnieć. Szczęśliwie, wraz z początkiem roku na miejscu pojawił się nowy inwestor, który od dawna szukał lokalu podobnych gabarytów w tej okolicy. Wzmożone prace, w których udział brały aż trzy doświadczone ekipy czarodziejów stworzyły naszej społeczności zupełnie nowe miejsce o wyjątkowym charakterze.

[b]Zacisze Kirke[/b], w przeciwieństwie do zaniedbanej cukierni odświeżyło całą ulicę Pokątną. Urządzony z wielkim gustem lokal zachwyca niepowtarzalnym klimatem już od samego progu. Zaraz za wejściem porządku strzeże sama rzeźba Kirke, która podobno zmienia wszystkich czarodziejów mugolskiego pochodzenia w świnie. Nie ma mowy o tym, aby w tym wyjątkowym miejscu pojawili się przypadkowi goście, ścisła selekcja przepuszcza tylko adekwatnych do statusu miejsca klientów. Lokal gwarantuje relaks, odpoczynek, a także taneczne zabawy na jednej z kilku wyjątkowych sal. Strudzeni czarodzieje mogą oddać się chwili relaksu w podziemnych łaźniach bądź zasmakować dyskusji w obszernej palarni. Do dyspozycji gości jest sala restauracyjna o bogatym i wykwintnym menu, które zaspokoi wymagające podniebienia.

Właściciel z przyjemnością zaprasza wszystkich zacnych czarodziejów, gwarantując, że spędzony w Zaciszu Kirke czas będzie nie będzie zmarnowany.

<h2> Więzienie za Proroka</h2>

[i]Naszemu światu potrzebny jest porządek i spokój, szczególnie teraz kiedy zażegnaliśmy anomalie, kiedy możemy podnieść się po chaosie wywołanym przez Gellerta Grindelwalda[/i], wyznał starszy podsekretarz Ministra Magii, Henry Mortimer Bulstrode w swoim ostatnim ogłoszeniu, w którym oficjalnie zdelegalizował Proroka Codziennego. [i]Artykuły pełne kłamstw, oszczerstw, nagonki na obecny rząd i nawoływania do buntów nie pomogą naszemu społeczeństwu, które ma dość kryzysów, wojen i walk. Wzniecanie rebelii nie wyjdzie nikomu na dobre, doprowadzi kraj do ubóstwa, zniszczenia i wprowadzi w stan wieloletniej wojny. Dążymy do tego, aby zażegnać kryzysy, jesteśmy na dobrej drodze. Sytuacja w kraju powoli się uspokaja, wracamy na odpowiednie tory po gwałtownych i niekorzystnych zmianach[/i], pisał w dalszej części.

<img src="https://i.imgur.com/BoOc5i6.gif" style="float:right" class="obrazek">Znany z szerzenia promugolskiej polityki [b]Prorok Codzienny został uznany za szkodliwy[/b] dla społeczeństwa i niebezpieczny dla rozwoju młodych czarodziejskich obywateli. Przyszłość magicznego świata nie może zostać zachwiana przez grupę ludzi próbujących zarazić innych toksyną i szlamem. Z tego powodu, dla bezpieczeństwa wszystkich czarodziejów w Wielkiej Brytanii Ministerstwo Magii podjęło radykalną decyzję o zamknięciu redakcji gazety Proroka Codziennego w trybie natychmiastowym. Publikowanie artykułów na łamach gazety będzie uznane za zbrodnię przeciwko czarodziejskiej społeczności i skazane na najsurowszy wymiar kary. Osoby odpowiedzialne za dalszą dystrybucję gazety zostaną osadzone w Azkabanie i uznane za [b]zdrajców narodu[/b]. Zabronione zostało również powielanie, przepisywanie artykułów, a także posiadanie gazety lub jej części. Każda osoba, która będzie podejrzewana o akty przyczyniające się do dalszego istnienia gazety będzie uznana za współwinną zdrady i adekwatnie do swoich przewinień osądzona.

Ministerstwo wierzy, że w ten sposób zniechęci buntowników i bezmyślnych działaczy szkodzących czarodziejskiemu światu do dalszych praktyk. Krzykliwe, obrazoburcze i pełne fałszu pseudoreportaże dziennikarzy Proroka Codziennego to nic innego jak wzywanie do zdrady, aktów przemocy i sabotażu dążące do destabilizacji sytuacji i kolejnych konfliktów. [i]Nie dajmy się zwariować nielicznej grupie oszołomów, którzy przy okazji zmian i rozwoju próbują wypromować się na gwiazdy i samozwańczych bohaterów. W rzeczywistości nie są niczym innym jak szaleńcami i zbrodniarzami, którzy powinni zostać usunięci ze środowiska, ponieważ mu szkodzą[/i], apelował na zakończenie lord Bulstrode.

Informujemy również, że osoby związane z Prorokiem Codziennym, będące w jego posiadaniu, rozpowszechniające jego treści w formie papierowej lub słownej są [b]niebezpieczne[/b].  Ministerstwo Magii apeluje o rozwagę i prosi czarodziejów o pomoc w ujęciu bandytów. Wszystkie osoby powinny być schwytane i odizolowane. Dlatego, drogi czytelniku, jeśli posiadasz jakiekolwiek informacje o takich ludziach niezwłocznie zgłoś to władzom ministerstwa. Za pomoc w zatrzymaniu zdrajców przewidziane są nagrody. </p>

</p><img src="" style="z=index:1;display:block; position:relative; "><div style="clear: both"></div>

</div>
Jayden Vane
Jayden Vane
Zawód : astronom, profesor, publicysta, badacz, nauczyciel, ojciec
Wiek : 1
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Wdowiec
Myśl, cytat :
Sometimes the truth
Isn’t good enough.
Sometimes people deserve more.
Sometimes people deserve
To have their faith rewarded.

Genetyka1 : Czarodziej
Prorok 0e5aa40146c5ad9fa15fc6d405fc475a
przedmioty
szata
amulet
profil
ekwipunek
Nieaktywni neutralni
Nieaktywni neutralni
https://www.morsmordre.net/t86-wzor-karty-postaci https://www.morsmordre.net/ https://morsmordre.net https://i.imgur.com/Mo1LfxP.png https://morsmordre.net https://morsmordre.net
Re: Prorok [odnośnik]Pon 19 Lip 2021, 18:37
Inwazja bahanek - 10.03.1957r.
Kod:
<div class="warlock"><img src="https://i.imgur.com/l2N6ECA.png" class="gaznag">
<span class="data">10.03.1957 r.</span>
<h3>Bahanki owocówki</h3><h2>Kilka słów o radzeniu sobie z inwazję</h2><p>Nie jest jasne, skąd wzięły się bahanki w domach czarodziejów. Faktem jest, że ostatnimi czasy coraz częściej słyszy się o takich przypadkach, wystarczająco nawet, by móc je nazwać tym, czym są w rzeczywistości - plagą. Bahanki owocówki otrzymały swoją nazwę z dwóch powodów - po pierwsze to niewątpliwie są bahanki, choć sporo mniejsze, a ich ugryzienia nie wymagają leczenia żadnym antidotum na trucizny, nie ma wątpliwości co do tego, czym są te stworzenia. Drugą kwestią jest zaś ich dieta - odżywiają się głównie owocami, szczególnie dojrzałymi.

Minister Magii delegował już specjalny zespół z wydziału zwierząt, który ma opracować plan działania w tej kryzysowej sytuacji. Naukowcy zajmują się zarówno badaniem nowego gatunku bahanki jak i poszukiwaniem sposobu na ich pozbycie się. Zalecamy ostrożność przy podchodzeniu do nich zbyt blisko, one gryzą! Skutki pokąsania wciąż jeszcze nie są w pełni znane, ale uspokajamy, Ministerstwo już się tym zajmuje, problem zatem niebawem zostanie właściwie rozwikłany. </p>

<p>Do czasu odnalezienia odpowiedzi przez Ministerstwo Magii, [i]Walczący Mag[/i] przedstawia kilka sposobów na radzenie sobie z owocówkami.

<h2>Zaklęte rożki</h2>
Na rynku natychmiast pojawiły się specyfiki pozwalające na pozbycie się bahanek. Jednym z nich są zaklęte rożki, które zgodnie z opisem wystarczy postawić na stoliku i czekać aż owocówki się do nich zlecą i zostaną porażone magią, która je wyeliminuje. Potem wystarczy posprzątanie ich trucheł prostym zaklęciem.

<h2>Diable ziele</h2>
Narkotyk ma właściwości otumaniające. Spalony w kominku, przy odpowiednio dużej ilości dymu nie tylko zapewni odurzenie wąchającym, ale także udusi bahanki. Polecamy jednak na czas jego spalania opuścić pomieszczenie i wrócić do niego dopiero następnego dnia.

<h2>Sierść gryfa</h2>
Przedostatni ze znalezionych sposobów. Po nasączeniu kozim mlekiem i spaleniu, sierść wydziela paskudny zapach, który utrzymuje się w pomieszczeniu przez tydzień, przenika także wszystkie ubrania, ale skutecznie wygania wszystkie bahanki. Wystarczy zostawić im otwarte okno, przez które będą mogły uciec.

<h2>Wyprowadzka</h2>
Jeśli nie zadziała już żadna z dostępnych metod, pozostaje tylko jedno - zmiana domu i pozostawienie dotychczasowego na pastwę kolonizujących go bahanek.

[size=10]15.03.1957r. [b]Sprostowanie:[/b] Zaklęte rożki po przebadaniu okazały się jednak nieskuteczne i niebezpieczne. Są nielegalne, Ministerstwo Magii, a w ślad za nim redakcja, odradzają korzystanie z tej metody. Magiczna Policja śledzi każdą próbę dokonania zakupu rożków i karze ją grzywną.[/size]
<div style="clear: both"></div>
</div>

Rączka rączkę myje - 09.02.1957
Kod:
<div class="warlock"><img src="https://i.imgur.com/l2N6ECA.png" class="gaznag">
<span class="data">09. 02. 1957</span>
<h3>RĄCZKA RĄCZKĘ MYJE</h3><h2>Czyli o zepsuciu toczącym Wizengamot i Kwaterę Główną Aurorów</h2>
<p>W Departamencie Przestrzegania Prawa Czarodziejów już od wielu lat źle się dzieje, jednak to dopiero ostatnie miesiące dobitnie ukazały perfidne zakłamanie tej części Brytyjskiego Ministerstwa Magii. Prawda o rozwijanym przez dekady układzie wreszcie wychodzi na światło dzienne i społeczeństwo ma prawo być świadome tego, co też niektóre persony wyprawiają pod pretekstem obrony w naszym kraju praworządności. Samozwańczy obrońcy prawa sami je notorycznie łamią, uparcie ignorując wytyczne polityki nowego Ministra Magii, który wybrany został w pełni legalnie i z woli ludu. To właśnie oddanie władzy w odpowiednie ręce rozsierdziło tych, którzy utracić mogli swoje przywileje. Od października nieustannie prowadzona jest akcja, która ma na celu wmówić ludziom inny przebieg wydarzeń ze szczytu w Stonehenge od tego prawdziwego.</p>
<img src="https://i.imgur.com/CQrnmYr.gif" style="float:right" class="obrazek"><p>Nie powinno ulegać wątpliwości, że za śmiercią kilkudziesięciu osób stoją auror Anthony Skamander oraz lord Anthony Macmillan. Ich ewidentną winą jest rzucenie wspólnie zaklęcia Terremotio, które wywołało trzęsienie ziemi. Zdawać by się mogło, że winni powinni już zostać surowo ukarani, lecz tak się nie stało – winowajcy wciąż chodzą wolno, a nawet uznawani są w pewnych kręgach za bohaterów! Postępowania wobec lorda Macmillana nawet nie wszczęto, zaś postępowanie wobec aurora Skamandera prawie natychmiast umorzono.</p>
<p>Dlaczego winni nie zostali pociągnięci do żadnej odpowiedzialności? Za szlachetnie urodzonym zbrodniarzem wstawiła się rodzina, która nie szczędziła galeonów, aby wykupić łaskę dla swojego krewniaka. W kuluarach mówi się, że to sędzia Rowston zamieszkujący na ziemiach Macmillanów z największą gorliwością walczył o to, aby nie stawiać nikomu oskarżeń. Z podobnym zaangażowaniem o swojego podwładnego walczyła ówczesna szefowa Biura Aurorów, Edith Bones, która nie wyraziła zgody na pociągnięcie go do odpowiedzialności. Karygodny czyn aurora wytłumaczony był kierowaniem się zawodowym obowiązkiem! Jednak wspomniany auror nie użył zaklęcia, które ugodziłoby bezpośrednio w jednostkę, rzucony czar naraził wszystkich zgromadzonych na uszczerbek na zdrowiu a nawet utratę życia. Uprawnienia aurorów przez pryzmat tego zdarzenia wydają się zbyt ogromne, skoro nie można ich w żaden sposób pociągnąć do odpowiedzialności nawet za zbrodnicze ataki. Czy każdy pracownik służb porządkowych nie powinien przede wszystkim myśleć o bezpieczeństwie innych, niezaangażowanych w walkę czarodziejach i czarownicach? Czyż życie ludzkie nie powinno być zawsze wartością nadrzędną? Doświadczony auror powinien już w pełni zdawać sobie sprawę z konsekwencji swoich czynów, a więc również z efektów rzucanych przez niego zaklęć.</p>
<img src="https://i.imgur.com/Bt634LB.gif" style="float:left" class="obrazek"><p>Wątpliwości budzi jeszcze jeden wątek braku sprawiedliwego wyroku w tej sprawie. Ród Abbott i rodzina Skamander już od wieków łączy ogromna zażyłość, a Anthony Skamander na szczycie pojawił się na specjalne zaproszenie rodu Abbott. Czy nie podważa to decyzyjności lady Elizabeth Abbott, która przewodzi Wizengamotowi? Nie udowadnia powstałego konfliktu interesów? Złożona listownie na początku listopada skarga doczekała się odpowiedzi, aby ostatecznie zostać całkowicie zapomniana. Nie poczyniono dalszych kroków, aby jakkolwiek decyzję sądu wyjaśnić. W celu wyjaśnienia tej sprawy Pierwsza Czarownica powinna jak najszybciej złożyć rezygnację z immunitetu przed całym Wizengamotem.</p>
<p>Przybliżony incydent jasno pokazuje, do jakich nadużyć dochodzi w Departamencie Przestrzegania Prawa Czarodziejów. Osoby, które noszą konkretne nazwiska lub mogą pochwalić się przywilejami wynikającym ze statusu pracownika służb porządkowych nie są pociągane do odpowiedzialności. Biuro Aurorów robi wszystko, aby chronić pracujące w nim persony. Świadomi faktu, że za nic nie będą musieli ponieść konsekwencji, aurorzy podejmują się czynów, które zagrażać mogą osobom postronnym i niewinnym. Minister nie bez powodu podnosi inicjatywę likwidacji tego organu. Należy usunąć tę służbę i zbudować ją od nowa, na zdrowszych fundamentach i o wiele bardziej jasnych zasadach, które zagwarantują całkowitą przejrzystość działań. Wszystkie służby porządkowe powinny zostać poddane lustracji – każdy pracownik tych służb winien być sprawdzony przez pryzmat tego, czy jego decyzje podejmowane są zgodnie z obowiązującym prawem.</p>
<img src="https://i.imgur.com/LRtxCWg.gif" style="float:right" class="obrazek"><p>Wizengamot przesiąkł korupcją i nepotyzmem. Zjawiska te stały się poważniejsze, kiedy jednym z sędziów został Harold Longbottom. Korzystając ze swoich uprawnień stworzył wygodną dla siebie sieć powiązań nie tylko w sądzie, ale w całym departamencie. Pozycję w Biurze Aurorów miał już ugruntowaną z racji pełnienia przez długie lata stanowiska zastępcy szefa. Choć wielu sądziło, że Longbottom walczy z czarną magią, tak naprawdę pod pozorem sprawiedliwych wyroków zwalczał często swoich przeciwników, opętany wręcz przez rodowe waśnie. Nie będzie przesadą uznanie, że znakomita większość aurorów to osoby, które wspomagają w ciągłej ucieczce poszukiwanego Harolda Longbottoma, oskarżonego o atak swojego następcy chwilę po jego nominacji. Kwestia sędziowskich nominacji również może wydać się podejrzana. Od lat wolne stanowiska zajmowały tylko te osoby, które reprezentowały podobne poglądy do tych, jakie posiadał były Minister. I tym samym osoby te stawały się nietykalne, ponieważ wraz z tytułem sędziego otrzymywały immunitet, który zwalnia ze wszelkiej odpowiedzialności karnej.</p>
<p>W taki oto sposób Wizengamot, jak i cały Departament Przestrzegania Prawa Czarodziejów, znalazł się pod kontrolą członków tylko dwóch rodów – Abbottów i Longbottomów. Najwyższe stanowiska kierownicze w służbach porządkowych obsadzane są przez Wizengamot, w którym zorganizowana od lat grupa pragnie za wszelką cenę utrzymać swoje wpływy. Z tego powodu atakują Ministra Magii, który po raz pierwszy od dawna daje nadzieję na wprowadzenie potrzebnych zmian, aby uzdrowić całe Ministerstwo. Wszyscy powinniśmy wspierać lorda Cronosa Malfoya w tej słusznej bitwie i wraz z nim zawalczyć o pamięć ofiar szczytu w Stonehenge.</p>

[i]sir Alphard Black[/i]
<img src="https://2img.net/h/oi57.tinypic.com/10wr1xi.jpg" style="z=index:1;display:block; position:relative; "><div style="clear: both"></div>

</div>

Błękitna krew (...) - 28.03.1957
Kod:
<div class="warlock"><img src="https://i.imgur.com/l2N6ECA.png" class="gaznag">
<span class="data">28.03.1957</span>
<h3>BŁĘKITNA KREW ROZLANA

NA BRUK</h3>
<center><img src="https://i.imgur.com/7cWLZk3.png"></center><p>[i]Najwybitniejsi z wybitnych. Kwiat młodzieży czarodziejskiego świata. Nasza przyszłość; oto cena jaką przychodzi nam zapłacić za tolerowanie obecności szlam, mugoli oraz ich miłośników wśród prawowitych czarodziejów[/i] – tymi słowami Cronos Malfoy rozpoczął swoje dzisiejsze orędzie nadzwyczajne zwołane z samego rana, kiedy do czarodziejskiej społeczności dotarły tragiczne wieści o wydarzeniach minionej nocy. W zdarzeniach, które miały miejsce w godzinach nocnych w leżącym w hrabstwie Wiltshire mieście Salisbury w bestialski sposób życia pozbawieni zostali [b]lord nestor Morgoth Yaxley[/b] (l. 23) oraz [b]lord Dorian Avery[/b] (l. 22). Stojąca na straży prawdy redakcja Walczącego Maga stawiła się w pełnej gotowości w atrium Ministerstwa Magii, aby zrelacjonować wystąpienie Ministra wszystkim tym, którzy nie byli w stanie wysłuchać go osobiście.</p>

<h2>Niepowetowana strata</h2><img src="https://i.imgur.com/A8JNokk.gif" style="float:right" class="obrazek"><p><i>Niedługo przyszło nam cieszyć się sukcesami. Moment spokoju i ładu, który udało nam się zaprowadzić w czasie ostatnich sześciu miesięcy zniszczony został dzisiejszego poranka. Lord Morgoth Yaxley, najmłodszy nestor jakiego znała nasza chwalebna tradycja, a wraz z nim nieustraszony lord Dorian Avery stracili życie w wyniku działań naszych wrogów. Ci sami ludzie, którzy w październiku dokonali ataku na prawomocne obrady w Stonehenge uderzyli ponownie, trafiając w najczulszy punkt. Ich celem stali się ci, w których pokładamy największe nadzieje. Młodzi, szlachetnie urodzeni czarodzieje, którzy wraz ze swoimi rówieśnikami zapewnić mieli przyszłość naszemu państwu i naszej tradycji stali się ofiarami ich wynaturzonej ideologii, ślepego i ułomnego przekonania o równości wszystkich czarodziejów. Dzisiaj w nocy poplecznicy Harolda Longbottoma rozpętali szatańską pożogę, w której płomieniach zginęli dwaj młodzi, zdolni i godni miana prawdziwych czarodziejów arystokraci. Niewykonanych czynów lordów Yaxleya i Avery'ego nie przyjdzie nam poznać; nigdy nie dowiemy się, ile dobra dla czarodziejskiej społeczności by uczynili, ponieważ ich życia zgasły, zanim dane im było zalśnić pełnym blaskiem. Składam najgłębsze kondolencje rodom Yaxley i Avery – ogromu straty, której doznały nie jest możliwym porównać z jakąkolwiek inną tragedią.</i></p>

<h2>Cienie ułomnej władzy</h2><img src="https://i.imgur.com/ItqVSlV.gif" style="float:right" class="obrazek"><p><i>Osoby, czy też raczej bestie – ponieważ takich postaci ludźmi nazywać się nie powinno – które odpowiedzialne są za tragiczne zdarzenia z Wiltshire nie zaczęły działać dopiero w październiku ubiegłego roku. Szlamolubni wyznawcy Harolda Longbottoma od lat, powtarzam: od lat organizowali się, aby pod ułomną władzą poprzednich ministrów realizować swój plan zniszczenia czarodziejskiego świata jaki znamy. Banda ta zdecydowała się przyjąć nazwę [b]Zakonu Feniksa[/b] i w myśl walki w imieniu szlam i mugoli unicestwić wszystkich tych, którzy nie zgadzają się z ich urojeniowymi przekonaniami. W naszym świecie nie ma miejsca dla takich jednostek i nie będziemy ich tolerować. Będziemy pozbywać się ich jak trawiącej czyste ciało czarodziejskiej społeczności zarazy, po stokroć odpłacając im za popełnione zbrodnie. Błękitna krew została rozlana na bruk po raz ostatni – niech pomną moje słowa ci, którzy mają ją na dłoniach.</i></p><p>Następnie Minister Malfoy zapowiedział, że nie jest to jego ostatnie słowo w tej sprawie, po czym zakończył swoje wystąpienie i pomimo panujących niezwykle wczesnych godzin porannych niezwłocznie zwołał obrady o najwyższym stopniu tajności. O wynikających z nich ustaleniach dowiemy się najpewniej w niedługim czasie, ponieważ sprawie tej nadano priorytet w aktualnych działaniach rządu. W międzyczasie w rodzie Yaxleyów rozgorzała burzliwa debata dotycząca wyboru nowego nestora. Rodzina podzieliła się na dwa obozy: jedni jako kolejnego spadkobiercę rodowego sygnetu wskazują syna lorda Cynerica Yaxleya i lady Rosalie, z wyznaczonym do momentu osiągnięcia przez niego pełnoletności regentem; inni są zdania, że pozycję nestora powinien odzyskać ojciec lorda Morgotha, sir Leon Vasilas, co z kolei spotyka się z silną dezaprobatą ze względu na jego samowolną abdykację.</p><p>Tragiczna śmierć lordów Yaxleya i Avery'ego nie przejdzie bez echa, tak samo jak ich wybitne osiągnięcia, o których przeczytać można na kolejnych stronach. Szczególnej uwadze polecamy także artykuł <i>"Zdrajcy krwi są wśród nas"</i> (str. 5), który na łamach Walczącego Maga ukazał się już po raz pierwszy przed dwoma laty, jednak który w świetle ostatnich wydarzeń redakcja czuje się zobowiązana przywołać ponownie, wierząc, że dokonane w porę rozpoznanie zdrajców krwi umożliwi zapobiegnięcie podobnym tragediom w przyszłości.</p>

<center>[b]Informacje o czarodziejach i czarownicach podejrzanych o bratanie się ze szlamem bądź działających w komitywie lub w szeregach Zakonu Feniksa należy niezwłocznie zgłosić władzom bądź do redakcji Walczącego Maga.
Każdy z nas odpowiedzialny jest za nasze bezpieczeństwo.[/b]</center>
<img src="https://2img.net/h/oi57.tinypic.com/10wr1xi.jpg" style="z=index:1;display:block; position:relative; "><div style="clear: both"></div>

</div>

Zbrodniarze na wolności - 17.05.1957
Kod:
<div class="warlock"><img src="https://i.imgur.com/l2N6ECA.png" class="gaznag">
<span class="data">17.05.1957</span>
<h3>ZBRODNIARZE

NA WOLNOŚCI</h3>
<p>Obywatele i obywatelki,
z dniem dzisiejszym Minister Magii Cronos Malfoy wydał oficjalne listy gończe za jednostkami skrajnie niebezpiecznymi, zagrażającymi dobrobytowi całej czarodziejskiej społeczności Wielkiej Brytanii. Są to ludzie działający całkowicie poza prawem: zdrajcy krwi, terroryści, przeciwnicy jedynego prawomocnego rządu oraz szlamy. Za każdą z tych niezasługujących na miano czarodzieja lub czarownicy osób zostały wyznaczone nagrody pieniężne. Ponadto każda informacja dotycząca miejsca ich pobytu zostanie nagrodzona kwotą [b]200 galeonów[/b]*.</p>
<p>Każdy z nas może zostać bohaterem swojego kraju – wypełnij obywatelski obowiązek i zadbaj o bezpieczeństwo swoje, swojej rodziny i całej czarodziejskiej społeczności. Jeżeli posiadasz informacje o poszukiwanych zbrodniarzach niezwłocznie skontaktuj się z przedstawicielami Ministerstwa Magii.

[center][b]Poniżej publikujemy listy gończe z wizerunkami niebezpiecznych jednostek pozostających wciąż na wolności.[/b][/center]
</p>
<img src="https://2img.net/h/oi57.tinypic.com/10wr1xi.jpg" style="z=index:1;display:block; position:relative; "><div style="clear: both"></div>

</div>

[b]*Nagrody pieniężne obowiązują nie tylko fabularnie, ale również mechanicznie. Każdy galeon wart jest 1 PM, zarówno za informację o miejscu pobytu, jak i w kwotach widniejących na plakatach.[/b]

Lepszy, magiczny świat - 10.07.1957
Kod:
<div class="warlock"><img src="https://i.imgur.com/l2N6ECA.png" class="gaznag">
<span class="data">10.07.1957</span>
<h3>LEPSZY, MAGICZNY ŚWIAT</h3>
<h2>Czarodziejska stolica w końcu czysta i bezpieczna</h2><img src="https://i.gifer.com/7JPI.gif" style="float:right" class="obrazek"><p>Odzyskaliśmy stolicę, najważniejsze miasto w Czarodziejskiej Wielkiej Brytanii! Po skutecznym wyczyszczeniu Londynu z terrorystów i zdrajców krwi oraz wysiedleniu zbędnej ludności mugolskiej przyszedł czas na odnowienie miejsca, które staje się prawdziwym domem dla magicznej społeczności. Specjalny wydział Architektoniczny Ministerstwa Magii został oddelegowany do odbudowy stolicy i uczynienia jej znów miejscem pięknym.

W miejscach, w których do tej pory zamieszkiwał szlam, otworzyły się nowe kawiarnie, przedsiębiorstwa, apteki, sklepy z ingrediencjami, amuletami, sowiarnie - miasto rozkwita i staje się przyjazne dla wartościowych mieszkańców. Nie musimy się już ukrywać, sprzedawać w ciasnocie Pokątnej: wyszliśmy na skwery, place i ulice! I już nigdy nie damy zepchnąć się w cień. Nasz potencjał wymaga przestrzeni, którą w końcu odzyskaliśmy.

Dzięki hojnym datkom oraz szybkiej pracy magicznych florystów i specjalistów zielarstwa ulice stolicy nabrały nowego blasku: pojawiły się kwietniki i donice, sprowadzono także najpiękniejsze drzewa z lasów należących do lordów Nott, rzadkie zielarskie okazy czarodziejskiej flory. Utworzono także place zabaw dla dzieci z edukacyjnymi ścieżkami, opowiadającymi o najważniejszych opowieściach z magicznej historii. Zburzono pomniki postawione przez niemagiczny plebs, a na ich miejsce stanęły monumenty upamiętniające zasłużonych dla czarodziejskiej społeczności, w tym bohaterów, którzy stracili życie w walce ze szlamem i terrorystami: wśród tych ostatnich nie zabrakło także pomników zamordowanych pod koniec marca lordów Morgotha Yaxleya i Doriana Avery'ego.

Nikt nie zapomni nazwisk tych, którzy przyczynili się do oczyszczenia i odbudowy miasta. Historia Was zapamięta, obywatele!</p>

<h2>MINISTER WSPIERA ZDOLNYCH CZARODZIEJÓW</h2><p>Minister Magii podpisał dekret przygotowany przez Departament Administracyjny Wizengamotu wprowadzający udogodnienia do magicznych umów o pracę. Od 30.07.1957 pierwszeństwo w przyjęciu na staże w Ministerstwie Magii oraz staże uzdrowicielskie w Świętym Mungu otrzymają osoby mogące poszczycić się odpowiednim pochodzeniem oraz czystą krwią.
- [i]Stawiamy na młodych czarodziejów, którzy dopiero opuścili Hogwart. Chcemy zapewnić im jak najlepszy start w dorosłym życiu [/i]- mówił podczas konferencji prasowej Geordyk Flitwick. - [i]Wyniki OWUTEMÓW i ogólne cechy oraz doświadczenie potencjalnych pracowników i urzędników będą, oczywiście, dalej brane pod uwagę, ale myślę, że wszyscy zgadzamy się, że nie ma najmniejszej wątpliwości, by czystokrwista czarownica lub pochodzący z arystokracji czarodziej nie spełniali wysokich kryteriów. Niebywały talent magiczny takich ludzi rozumie się sam przez się! [/i]- dodaje.
Dzięki takim posunięciom obywatele będą mieć stuprocentową pewność, że w najważniejszych sprawach urzędowych oraz dotyczących zdrowia i równowagi magicznej w ciele zaopiekują się nimi profesjonalni, wykształceni czarodzieje o odpowiednim pochodzeniu i motywacjach. Dość krętaczy, którzy prześlizgliwali się przed system rekrutacji, szkodząc później pacjentom i petentom! Odważne decyzje Ministra Malfoya i jego najbliższych współpracowników sprawiły, że możemy czuć się w Londynie bezpiecznie, pod każdym względem.<p>
<img src="https://i.gifer.com/7JPK.gif" style="float:left" class="obrazek"><h2>Co dalej z edukacją kolejnych pokoleń?</h2><p>Połowa letnich wakacji za nami i to najwyższy czas, by powrócić do zadawania sobie niezwykle ważnych pytań. Czystokrwiste dzieci to nasza przyszłość, nasze dziedzictwo i gwarancja tego, że przetrwamy jako magiczny gatunek. Ich edukacja powinna być zaplanowana w najdrobniejszych szczegółach, by zahartować młode osobowości oraz zapewnić im idealną przestrzeń do rozwoju czarodziejskich talentów. Wielu specjalistów, magicznych profesorów i doktorów z wielkim niepokojem zerka na Hogwart. Szkoła, która od wieków jest chlubą naszego społeczeństwa, ciągle przyjmuje do swych ław brudne potomstwo.
Czy naprawdę chcemy, by nasze dzieci cierpiały poprzez takie działania? Obecność szlamu wpływa na spowolnienie procesu edukacji (wszak wiadomo, że jednostki pochodzące z rodzin mugoli, potrzebują znacznie więcej czasu, by pojąć choć odrobinę wiedzy, która z zasady jest dla nich obca), a takowe towarzystwo może szkodliwie zadziałać na społeczne wychowanie najmłodszych czarodziejów. Nie od dziś wiadomo, że szlam ma swoje plugawe sposoby na manipulacje. Kolejna kwestia to bezpieczeństwo - nie możemy być pewni, że zatruta krew niepełnoletnich pozbawiona jest okrucieństwa czy słabości. Skoro w domu słuchają pochwał w stronę terrorystów i zamachowców z Zakonu Feniksa, czy możemy zaufać, że nie zagrożą naszym dzieciom w Hogwarcie?
Nikogo rozsądnego nie trzeba przekonywać do druzgoczącego wpływu obecności szlamu w Hogwarcie. Czas, by przywrócić tej placówce dawny blask i w końcu podążyć za wskazaniami najpotężniejszego czarodzieja, Salazara Slytherina, który od początku czarodziejskiej edukacji w Wielkiej Brytanii optował za wpuszczanie w mury zamku tylko dzieci odpowiedniego pochodzenia.
Wzywamy więc wszystkich troszczących się o przyszłość czarodziejskiego świata rodziców - oraz do zajmujących się edukacją magipolityków, w tym szanowanego przez nas Ministra Magii, Cronusa Malfoya - o podjęcie zdecydowanych działań mających na celu usunięcia z Hogwartu szlam a przez to zapewnienie naszym dzieciom najlepszych warunków do zdobywania wiedzy, celebrowania historii magii oraz udoskonalenia umiejętności magicznych.</p>

<h2>WRÓG NIE ŚPI - ODEZWA DO BRYTYJSKICH CZARODZIEJÓW</h2><img src="https://66.media.tumblr.com/0ad2ed2cc32918e205a4536453334cb9/tumblr_ow521gwiIn1qfrhhpo1_400.gif" style="float:right" class="obrazek"><p>OBYWATELE CZARODZIEJE! BRACIA I SIOSTRY SILNI W MAGII!
Udało ochronić się nam czarodziejskie dziedzictwo naszej stolicy przed okrutnymi zakusami ludzi słabych, głupich i pełnych nienawiści. Teraz razem odbudowaliśmy potęgę Londynu. Musimy go jednak chronić przed wrogiem. WRÓG NIE ŚPI. WRÓG TYLKO SIĘ UKRYWA.
Nie musi otaczać go zapach glonów. Nie musi mieć rudych włosów, piegów ani podejrzanego pochodzenia. Nie musi jawnie obnosić się ze swoimi poglądami. To może być twój sąsiad. To może być twoja ciotka. To może być twe dorosłe dziecko. Ze smutkiem dowiadujemy się o kolejnych osobach z czystej krwi rodzin, którzy są podatni na propagandę terrorystów. Ta zaraza nie odejdzie, póki nie zostanie zmieciona z powierzchni ziemi. Czy chcesz, by zastraszano cię hukowymi przedmiotami o wybuchających końcach? Czy chcesz martwić się o życie i zdrowie najbliższych? Czy chcesz, by powróciły czasy, gdy czarodzieje musieli ukrywać się w kanałach? Czy chcesz przyszłości, do której powrócą palone na stosach czarownice?
<p>Bądź czujny! Słuchaj. Przyglądaj się. Reaguj. Informuj odpowiednie służby. To dzięki takim obywatelskim postawom razem staniemy się silni i ochronimy naszych bliskich. Nie dopuśćmy do kolejnych zamachów, do następnych niewinnych ofiar, które zginęły na Stonehenge lub z rąk prymitywnych bojowników. Chrońmy się wzajemnie - i chrońmy przyszłość naszych dzieci!</p>

<center>[b]Informacje o czarodziejach i czarownicach podejrzanych o bratanie się ze szlamem bądź działających w komitywie lub w szeregach Zakonu Feniksa należy niezwłocznie zgłosić władzom bądź do redakcji Walczącego Maga.
Każdy z nas odpowiedzialny jest za nasze bezpieczeństwo.[/b]</center>

<h2>Usprawnienia w Wizengamocie</h2><p>Ostatnią z najważniejszych zmian w Ministerstwie Magii jest wprowadzenie specjalnych stanowisk w Wizengamocie - Magowie Zaufania. Minister Magii osobiście wybrał wśród czarodziejów cieszących się nienaganną opinią, doskonałym wykształceniem i niebywałym talentem magicznym grono kilku czarodziejów i czarownic, którzy będą wspierać niezależność Wizengamotu. <img src="https://em.wattpad.com/9f7f1773d95d817469b2042356c2140ecafb5e1c/68747470733a2f2f73332e616d617a6f6e6177732e636f6d2f776174747061642d6d656469612d736572766963652f53746f7279496d6167652f6b315837644671644375653434513d3d2d3733333832343536322e3135663466356233363735353534623936333233323635373234322e676966" style="float:right" class="obrazek">Do zakresu ich prerogatyw należeć będzie nadzorowanie prac komisji w Wizengamocie, opiniowanie najważniejszych wyroków, możliwość złożenia Weta Zaufania, możliwość przyśpieszenia wydania wyroku oraz zwiększenia wymiaru kary w przypadku oskarżeń o terroryzm lub działanie na szkodę społeczeństwa czarodziejskiego.</p>
<img src="https://2img.net/h/oi57.tinypic.com/10wr1xi.jpg" style="z=index:1;display:block; position:relative; "><div style="clear: both"></div>

</div>

Śmierć dla zdrajców - 21.08.1957
Kod:
<div class="warlock"><img src="https://i.imgur.com/l2N6ECA.png" class="gaznag">
<span class="data">21. 08. 1957</span>
<h3>Śmierć dla zdrajców</h3><h2>Egzekucja w samo południe</h2>
<p>W dniu wczorajszym na Connaught Square odbyła się uroczysta egzekucja zdrajców czarodziejskiej społeczności. Tak wysublimowanej rozrywki mieszkańcy Londynu nie mogli oglądać od setek lat. Przygotowania do wydarzenia trwały od kilku dni, a służby porządkowe, które przez ostatnie dwa miesiące doprowadzały zdewastowany chuligańskimi wybrykami obszar do porządku, wspięły się na wyżyny kreatywności, by zapewnić zgromadzonym maksimum przyjemności.

Członkowie patrolu egzekucyjnego, który zapewniał w dniu wczorajszym bezpieczeństwo zgromadzonym, mówią o dziesiątkach czarodziejów, którzy przybyli (niektórzy wraz ze swoimi uradowanymi pociechami) oglądać prowadzonych w marszu pokutnym na miejsce egzekucji skazańców. Na placu pojawiło się także wielu zasłużonych gości. Nie zabrakło lorda nestora [b]Tristana Rosiera[/b] wraz z małżonką [b]Evandrą[/b], jego szanownego kuzyna, lorda [b]Mathieu Rosiera[/b], a także szwagra, lorda [b]Francisa Lestrange[/b]. W loży honorowej zasiadał również lord [b]Craig Burke[/b], znany wielu czarodziejom uzdrowiciel, lord [b]Zachary Shafiq[/b], a także lady [b]Isabella Carrow[/b](bez dziecka). Wśród obecnych, nie zabrakło również zwolenników Lorda Voldemorta, którzy dumnie prezentowali się na placu egzekucyjnym w spektakularnych maskach.

<h2>Głos do ludu</h2>
<img src="https://64.media.tumblr.com/7be98b02f6aaea4ecd45d4d0565ed623/tumblr_oe129jdhX71tsf68ao1_400.gif" style="float:right" class="obrazek">Trzech skazańców zostało przeprowadzonych środkiem placu w asyście patrolu egzekucyjnego na podest, gdzie została im wymierzona kara. Caradoc Morgan, Benedict Pearson oraz Dylan Chambers zdezerterowali pod koniec marca opowiadając się po stronie byłego ministra magii, aktualnie poszukiwanego listem gończym Harolda Longbottoma. Odmówili oni dalszego wypełniania obowiązków służbowych, a także rejestracji własnych różdżek. W wyniku przeprowadzonego przez służby śledztwa, a następnie procesu potwierdzono ciążące na nich zarzuty. Do przybyłego tłumu, w atmosferze rychło wymierzonej sprawiedliwości przemówiła oddana Lordowi Voldemortowi czarownica. [i]Zostali uznani winnymi zbrodni przeciwko czarodziejskiemu społeczeństwu i skazani na śmierć. Będąc na rozkazach oślizgłego uciekiniera i zdrajcy, Harolda Longbottoma, świadomie podejmowali agresywne czynności mające na celu zranienie i skrzywdzenie przedstawicieli prawa. Pearson, Chambers i Morgan pohańbili swe czarodziejskie powołanie, występując przeciwko dawnym przyjaciołom z oddziałów Magicznej Policji, wykorzystując okazane im zaufanie, by zadać najpotworniejszy cios. Z zimną krwią zamordowali przykładnych obywateli. Kochanych ojców, oddanych mężów, członków czarodziejskiego społeczeństwa, którzy robili wszystko, by zapewnić nam wszystkim bezpieczeństwo[/i], głosiła kobieta. [i]Thomasie, Henricu, Deanie i Nickolasie, nie zostaniecie zapomnieni.[/i] Pamięć zamordowanych czarodziejów została chwilę po tym uczczona przez wszystkich zgromadzonych minutą ciszy. Tuż po niej głos zabrał lord nestor rodu [b]Rosier[/b], jak zwykle trafnie i precyzyjnie przypominając nam, czarodziejom, gdzie jest należyte nam miejsce i co winniśmy wobec tego czynić:
<img src="https://media1.tenor.com/images/56bfffbaa9ce6d2d59381790c101b646/tenor.gif" style="float:left" class="obrazek">
[i]"Szczęśliwie, tak wielu z nas wciąż pamięta, że dziedzictwo magii nie jest tylko przywilejem - ale również idącym za tym przywilejem obowiązkiem. Mamy obowiązek chronić nasz świat przed wpływami tych, którzy usiłują go zniszczyć. Odebrać magii znaczenie. Wspomóc świat niemagiczny: ich przedziwną cywilizację, która wypiera nasz świat; mugole niszczą naturalne środowisko, w którym z wolna ginie magiczna fauna i flora, ich wynalazki wytwarzają niosące zniszczenie promieniowania, które zakłócają nasze funkcjonowanie. Szczególną odwagą odznacza się każdy ten, kto o tym pamięta i nie lęka się stanąć do walki"[/i], przemawiał lord nestor [b]Tristan Rosier[/b] tuż przed egzekucją. [i]"Thomas, Henric, Dean i Nicolas nie zostaną zapomniani, a ich bliscy nie zostaną pozbawieni pomocy. Ród Rosier udzieli im finansowego wsparcia w podzięce za dzielną służbę czarodziejów, którzy oddali życie za nas wszystkich. Na wasze ręce, zrozpaczone wdowy, dzieci i rodzice, pragnę złożyć szczere kondolencje i podziękowania, bo bez was z pewnością nie mieliby w sobie tak wiele odwagi i woli do walki. Walczyli dla nas i dla was. Dziękujemy."[/i]

Czwartym wprowadzonym skazańcem, okazał się Roderick Smith, były pałkarz Jastrzębi z Falmouth, który podczas sierpniowego aresztowania bestialsko zaatakował funkcjonariuszy Magicznej Policji. Posiadający przewagę taktyczną i zbrojną pałkarz doprowadził dwóch funkcjonariuszy do krytycznego stanu. Oskarżony o napaść i próbę zabójstwa ze szczególnym okrucieństwem Smith został postawiony przed Wizengamotem, który zadecydował o wymierzeniu mu kary śmierci dla przykładu.

<h2>Prosto w ręce</h2>

Wydarzenie niespodziewanie zostało zakłócone bełkotem o prawie niezrozumiałej treści i mrożącą krew w żyłach (szczególnie służb porządkowych, które doprowadzały plan do użyteczności przez ostatnie dwa miesiące) inkantacją [i]bombarda maxima[/i]. Zgromadzony tłum wpadł w panikę, którą uspokoiły głosy popleczników Lorda Voldemorta oraz niezwykle sprawne działanie patrolu egzekucyjnego, który swoim profesjonalizmem pomimo dramatycznej sytuacji zapewnił bezpieczeństwo wszystkim obywatelom zgromadzonym na placu. Z troski o osoby w podeszłym wieku i dzieci, dokonano cichej i sprawnej ewakuacji zagrożonych załamaniem psychicznym jednostek, zachęcając przy tym pozostałych o zachowanie spokoju — sytuacja była całkowicie pod kontrolą. Zamach na czarodziejską społeczność został udaremniony przez służby. Na miejscu zdarzenia, prócz członków patrolu egzekucyjnego, znajdował się [b]Caelan Goyle[/b], który jako pierwszy pochwycił poszukiwaną listem gończym, niebezpieczną terrorystkę, członkini Zakonu Feniksa i szlamę, [b]Justine Tonks[/b]. Błyskawiczna reakcja czarodzieja w asyście Magicznej Policji doprowadziła do szybkiego spacyfikowania rebeliantki na miejscu, odebrania jej różdżki i całkowitego unieszkodliwienia. Na miejscu bardzo szybko pojawiły się służby więzienne. Widziano tam również naczelnika Tower of London, który po wszystkim gratulował marynarzowi sprawności i refleksu. Zatrzymaną przetransportowano do więzienia, gdzie będzie oczekiwać sprawiedliwego procesu.

Sytuacja, która miała miejsce na Connaught Square, jest dowodem na to, jak niebezpieczni i nieprzewidywalni są członkowie terrorystycznej organizacji zwanej [b]Zakonem Feniksa[/b]. Nie licząc się z niczym i nikim gotowi są podjąć samobójczych ataków, mających na celu wprowadzenie chaosu do czarodziejskiego świata. Za powodzenie misji uznają wyłącznie śmierć jak największej liczby czarodziejów. Sympatycy mugoli, którzy tak desperacko próbują zakłócać przebieg działań Ministerstwa Magii stanowią realne zagrożenie dla wszystkich obywateli Wielkiej Brytanii, dlatego naczelnik Tower, Edward Murphy, zwraca się do wszystkich obywateli z prośbą o rozwagę, jednocześnie wyrażając aprobatę dla sprawnego funkcjonowania swoich służb. [i]Zapewniam wszystkich obywateli, że robimy wszystko, by dopaść tych niegodnych magii ludzi.[/i]

Redakcja Walczącego Maga przypomina, drogi czytelniku, że jeśli posiadasz jakiekolwiek informacje o tych osobach niezwłocznie zgłoś to władzom ministerstwa. Za pomoc w zatrzymaniu zdrajców przewidziane są nagrody.

</p>
<img src="https://2img.net/h/oi57.tinypic.com/10wr1xi.jpg" style="z=index:1;display:block; position:relative; "><div style="clear: both"></div>
</div>

Anglia atakowana - 3.10.1957
Kod:
<div class="warlock"><img src="https://i.imgur.com/l2N6ECA.png" class="gaznag">
<span class="data">3.10.1957 r.</span>
<h3>Anglia atakowana przez

niemagicznych</h3>
<h2>Trwają zamieszki na terenie całego kraju</h2>
<p>Choć Londyn cieszy się już spokojem, przez pozostałe regiony kraju przetoczyła się fala straszliwych zamieszek. Mugole buntują się przeciwko <img src="https://i.imgur.com/tv5V3EX.gif" style="float:right" class="obrazek">przeprowadzonym przez Ministerstwo Magii reformom i pragną odebrać czarodziejom ich prymat. Tęskniąc za swoją dawną dominującą pozycją i niemal ogarnięci szaleństwem gotowi są zniszczyć wszystko, co napotkają na swojej drodze. Nasz specjalny wysłannik dotarł do mugolskich dzienników, których zdjęcia obrazujemy w niniejszym artykule. Szokujące rozpowszechniane przez niemagicznych informacje wracają do najmroczniejszych dziejów naszej historii - palenia czarownic.

Artykuły przestrzegają przed czarodziejami jako silniejszymi od mugoli, bardziej wytrzymałymi, a nade wszystko - posiadającymi magiczną moc, której ci pojąć nie potrafią. Przestrzegają, iż jedynym sposobem na pozbycie się czarodzieja może być odebranie mu różdżki, uwiązanie i podpalenie. Na słowach się jednak nie kończy, wczoraj dotarły do nas informacje o podobnym incydencie na terenach północnego Yorkshire. I choć zakończył się porażką - zaskoczona podczas snu czarownica została ocalona przez swojego hipogryfa - nie należy sądzić, że mugole odpuszczą. Są zdeterminowani, by odebrać nam to, co nasze. Magiczne. Na szczęście, przewaga sił Ministerstwa Magii, przewaga czarodziejskiej mocy, wydaje się niepowstrzymana.
<img src="https://i.pinimg.com/originals/1b/42/e1/1b42e11b06c67eea7a2fa214f8f268c0.gif" style="float:left;" class="obrazek">
Pamiętaj - mugol brak magicznych mocy niekiedy nadrabia zawziętością. Może być jazgotliwy i pobudzony. W obecnych czasach mugol może stanowić zagrożenie. Nie podróżuj samotnie. Trzymaj się z dala od mugolskich siedlisk. Jeśli napotkasz na takiego w miejscu, w którym mugola być nie powinno, natychmiast zawiadom odpowiednie służby. Jesteś odpowiedzialny za siebie i za innych, którzy mogą się znaleźć w potencjalnym zagrożeniu. Pocałunek dementora unieszkodliwi go bezboleśnie. </p>
<h2>Świat - czysta krew coraz ważniejsza</h2>
<p>Angielskie niepokoje niosą echo na całym świecie. Należy odnotować falę wzmożonej aktywności konserwatywnych polityków w Europie Zachodniej oraz Stanach Zjednoczonych. Głosy, jakoby status quo wypracowanych wiekami stosunków czarodziejsko-mugolskich zaczyna być podważany. Czarodzieje mają coraz większą odwagę przeciwstawiać się niemagicznej zachłanności.

Działania Ministerstwa Magii jako pierwsze pochwaliły Francja i Hiszpania oraz Egipt. Podczas gdy Francja wydaje się naturalnym sojusznikiem ściśle powiązanym z elitami kraju, tak bardziej zagadkowe wydaje się poparcie dwóch pozostałych krajów. Warto zauważyć, ze nad stosunkami z Hiszpanią przez ostatnie miesiące pracował poległy Alphard, syn lorda nestora Polluxa Blacka. Ocenia się, że jego działania odegrały niebagatelną rolę w przekonaniu hiszpańskiego rządu do idei czystości krwi oraz wielkości Lorda Voldemorta. Przemiany w Egipcie są powiązane z dojściem do władzy Thamira Shafiqa, ojcem przebywającego obecnie w Anglii Zachary'ego, identyfikowanego jako powiązanego z obozem Lorda Voldemorta.</p>
<h2>Londyn oswobodzony - w pełni czarodziejski</h2>
<p><img src="https://i.pinimg.com/originals/85/55/96/855596435c1e9378609383068b5cc044.gif" style="float:right" class="obrazek">Nieszczęścia zaczęły jednak omijać Londyn. Po długich walkach wreszcie można powiedzieć, że na ulicach zapanował spokój. Liczone są zniszczenia, trwają odbudowy, a z każdym dniem stolica wygląda coraz piękniej. Runęły dawne mugolskie pomniki, w ich miejsca wznoszone są nowe, symbolizujące przemiany, nowy początek, siłę magicznego świata. Symbolem tych przemian stały się biały lilie składane pod pomnikami tak ofiar, jak bohaterów.

Wielu czarodziejów zadaje sobie pytanie: co dalej, nasi korespondenci mieli okazję pomówić z kilkoma wysoko postawionymi urzędnikami Ministerstwa Magii. Jakiekolwiek ślady mugolskiej obecności mają zniknąć z miasta najpóźniej do końca miesiąca. Godzina policyjna nie zostanie w najbliższym czasie zdjęta, a poruszający się po mieście czarodzieje wciąż obowiązani będą legitymować się dokumentem poświadczającym rejestrację różdżki - ze względów bezpieczeństwa. Londyn ożywia się rozpoczynającym się sezonem towarzyskim, a pierwszą inicjatywą celebrującą wolność w Londynie ma być Zimowy Jarmark na Tamizie, który zostanie oficjalnie rozpoczęty wraz z początkiem grudnia i potrwa całą zimę. Urzędnicy zapewniają, że impreza na tym etapie będzie całkowicie bezpieczna.

<img src="https://i.gifer.com/4ryX.gif" style="float:left" class="obrazek">Miasto zamierza również uporać się z pozostałym po wysiedlonych mugolach pustostanem. Wszystkie mieszkania, które okazały się opuszczone, a których pochodzenia aktu własności nie da się dojść, przechodzą na własność Ministerstwa Magii, a w przyszłości mają zostać przekazane weteranom walk. Przy dopełnianiu tych procedur wyszły na jaw niepokojące nieprawidłowości. Najprawdopodobniej zbiedzy z miasta sprzedawali swoje mieszkania po zaniżonych wartościach, świadomi, że akt własności lokali wcale im już nie przysługiwał. Oszukanych czarodziejów uspokajamy, takie działanie jest przejawem tzw. złej wiary, wobec której umowa staje się nieważna.

Bank Gringotta obiecał pomóc w windykacji niesłusznie wypłaconych należności bezpośrednio ze skrytek, a Ministerstwo Magii otworzyło Biuro Spraw Trudnych, które ma pomóc prawym obywatelom w zrozumieniu swoich praw. Darmowa pomoc prawna jest dostępna dla wszystkich obywateli legitymujących się zarejestrowaną różdżką, pod warunkiem, iż do pokolenia dziadków w rodzinie czarodzieja nie pojawiła się mugolska krew. </p>

<h2>Straszliwa strata</h2>
<img src="https://i.imgur.com/7cWLZk3.png" style="display:block;margin:auto"><p>Zawiadamiam, że w noc z 20 na 21 września, na dwa dni przed swoimi 29 urodzinami, bohaterską śmiercią zginął lord Alphard Regulus Black. Pozostając do końca wierny szlachetnym ideałom i pełniąc funkcję ministerialnego oficjela poległ w służbie czarodziejskiej społeczności w targanej atakami wywrotowców stolicy. Cały Ród Blacków pogrążył się w głębokim smutku.<p><p style="text-align:right">Nestor Szlachetnego i Starożytnego Rodu Blacków
Lord Pollux Black</p><div style="clear: both"></div>
</div>
Jayden Vane
Jayden Vane
Zawód : astronom, profesor, publicysta, badacz, nauczyciel, ojciec
Wiek : 1
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Wdowiec
Myśl, cytat :
Sometimes the truth
Isn’t good enough.
Sometimes people deserve more.
Sometimes people deserve
To have their faith rewarded.

Genetyka1 : Czarodziej
Prorok 0e5aa40146c5ad9fa15fc6d405fc475a
przedmioty
szata
amulet
profil
ekwipunek
Nieaktywni neutralni
Nieaktywni neutralni
https://www.morsmordre.net/t86-wzor-karty-postaci https://www.morsmordre.net/ https://morsmordre.net https://i.imgur.com/Mo1LfxP.png https://morsmordre.net https://morsmordre.net
Re: Prorok [odnośnik]Pon 19 Lip 2021, 18:45
HORYZONTY

Przegląd badań - 25.02.1956
Kod:
<div class="warlock"><img src="https://i.imgur.com/kZhPJF0.png" class="gaznag">
<span class="data">25.02.1956r.</span>
<h3>Czyli co piszczy w świecie naukowym! </h3><h2>Precz z wilkołakami!</h2>

<p> Na zlecenie Ministerstwa Magii swoich sił w badaniach naukowych próbuje lady Inara Carrow wraz  z grupą badawczą. Likantropia wychodząca się z greckiego lýkos – wilk; i ánthropos – człowiek jest chorobą powszechnie znaną wilkołactwem. Istoty te uważane są za wyjątkowo niebezpieczne, stanowiące realne zagrożenie dla czarodziejów. Poradnik jak unikać wilkołaków znajduje się na stronie 7. Zgodnie z doniesieniami, lady Carrow powołała sztab specjalistów, którzy za cel badań obrali eliksir Tojadowy.  <img src="https://2img.net/h/static.tumblr.com/e137830f050e6c7fdeb37053558d1d5d/hqawkh3/0THmsbaml/tumblr_static_werewolves.gif" style="float:right" class="obrazek">Swoiste antidotum okraszone jest serią obiecujących etapów. Nie tylko dzięki lady Carrow poznamy mechanizm działania klątwy wilkołaka, ale także dowiemy się więcej o metodach zakażenia. Nie można dłużej ukrywać, że to będzie ogromny przełom w dziedzinie alchemii. Jednak ostatnie doniesienia zaprzyjaźnionych członków donoszą, że pierwsze spotkanie skończyło się fiaskiem, a myśli naukowców skupiały się na smaku przyniesionych potraw niźli na zadaniu. A Ministerstwo Magii zastanawia się, czy słusznie zainwestowało pieniądze…
</p><div align="right">Życząc <u>przyszłych</u> sukcesów,
William Slughorn</div><p></p>
<h2>Bezpieczniej na ulicach!</h2>

<p> Od pierwszego stycznia bieżącego roku na ulicach pojawiło się nowe zaklęcie, za które odpowiada grupa badawcza z Ministerstwa Magii z młodziutką badaczką, lady Constance Lestrange. Kilkumiesięczna praca zaowocowała ulepszeniem zaklęcia magicznych kajdan, poprawiając znacznie bezpieczeństwo na ulicach. Wraz z podpisem Pani Minister można odetchnąć z ulgą.  <img src="https://2img.net/h/cdn-wpmsa.defymedia.com/wp-content/uploads/sites/3/2015/11/Grace-Kelly-GIF.gif" style="float:left" class="obrazek">Nowe zaklęcie, chociaż z taką samą formułą „Esposas”, sprawia,  iż na kończynach pojawiają się magiczne kajdany. Te powodują siniaki, co niewątpliwie można zaliczyć do sukcesów Ministerstwa Magii. Teraz wszyscy czarodzieje, którzy zboczyli na złą drogę, powinni obawiać się magicznej policji. Esposas, chociaż możliwość jego użycia ogranicza się na rozbrojoną osobę, uniemożliwia również ucieczkę. Ogromny przełom w pracy organów ścigania jest godny podziwu.
</p><div align="right">Życząc dalszych sukcesów naukowych,
Gilderoy Tonks</div><p></p><h2>Lustereczko powiedz...</h2>

<p>Najbardziej zaskakujące badania to te, które zahaczają o abstrakcje. Patrząc w lustro często zadajemy sobie pytania o naszą przyszłość. Kim będziemy za pięć, dziesięć lat? Czy żyjemy w zgodzie z naszą naturą, może udajemy kogoś innego? Jeszcze niedawno powstała nowa grupa badawcza, która hucznie nazwała swój obszar zainteresowań jako "Zwierciadło przyszłości". Znajdujący się w niej badaczy można określić bardziej jako interdyscyplinarnych niż specjalistów w jednej konkretniej dziedzinie. <img src="https://2img.net/h/myapple.pl/uploads/image/file/b/3/6/big_fc4242ad-52d5-405b-b648-a75bafec8b36.jpg" style="float:right" class="obrazek">Celem wyżej wymienionej grupy jest wynalezienie takiego narzędzia, które umożliwi jasnowidzowi stały kontakt z jego wewnętrznym okiem. Ministerstwo Magii podkreśla, że jest to jedna z najbardziej obiecujących prób połączenia tego co rzeczywiste z bezcennym darem jasnowidzenia. Połączenie ludzi z różnymi zainteresowaniami może być kontrowersyjne. Czy dojdzie między nimi do porozumienia, a może próbują zajmować się zbyt wieloma sprawami na raz? Najbardziej zaskakujący jest dobór badaczy. Mówi się tu otwarcie o olbrzymim udziale Magrit Lupin jako specjalistki do wytwarzania magicznych luster, ale także o jasnowidzu Ramsey'u Mulciberze. Podobno wewnętrzne oko widzi przyszłość najlepiej podczas hipnozy, więc oczywista staje się tu obecność lady Darcy Rosier. Dalszy skład grupy nie został oficjalnie potwierdzony. Trwają wciąż poszukiwania na alchemika, astronoma i specjalistę od teorii czasu. Mówi się również o znacznym udziale drugiego jasnowidza Cassandry Vatablasky oraz badaczki zaklęć lady Constance Lestrange. Jednak ich członkostwo w grupie badawczej może zostać ogłoszone na dniach.
</p><div align="right">Życząc sukcesów,
Emma Potter</div>
<p></p><h2>Fatalna porażka badań!</h2>

<p> W nauce często zapomina się o zdrowym umiarze. Podczas pracy badawczej na temat ulepszenia smaku Eliksiru Uzupełniającego Krew dwójka alchemików, Theodeus Milk oraz Robert Craft, straciła panowanie nad żądzą wiedzy. Chociaż ostatnie badania nie wyglądały obiecująco, ich skutki były wręcz do przewidzenia. <img src="https://2img.net/h/www.bunnyslippers.com/blog/wp-content/uploads/2011/08/magichatlovegifstumblr.gif" style="float:left" class="obrazek">Podczas jednym z etapów próbowania eliksiru stała się rzecz niesłychana. Pomimo tego, że obydwoje alchemików nie potrzebowało zażywania mikstury, próbowali ją przez cały dzień dopóki smak w końcu nie będzie satysfakcjonujący. Zmiennicy alchemików weszli do gabinetu i zauważyli, że Theodeus Milk zamienił się w królika i żadne z zaklęć nie było w stanie go odmienić. Natomiast Robert Craft stracił pamięć. Nie zna już żadnych słów, więc nawet nie potrafi potwierdzić swojej tożsamości.
Najbliższej rodzinie współczujemy i tym samym prosimy o rozwagę wszystkich naukowców.
</p><div align="right">Petunia Star</div><p></p>
<img src="https://i.imgur.com/zw4WU5Q.png"><div style="clear: both"></div>

</div>

Krew mugolska darem - 11.04.1956
Kod:
<div class="warlock"><img src="https://i.imgur.com/kZhPJF0.png" class="gaznag">
<span class="data">11.04.1956r.</span>
<h3>Krew mugolska

darem życia dla czarownicy</h3><h2></h2>
<p>Nawet najwięksi ignoranci słyszeli opowieść o Krwawej Hrabinie wykreowaną przez ograniczone, mugolskie, pseudo-historyczne lobby. Arystokratka węgierska Elżbieta Batory rządząca na przełomie XVI i XVII wieku, która z przyjemnością mordowała swoje służące, aby odmłodzić się dzięki ich krwi. Czy to, co kreują źródła mugoli jest dokładnym odwzorowaniem tamtejszych wydarzeń? Czy hrabinie z Čachtic w rzeczywistości chodziło o zatrzymanie procesu starzenia i wieczne zachowanie swej nieprzeciętnej urody?

Według powszechnie utartych przekonań, kreuje się Elżbietę Batory jako jedną z największych morderczyń i sadystek wszech czasów. Jednak wiele faktów przemawia za tym, że jest to pierwszy udokumentowany przypadek czarownicy czystej krwi cierpiącej na śmiertelną bladość, która ze swoją przypadłością radziła sobie na typowo średniowieczny sposób.
W 1604 roku Elżbieta poznała tajemniczą kobietę o imieniu Anna Darvulia, która niejako miała w przyszłości podsycić jej sadyzm, namawiając do kąpieli w krwi niewinnych dziewcząt. I jest w tym ziarnko prawdy. Darvulia była uzdrowicielką i groziła jej śmierć poprzez spalenie na stosie przez okoliczną, wiejską ludność mugolską. Znachorzy nie wzbudzali sensacji, lecz odprawianie czarów przez szeptuchy już tak. Schronienie znalazła w zamku Čachtic, gdzie obiecała złagodzić przypadłości swojej Pani. Objawami była ogólna bladość skóry, osłabienie, otępienie, dezorientacja i nagłe utraty przytomności. Ówcześnie nie znano zabiegu przetaczania krwi, lecz Darvulia słusznie proponowała posokę osób trzecich. Codzienne kąpiele zdecydowanie złagodziły chorobę Elżbiety.

Od tamtej pory przelewanie krwi niewinnych stało się niemalże codziennością na čachtickim zamku. Hrabina wracała do zdrowia, a wraz z nim magiczne zdolności, z którymi nierozsądnie, przestawała się kryć. Wieśniacy biadolili o tym, że ich Pani jest wiedźmą, że przedmioty w zamku samoistnie się unoszą, a ogień w kominku potrafi rozpalić tylko za pomocą własnych myśli.

Oficjalnie uznaje się, że Elżbieta Batory została poddana procesowi przez swojego kuzyna palatyna Węgier, a następnie zamurowana żywcem w jednej komnacie swojego zamku. Prawdopodobnie sąd był tylko przedstawieniem dla okolicznej ludności mugoli, a sam hrabia Thurzo jako czarodziej, miał nadzieję, że hrabina wydostanie się z komnaty przy pomocy magii. Nie wiadomo jednak czy był świadom przypadłości swojej krewnej, która bez odpowiednich dostaw mięsa (najlepiej surowego) oraz kąpieli w krwi ludzkiej, nie miała do tego wystarczającej mocy, a z powodu postępującej choroby, zmarła po miesiącu od zamurowania.</p>
<div align="right">Ziva Burke</div><img src="https://i.imgur.com/zw4WU5Q.png"><div style="clear: both"></div>

</div>

Rys histor. numerologii - 17.04.1956
Kod:
<div class="warlock"><img src="https://i.imgur.com/kZhPJF0.png" class="gaznag">
<span class="data">17.04.1956</span>
<h3>Rys historyczny numerologii</h3>
<p>Ewolucja myśli numerycznej podlega twórczej kreacji w sposób ciągły od co najmniej pięciu tysiącleci. Swój początek znalazła w dobrze nam dziś wszystkim znanych kompilacjach arytmagicznych i nabierała rozpędu wraz z rozwojem astrologii, alchemii oraz prób formalizacji idei numerologicznych za pomocą pierwszego uznanego pisma zdolnego nosić pętle wróżebnicze - runicznego, a potem łaciny.
Wraz ze wzrostem napotykanych z czasem komplikacji analizowanych obiektów pierwsi numerolodzy potrzebowali coraz to nowych narzędzi pozwalających na jednoznaczny zapis nowo uzyskiwanych wyników jak i tych, które były znane stosunkowo dawno, ale język ich opisu był mało precyzyjny. Takie pojęcia jak nośność magicznych pętli i wiązanie były w przeszłości rozumiane intuicyjnie i interpretacje tych pojęć nie budziły sporów. Kłopoty zaczęły się pojawiać w momencie, gdy pierwsi protoplaści numerologów zaczynali dyskusję na temat jednorodności pętli w przestrzeniach równomagicznych, czy też prób wyznaczenia wartości ich wiązań. Jednym z takich problemów był również problem nieograniczonej „podzielności” czy „rozciągliwości” badany już przez pitagorejczyków. Prowadził on często do kłopotów natury filozoficznej i dotykał on zarówno eleatów jak Lazana i Nacora.
Po raz pierwszy z zagadnień równoliczności lub bardziej precyzyjnie uogólnionej równoliczności pojawia się w pracach Alieusza, który wykazuje wzajemnie jednoznaczną lustrzaność formuł magicznych, a ich drugimi wielokrotnościami.
Dziś wydaje się co najmniej niezrozumiałe, jak przez całe wieki mogły być utrzymywane i pielęgnowane poglądy numerologiczne, o których dziś wiemy, że były nieprecyzyjne lub błędne. Wytłumaczenie tego zjawiska wydaje się jednak być nieskomplikowane - nie istniało wewnętrzne zapotrzebowanie numerologii na precyzję.
Pierwszy zryw rozwojowy numerologii dokonał się w XV wieku, lecz wartościowsze z punktu widzenia istotności są odkrycia dokonane w  XVIII przez Chuy'ego, Staressa, Dedenda, Fellera-Mittaga i Pincerego. Ta lista jest oczywiście niekompletna, ale wymienione nazwiska wskazują niezaprzeczalnie na rangę dostrzeżonego problemu. Bez wątpienia, za ojca teorii numerologii w dzisiejszym rozumieniu należy uważać niemieckiego numerologa Ludwika Fryderyka Staressa. To właśnie on, zaczynając od analizy prac Nemana rozwiązał problemy związane z przeliczalnością i konstrukcją liczb przyszłych i przeszłych. W latach 1728-1874 Staress wygłosił cykl sześćdziesięciu rozpraw związanych z omówieniem zagadnień związanych z równolicznością, kreowaniem liczb czasowych, zbiorami zaprzeszłymi, problemów miar i przestrzenią porządkową zdarzeń trywialnych.
Wprowadzenie w 1782 roku przez Staressa pojęcia zbioru zaprzeszłego dobrze uporządkowanego dało podstawę do badania liczb zdarzeniowych oraz pozwaliło sformułować „hipotezę wizji continuum”.
Opór numerologów wobec wyników Staressa był dość jednolity i twardy. Jedynie Carl Pincer był nastawiony do jego wyników życzliwie. Opór ten spowodowany był rewolucyjnym charakterem tych wyników, burzyły one bowiem ponad dwutysięczną tradycję numerologiczną. Po wynikach Staressa przyszła kolej na niemniej chłodno przyjęte uzupełniające je rezultaty Chuy'ego i Dedenda. Tabu wciąż pozostawało nie przełamane.
Prawdziwym sojusznikiem Steressa w pracach nad teorią numerologicznego porządku był Julius Wilhelm Feller-Mittag. Co więcej - wiele jego wyników pokazało jak w pełni należy stosować teorie kompilacji arytmicznych.
Chociaż w odróżnieniu od wyników Steressa, rezultaty uzyskane przez Feller-Mittag nie znalazły natychmiastowego zastosowania, to okazały się one niezwykle ważne już w nieodległej przyszłości pozwalając na formalizację numerologii, a jednocześnie dały początek upowszechnianiu się metod kompilacyjnych. Jednak poza tym osiągnięciem dały one początek kryzysowi podstaw numerologii. Pojawiły się paradoksy, których istotę można opisać sformułowaniem zaczerpniętym z Elementów historii numerologii Nicolasa Skolema, twierdzącego, że próżne są próby zbudowania jakiejkolwiek teorii numerologicznej za pomocą odwoływania się (jawnego lub nie) do „intuicji”. Znaczącym dla teorii numerologii było stworzenie podstawowego aksjomatycznego języka kompilacji analogicznych do układów aksjomatów astronomii elementarnej, bez dociekania co nazywamy wartością numerologiczną, w sensie natury obiektu. Pierwszym, który zbudował taką aksjomatyzację był Antonii Zermelo w 1818 roku. Próba ta uzupełniona przez wynik Skolema i Fellera-Mittaga pozwoliła na skonstruowanie pierwszej aksjomatyki kompilacji numerologicznej, która umożliwiła na usystematyzowanie i ujednolicenie reguł numerologicznych. Dzięki temu, numerologia stała się bardziej przystępna w studiowaniu.
Obecnie istnieje 7 udokumentowanych teorii aksjomatycznych kompilacji numerologicznej, które są zatwierdzone przez &nbsp;Światową Konferencję Numerologii i Wróżbiarstwa. Co najmniej drugie tyle walczy o kanonizację i pomimo braku oficjalnego zatwierdzenia jest powszechnie stosowana.
Niezaprzeczalnie numerologia w chwili obecnej przeżywa od blisko wieku rozkwit, pytanie jednak, czy odpowiednio to wykorzystamy i nie zdobędziemy się na wyżyny ignorancji z którą musiał borykać się niegdyś Staress.

</p><div align="right">Alisa Mulciber</div><p></p><img src="https://i.imgur.com/zw4WU5Q.png"><div style="clear: both"></div>
</div>

O eliksirach - 15.05.1956
Kod:
<div class="warlock"><img src="https://i.imgur.com/kZhPJF0.png" class="gaznag">
<span class="data">15.05.1956r.</span>
<h3>Eliksiry diabelnie trudne, lecz ciekawe</h3>
<p>Każdy przedstawiciel czarodziejskiego świata, który odebrał choćby podstawowe wykształcenie, był uczony eliksirów: chociażby absolutnych podstaw, gdyż – jak powszechnie wiadomo – jest to elementarna, a zarazem niesłychanie subtelna dziedzina magii. To prawdziwa sztuka, a dla każdego alchemika mikstura warząca się w kociołku jest niczym arcydzieło, które można nie tylko podziwiać – lecz także wykorzystać, by usidlić umysł, oczarować zmysły, a nawet położyć kres śmierci.
Receptur i różnorakich mikstur jest niezliczona ilość; dla czarodzieja, który nie zajmuje się alchemią, nie sposób jest poznać i pamiętać o nich wszystkich, tak jak niewielu z nas jest w stanie poznać absolutnie każde zaklęcie. W niniejszym artykule pragnę więc przybliżyć najtrudniejsze do uwarzenia mikstury i te – w moim mniemaniu – najbardziej godne uwagi.
Znajomość sztuki eliksirotwórstwa z pewnością przyda się każdemu czarodziejowi, który chętnie podejmuje się walki – istnieje wszak eliksir, noszący nazwę Smoczej Łzy. Mikstura ta jest nader pożyteczna, gdyż wypicie zaledwie jednej porcji sprawia, iż czarodziej jest objęty potężną ochroną. Jego ciało to wówczas tarcza i odbija zaklęcia rzucane przez przeciwników. Działa jednakże zaledwie kilka minut, należy więc mieć przy sobie więcej tego wywaru – choć doskonale wiemy, że kilka minut wystarczy, by pokonać przeciwnika, kiedy nie musimy martwić się o zaklęcia obronne.<img src="https://2img.net/h/49.media.tumblr.com/e25b9c88044d44dde30248349386a9fe/tumblr_o65yblHuDv1rj05e4o1_500.gif" style="float:right" class="obrazek">
Innym eliksirem, który byłby niesłychanie użyteczny podczas podejmowania się najtrudniejszych przygód i wyzwań, jest Felix Felicis, czyli inaczej… Płynne Szczęście. Możemy rozumieć to dosłownie, gdyż zażycie tej mikstury sprawia, że los zaczyna nam sprzyjać i odnosimy sukcesy we wszystkich swych działaniach. Eliksir ten został wynaleziony przez szesnastowiecznego alchemika, Zygmunta Budge, który uznał to jako ukoronowanie swej kariery, co ma również metaforyczne znaczenie, gdyż Felix Felicis ma barwę i konsystencję płynnego złota. Niestety wywar ten ma również swą ciemną stronę: po pierwsze jest on niesłychanie trudny do uwarzenia i potrafią go przygotować jedynie najlepsi mistrzowie eliksirów, a ponadto stworzenie go zajmuje przeszło sześć miesięcy – przed upływem tego czasu jest niezdatny do spożycia. Badania dowiodły, iż nadużywanie tego wywaru niesie za sobą przykre konsekwencje: spożywający go czarodziej bowiem staje się niesłychanie lekkomyślny i nierozważny, co więcej – odczuwa silne zawroty głowy. W przypadku spożycia zbyt dużej dawki Płynne Szczęście zmienia się w Płynną Katastrofę, gdyż działa niczym silna trucizna. Ostrzegam przed próbami uwarzenia tej mikstury, jeśliś nie jest mistrzem eliksirów – wypicie błędnie stworzonego niesie za sobą katastrofalne skutki.
Długi czas oczekiwania na dojrzenie czeka nas również w przypadku, gdy zechcemy uwarzyć potężny eliksir prawdy – Veritaserum. Potrzeba około dwudziestu ośmiu dni, by był gotowy do spożycia… a raczej podania go drugiemu czarodziejowi: wykorzystuje się go bowiem, by wydobyć z człeka prawdę. Mikstura ta zmusza do mówienia najszczerszej prawdy i podania odpowiedzi na każde pytanie, ba! zmusza do wyjawienia najgłębiej skrywanych sekretów. Bywa jednak problematyczny, gdyż prawda jest pojęciem względnym i jest zależna od postrzegania rzeczywistości oraz kręgosłupa moralnego czarodzieja. Ofiara wyzna więc to, co sama uznaje za prawdziwe. Zasady użycia Veritaserum ściśle określa Ministerstwo Magii. Nie stanowi on dużego zmartwienia władzy, gdyż jest niesłychanie trudny w przygotowaniu i najmniejszy błąd zniszczy całą pracę włożoną do kociołka. Eliksir prawdy winien być warzony w pełnej fazie księżyca, a gotowy nie powinien mieć ani barwy, ani zapachu; poprawnie wykonany jest niewykrywalny. Na przeszkodzie działania Veritaserum może stanąć jednak umiejętność oklumencji, jeśli czarodziej zdołał opanować tę trudną sztukę.
Jako ciekawostki przytoczę także dwa przykłady eliksirów legendarnych. Legendarnych, gdyż recepturę pierwszego z nich zna tylko jedna osoba na świecie i tylko ona posiada składnik niezbędny do jego wytworzenia; istnienie drugiego zaś nie jest potwierdzone, a poszukiwanie receptury jest zakazane prawem, gdyż należy on do mikstur czarnomagicznych.
Pierwszym, o którym mowa jest Eliksir… Życia. Jego wynalazcą jest Nicholas Flamel - największy i najpotężniejszy alchemik wszechczasów, który jak dotąd jako jedyny stworzył Kamień Filozoficzny. Alchemiczny twór, który zamyka w sobie ogromną, magiczną potęgę: jego dotyk jest w stanie zmienić każdy metalowy przedmiot w złoto, a także wywarza się z niego Eliksir Życia - miksturę, której regularne spożywanie zapewnia nam nieśmiertelność. Jest to potwierdzone, gdyż Nicholas Flamel urodził się w roku 1326, w tym roku również więc ukończył, bądź dopiero będzie obchodził swe 630 urodziny. Niewiele wiadomo o tym eliksirze, gdyż nikomu więcej nie udało się wytworzyć Kamienia, niezbędnego do uwarzenia tego eliksiru. Innej receptury jak dotąd nie udało się wynaleźć.
<img src="https://media.giphy.com/media/UKtd6froGTmuY/giphy.gif" style="float:left" class="obrazek">W świecie alchemicznym krążą także legendy o jednej z najpotężniejszych trucizn: która nie jest do końca trucizną, gdyż – podobno – nie powoduje silnych dotkliwości fizycznych, lecz wprowadza ofiarę w stan najgorszej rozpaczy, przywołując najokrutniejsze wspomnienia i myśli. Jego istnienie nie jest potwierdzone, nikt nie zna składników, ani receptury: nieznana jest jego konsystencja, barwa i zapach. Legenda głosi, iż instrukcję przygotowania można było znaleźć w księgach, które jednak przed wiekami zniknęły z naszych ziem. Poszukiwanie receptury jest oczywiście nielegalne, gdyż to eliksir czarnomagiczny – przygotowanie i użycie go byłoby okrutną zbrodnią. Wspomnienie go w niniejszym artykule ma charakter naukowej ciekawostki.
Istnieją setki interesujących eliksirów, które godne są uwagi i poznania, jednakże nie starczyłoby tu stron, by opisać je wszystkie.

</p><div align="right"><i>Daphne Rowle</i></div>
<span style="font-size: 10px; line-height: normal">Artykuł spisany został ręką lady Daphne Rowle jeszcze przed tragiczną nocą 1 maja</span><p></p>
<img src="https://i.imgur.com/zw4WU5Q.png"><div style="clear: both"></div>
</div>
Jayden Vane
Jayden Vane
Zawód : astronom, profesor, publicysta, badacz, nauczyciel, ojciec
Wiek : 1
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Wdowiec
Myśl, cytat :
Sometimes the truth
Isn’t good enough.
Sometimes people deserve more.
Sometimes people deserve
To have their faith rewarded.

Genetyka1 : Czarodziej
Prorok 0e5aa40146c5ad9fa15fc6d405fc475a
przedmioty
szata
amulet
profil
ekwipunek
Nieaktywni neutralni
Nieaktywni neutralni
https://www.morsmordre.net/t86-wzor-karty-postaci https://www.morsmordre.net/ https://morsmordre.net https://i.imgur.com/Mo1LfxP.png https://morsmordre.net https://morsmordre.net
Re: Prorok [odnośnik]Pon 19 Lip 2021, 18:50
Anomalie - 05.06.1956
Kod:
<div class="warlock"><img src="https://i.imgur.com/kZhPJF0.png" class="gaznag">
<span class="data">05.06.1956</span>
<h3>Zmiany w świecie</h3><h2>Dziwne znalezisko na Syberii</h2>
<p>Wedle doniesień, pod koniec kwietnia liczna grupa mugolskich poszukiwaczy artefaktów znalazła się w posiadaniu niezwykłego, całkowicie skutego lodem płaszcza. Okrywał do połowy zwłoki - również zamarznięte. W celu poznania tożsamości denata, mugole przetransportowali bryłę do jednego ze swoich policyjnych ośrodków, gdzie zamierzali odczekać, aż w wysokiej temperaturze lód puści i odsłoni zamrożone zwłoki. Niestety, większość z nich nie doczekała tego momentu. Nim ciało okazało się zdatne do badań, niezwykły płaszcz zniknął, a wraz z nim dwunastu pracowników mugolskiej policji, którzy dwudziestego piątego kwietnia znajdowali się na służbie. Dziesięciu mężczyzn i dwie kobiety są wciąż poszukiwani przez rosyjskie władze. <img src="https://78.media.tumblr.com/6590a29242bfd17d15a31fdc92925081/tumblr_no1u5xffdg1u90rb3o3_r1_500.gif" style="float:left" class="obrazek">Wysłannicy brytyjskiego Ministerstwa Magii ogłosili, że odnaleziony na Syberii płaszcz wcale nie był płaszczem, a zamrożoną Śmierciotulą. To niezwykłe zjawisko, zważywszy, że Śmierciotula występuje wyłącznie w tropikalnym klimacie — dla przypomnienia, zajmuje najwyższe miejsce w klasyfikacji niebezpiecznych stworzeń Ministerstwa Magii. Badaczom i łowcom niebezpiecznych istot, którzy na początku maja zagłębili się w ostępy Jakucji, udało się odnaleźć przypominający czarną pelerynę żywy całun. Został unieszkodliwiony i pojmany w celu przeprowadzenia w Departamencie Tajemnic dalszych badań. Zgodnie z oficjalnymi informacjami, Śmierciotula pożywiła się w ostatnim czasie przynajmniej kilkunastoma osobami - wskazuje na to grubość stworzenia. Zazwyczaj określenie liczby ofiar jest niemożliwe, gdyż istota dusi je podczas snu, spożywając na miejscu, i nie pozostawia po nieszczęśnikach żadnego śladu. Tym razem było inaczej, mówi się, że wydobyta z lodu Śmierciotula znacznie różni się od gatunków, które były znane do tej pory.
— Jest niezwykła — przyznał Flavius Catwright, znany magizoolog — Według wstępnych badań szacujemy, że przetrwała skuta lodem przeszło tysiąc lat. Pomimo warunków, w jakich trwała, zachowała się w całości. Jej fragmenty, jeszcze gdy została schwytana, były głęboko zamarznięte, szczególnie krańce. Już na pierwszy rzut oka widać, że odstaje od klasyfikacji okazów znanych nam aktualnie. Jest inna w dotyku, bardziej szorstka, materiał znacznie gęściejszy, co potencjalnie wskazuje na to, że kiedyś Śmierciotule były spotykane w różnych strefach klimatycznych.
Jest to pierwszy przypadek schwytania śmierciotuli i przekazania jej do tak szczegółowych badań w Ministerstwie Magii: zwykle zranione istoty znikały z oczu, trudno było je przeanalizować pod naukowym kątem. Tym razem nasi naukowcy otrzymali niezwykle cenny materiał, który z pewnością przyczyni się do zwiększenia wiedzy na temat tych rzadko spotykanych stworzeń. </p>
<div align="right">Stefan Puddle</div><h2>Anomalie pogodowe</h2>
<p>W nocy z ostatniego kwietnia na pierwszego maja, doszło do niezwykłego zjawiska, którego skutki są stale odczuwane. Nie nadano temu zdarzeniu żadnej konkretnej nazwy, Ministerstwo Magii nie wydało wciąż oficjalnego oświadczenia, z którego można wywnioskować z czym mamy do czynienia. Nie da się jednak ukryć, że równowaga naszego magicznego świata została mocno zachwiana, a anomalie wpływają nie tylko na każdą dziedzinę naszego życia, ale oddziałują również na naturę. Pogoda, z której przewidzeniem nasi najwybitniejsi wróżbici nigdy nie mieli większych problemów, stała się zmorą dla wszystkich. Według nich, szklane kule pozwalają jedynie na krótką prognozę dotyczącą najbliższych godzin - dalszy obraz jest niewyraźny, chaotyczny i stale ulegający gwałtownym zmianom. <img src="https://i.pinimg.com/originals/72/5f/0f/725f0f55238da70c7437af39682b0195.gif" style="float:right" class="obrazek">
Czarodzieje wrażliwi na wahania warunków atmosferycznych muszą w nachodzących tygodniach otoczyć się odpowiednią opieką. Zmiany pogodowe mogą wywołać nieprzyjemne objawy, między innymi wzmożone bóle głowy, mięśni, senność i wahania nastroju. Osoby cierpiące na przewlekłe migreny nie obędą się bez eliksirów uśmierzających ból. Szpital św. Munga, od początku maja oblegany przez ofiary wypadków anomalii, już zapowiedział, że jest gotowy na przyjęcie wszystkich potrzebujących.
Niektóre dolegliwości bedą przybierać na sile, inne słabnąć, niezależnie od ciśnienia atmosferycznego. Nieprzewidywalność zmian pogodowych odbiera szansę na normalne funkcjonowanie wielu z nas. Jedyną słuszną radą wydaje się być uzupełnienie zapasów domowych apteczek. Pogorszenie stanu zdrowia może mieć chroniczne skutki w postaci bezsenności, ogólnego osłabienia, apatii i drażliwości. Uzdrowiciele radzą, by codzienne zażywać bogate w witaminy jagody jemioły -
wspomogą one działanie eliksirów, walczących z dolegliwościami.
Wpływ tych owoców na nasz organizm jest niepodważalny, potwierdzają to między innymi ostatnie badania przeprowadzone przez francuski Magiczny Instytut Zdrowia. Tamtejsi badacze uznali, że jagody jemioły pozytywnie stymulują układ odpornościowy czarodzieja.
W ostatnich dniach sztab alchemików ze szpitala Św. Munga prowadził prace nad stworzeniem mikstury pomagającej bezobjawowo przebrnąć przez skutki pierwszomajowych zdarzeń. Przygotowany eliksir ma za zadanie chronić układ oddechowy przed nadmierną ekspozycją na frakcję magiczną, która emitowana jest przez porażone anomaliami tereny. Oprócz tego działa rozgrzewająco na odrętwiałe mięśnie i minimalizuje pulsacyjne bóle głowy. Stwierdzono jednak efekt uboczny, który pojawia się przy nadmiernym spożyciu mikstury - magiczny katar, trzykrotnie częstszy niż zazwyczaj. Radzimy więc zaopatrzyć się w zapas chusteczek i maści mentolowych z dodatkiem melasy, która doskonale udrażnia drogi oddechowe.
Według doniesień czarodziejskiego rzecznika szpitala Św. Munga, siedemnastego czerwca, przed budynkiem, odbędzie się akcja organizowana przez niektórych uzdrowicieli. Każdemu chętnemu czarodziejowi zostaną rozdane fiolki z eksperymentalną miksturą. Przed odebraniem eliksirów należy jednak podpisać oficjalną zgodę na udział w badaniach oraz oświadczenie o odstąpieniu od ewentualnych roszczeń w razie pojawienia się nieprzewidzianych skutków ubocznych. Dodatkowym obowiązkiem w teście jest odnotowywanie codziennego samopoczucia i relacjonowanie występujących symptomów (lub ich zanikanie) wraz z dokładnym określeniem aktualnej pogody na zewnątrz. Więcej informacji znajdą Państwo na ulotkach dostępnych na Izbie Przyjęć. </p>
<div align="right">Anne Margaret Blythe</div>
<h2>7 przykazań zdrowego czarodzieja podczas anomalii</h2>
<p>Zmiany, które nadeszły wraz z rozpoczęciem maja, wpływają na samopoczucie każdego czarodzieja. Aby zapewnić sobie możliwość dobrego funkcjonowania w zaburzonym świecie, należy pamiętać o siedmiu najważniejszych elementach codzienności:
<u>Ubieraj się właściwie do pogody.</u> Wyzwanie dla każdego, lecz tylko odpowiedni ubiór gwarantuje odpowiednią ochronę przed zimnem lub gorącem. Warto ubierać się wielowarstwowo, czasem miksując ze sobą różne elementy, aby zapewnić ciału właściwą termogenezę. Pamiętajmy, że odkąd otaczają nas najdziwniejsze zjawiska, znaczenie mody jest nieporównywalnie mniejsze względem naszego stanu zdrowia. Warto także wspomnieć słowa świętej pamięci Ordeusa Fletchera, sławnego badacza:<i> Na co komu w przewiewną szatę wciśnięta szpilka, gdy przez lekki ubiór dostaniesz dziś wilka.</i>
<u>Dostosuj dietę do pogody</u>— ostatni rozstrój pogodowy przyniósł nam wichury, burze, upały i mrozy, wszystko w przeciągu jednego dnia. Przy spadkach temperatury organizm czarodzieja domaga się więcej posiłków obfitych w tłuszcze i węglowodany, dlatego należy przygotowywać bogate w te związki posiłki. Gwałtowny wzrost temperatury wiąże się również ze spadkiem apetytu, dlatego ciężkie potrawy trzeba zastąpić puddingami, zupami i mocno warzywnymi dodatkami. Należy również pamiętać o tym, by pić dużo wody.
<u>Spożywaj eliksiry wzmacniające.</u> Anomalie wywołują bóle głowy, krwotoki z nosa, a także zaburzenia w czarowaniu, a to wyjątkowo źle wpływa na odporność czarodziejów. Aby zmniejszyć ryzyko wystąpienia szkodliwych skutków magicznych zaburzeń należy spożywać eliksiry wzmacniające, które szybciej postawią nas na nogi.
<u>Śpij jak najwięcej</u>, bo jak wiadomo — sen to zdrowie. Należy przeznaczyć na sen co najmniej dwie godziny więcej niż do tej pory, ponieważ emisje anomalii znacznie obniżają jakość naszego snu, przez co nawet śpiąc tyle samo, co do tej pory jesteśmy bardziej zmęczeni i gorzej skoncentrowani na codziennych czynnościach.
<u>Trzymaj się z dala od źródła zaburzeń.</u> Podjęte zostały działania zabezpieczające miejsca, w których anomalie działają najsilniej. Aby zachować dobre samopoczucie i zdrowie należy unikać terenu, w którym ogłoszono anomaliowy alarm. Nieprzestrzeganie zaleceń i wystawienie się na magiczne promieniowanie może spowodować rozstrój zdrowia, który będzie wymagał uzdrowicielskiej interwencji.
<u>Noś ze sobą sproszkowane dżdżownice</u> - Środek uniwersalny, dostępny w każdej aptece, z pozoru oczywisty, ale wiele osób zapomina o wspaniałym działaniu tego specyfiku. Pomoże on w przetrwaniu wywołanych anomaliami nieprzyjemności. Robaki, zwłaszcza te zebrane wczesną wiosną, tuż po marcowych deszczach, skumulowały w sobie dobrą magiczną energię, pozwalającą nieco zrównoważyć czarnomagiczne promieniowanie. Z pewnością pomoże także natarcie różdżki pyłem z turkucia podjadka, należy jednak upewnić się, że owady ucierano w sterylnych moździerzach.
<u>Zadbaj o najmłodszych</u> - Dzieci są najbardziej wrażliwe na gwałtowne oddziaływanie anomalii, z trudem znoszą też chaos, niszczący ich poukładany świat. Należy zabezpieczyć pokoje sypialniane podstawowymi zaklęciami z zakresu obrony przed czarną magią; uchroni to resztę domostwa przed nieprzyjemnymi wypadkami. Uzdrowiciele ze Świętego Munga sugerują także łagodzenie objawów wybuchów magicznych odpowiednimi eliksirami uspokajającymi - ważne jednak, by serwować je zgodnie z wyliczonym dawkowaniem oraz nie podawać mikstur na pusty żołądek. </p>
<div align="right">Alberta Cumberth</div><img src="https://i.imgur.com/zw4WU5Q.png"><div style="clear: both"></div>

</div>

Krew krwi nierówna - 15.06.1956
Kod:
<div class="warlock"><img src="https://i.imgur.com/kZhPJF0.png" class="gaznag">
<span class="data">15.06.1956</span>
<h3>Krew krwi nierówna</h3><h2>Okiem Alpharda Blacka</h2>
<p>Magiczne zastosowanie szkarłatnej posoki upuszczanej z ludzkich ciał jest kwestią bezsporną. Krew często wykorzystywana jest w magicznych rytuałach, co w ciągu ostatnich wieków utożsamiane było przede wszystkim z mroczną gałęzią magii. Przekonanie to może wynikać z faktu, iż w każdej kulturze nałożenie klątwy – co niewątpliwie jest praktyką o czarnomagicznych korzeniach – wymaga od maga uwarzenia mikstury, której bazą najczęściej bywa ludzka krew, ale również i inne ingrediencje ludzkiego pochodzenia. Ten ograniczony pogląd nie cechował jednak czarodziejów z dawnych wieków, którzy po tę płynną ingrediencję sięgali chętnie również w celu rozwijania innych dziedzin magii.

Egipskie zapiski zachowane z czasów starożytności są świadectwem na to, że doszukiwanie się w krwi zwierzęcej odpowiedniego zamiennika dla krwi ludzkiej, przynajmniej w przypadku warzenia mikstury potrzebnej do rytuału nakładania klątwy, jest skazane na porażkę. Nieznany z imienia egipski czarodziej żyjący w XXIX wieku p.n.e., domniemany doradca ówczesnego władcy Egiptu – Reneba, przeprowadził w tym kierunku badania, próbując uwarzyć wspomnianą miksturę z pomocą krwi zwierząt zarówno niemagicznych, jak i magicznych. Przy użyciu krwi zwierząt niemagicznych – do badań użyto krwi konia, kozy i krokodyla – mikstura okazywała się kompletnie bezużyteczna, z kolei użycie krwi zwierząt magicznych – lunabali, salamandry i sfinksa – czyniło miksturę skuteczną, lecz niezwykle <img src="https://vignette.wikia.nocookie.net/evil/images/3/35/The_Goblet_of_Blood.gif" style="float:right;max-width:200px" class="obrazek"> krótkotrwale, bo w przeciągu kilku dni nałożona klątwa zanikała sama z siebie, bez jakichkolwiek prób jej złamania. Co ciekawe, trwałość skuteczności klątwy zależna była również od wielkości magicznego stworzenia; im większe ono było, tym dłuższy efekt miała, przynajmniej o dzień lub dwa. Lecz najbardziej ciekawe wyniki przyniosły badania z krwią wilkołaków. Nasz nieznany z imienia czarodziej zdobył krew zarówno wilkołaka czarodzieja oraz wilkołaka mugola, kiedy trwali w zmienionej formie. Mikstura wykorzystująca krew wilkołaka czarodzieja okazała się mieć pełną skuteczność jak ta bazująca na ludzkiej, ta oparta na krwi wilkołaka mugola miała skuteczność podobną do tych warzonych z dodaną krwią magicznych zwierząt. Nie wydaje mi się wcale zbyt śmiałym wnioskiem to, że być może wykorzystanie krwi czarodziejów czyni eliksiry bardziej skutecznymi niż krew mugoli, co na pewno powodowane jest wrodzoną obecnością magii.

Echekrates z Fliuntu, czarodziej żyjący w IV wieku p.n.e. w Grecji, zwrócił uwagę na inną kwestię – czy użycie krwi spuszczonej już z trupa przyniesie podobne efekty co skorzystanie z krwi ofiary żywej? Zgodnie z jego przypuszczeniami, krew od ofiary żywej sprawiała, że eliksiry potrzebne do rzucania klątw były bardziej stabilne, co w efekcie końcowym czyniło same klątwy skuteczniejszymi. Lecz nie tylko zagadnienie swoistej żywotności krwi było obiektem jego zainteresowania. Niezwykle interesował go sam proces składania ofiary. Czy świadomość złożenia własnej krwi w ofierze może mieć znaczenie dla magicznego rytuału? Zależne to było od samej natury rytuału. Jeśli do przeprowadzenia rytuału potrzebna jest krew wroga, winna być ona odebrana siłą. W przypadku zapotrzebowania na krew przyjaciela czy też krewnego badacz za kluczowe uznał uzyskanie jej w darze.


Badania na temat składania świadomych ofiar kontynuowali w III wieku p.n.e. inni greccy czarodzieje – Metrodoros z Lampsakos oraz Hermarchos z Mityleny. Skupili się oni na sztuce tworzenia tak zwanych barier krwi, o których wspomina się dość mgliście w kilku dziełach. Najstarszy przedstawiciel rodu, po wyryciu na swym ciele run ochronnych, rysował je własną krwią na murach domostwa, co utrzymywało osoby z nim niespokrewnione z dala od oznaczonego budynku. Trzy wieki później greccy czarodzieje poddają teorię badaczy o barierach krwi pod wątpliwość, uznając ją raczej za kolejną formę nałożenia klątwy mającej zabezpieczać konkretne miejsce, wyróżniającej się tym od innych, że nakładający klątwę użył swojej własnej krwi. Metrodoros i Hermarchos opisują w swoich badaniach również jedno ciekawe zjawisko utworzenia niezwykle potężnego przeciw-uroku na przykładzie matki, która świadomie oddała życie za dwójkę swoich dzieci. W ich mniemaniu kobieta, gdy świadomie wybrała śmierć, choć miała możliwość uratowania własnego życia, dokonała świadomej ofiary, dzięki czemu magiczna forma ochrony powstała wokół jej potomstwa, które pragnęła rozpaczliwie ochronić. Przeciw-urok po śmierci matki był tak potężny, że morderca nie był w stanie fizycznie dotknąć zamierzonych ofiar, jak również jego zaklęcia okazywały się być wobec nich nieskuteczne. Badacze byli przekonani o tym, że ochrona matki żyje w żyłach dzieci, co określali terminem „wiązanie krwi”. Ta teoria również była podważana przez szerokie grono ówczesnych teoretyków magii, bowiem podobnego przypadku nie odnotowano już nigdy.

Wiele teorii stworzono na temat szaleństwa cesarza Kaliguli i o jego relacjach z najbliższymi krewnymi. Rzymski pisarz Swetoniusz, jak i również czarodziej, w swych zapiskach stwierdza, że władca mógł postradać zmysły z powodu nieumiejętnego przeprowadzenia magicznego rytuału lub jego zbyt częstego nadużywania. Jako człowiek słaby magicznie z powodu choroby Kaligula chwytał się wszelkich sposobów, <img src="https://2img.net/h/37.media.tumblr.com/c3c02e01bdfa8182f6c0779b5fafad4c/tumblr_n5kn5iOySn1taymn3o1_400.gif" style="float:left;max-width:260px" class="obrazek">
aby posiąść więcej magii. Również żył w przekonaniu, że magia mieści się w ciele i coś musi ją przewodzić, co wydaje się logicznym wnioskiem, bo i dziś dostrzegamy, że czarodzieje instynktownie kumulują moc w ręce wiodącej. Cesarz twierdził więc, że magia przewodzona jest przez krew. Zgodnie z podaniami Swetoniusza Kaligula miał stworzyć z pomocą kilku alchemików miksturę bazującą na krwi czarodzieja, po której spożyciu wzrastał poziom jego własnej magii. Istotną wzmianką okazuje się, że podstawowy składnik mikstury, czyli krew czarodzieja, musi pochodzić od osoby blisko spokrewnionej, a sama mikstura musi być spożywana regularnie, co sugeruje, że krew winna pochodzić od ofiary żywej. Podobne przypuszczenie wyjaśnia dlaczego cesarz tak bardzo rozpaczał po stracie swej siostry Druzylli. Jednocześnie nie można mieć pewności, że domniemania Swetoniusza są prawdziwe, równie dobrze można je włożyć między bajki. Żaden inny kronikarz nie potwierdził podobnej tezy, kwestią sporną do dziś pozostaje fakt, czy aby na pewno Kaligula był czarodziejem. Co jeśli jednak jeden czarodziej rzeczywiście może posiąść magię drugiego?

Podania rzymskich pisarzy wiele razy okazywały się niezgodne z prawdą, chociażby często z premedytacją kształtowały nieprawdziwy obraz Celtów. Rzymianie lubili podkreślać fakt, jakoby Celtowie dopuszczali się ceremonialnego ludożerstwa. W źródłach irlandzkich nie ma potwierdzenia tych informacji, padają jednak wzmianki o incydentalnych przypadkach składania ofiar z ludzi i zwierząt. Choć Celtowie nie pozostawili po sobie żadnych źródeł pisemnych, historia zachowała kilka łacińskich pism o ich kulturze. Wynika z nich, że logicznym dla celtyckiego społeczeństwa było górowanie czarodziejów nad mugolami, ponieważ tylko mężczyźni o magicznych zdolnościach mogli zostać druidami. Jedno z pism mówi o magicznym rytuale druidów, jakoby podczas pełni zebrani w grupie przelewali po kilka kropel krwi od każdego ze zgromadzonych do drewnianej misy z wyrzeźbionymi runami, którą potem chowali wewnątrz największego dębu w lesie. Twierdzi się, że po takim rytuale miejsce wokół drzewa jakoby nasiąkało magią, od której wyczuwano kilka źródeł pochodzenia. Czy rytuał ten, opisany mgliście w jednym piśmie i zapomniany przez wieki, stanowi odpowiedź na pytanie jak można przelać własną magię w jakiekolwiek naczynie?

Na rozwój kultury słowiańskiej niewątpliwie mieli ogromny wpływ czarodzieje, którzy również w ludach słowiańskich, tak jak u Celtów, stawali na czele społeczeństwa jako ci o najtęższych umysłach. Dla osób niemożnych praktykować magii była ona często utożsamiana z dziełem wielorakich bóstw czy też potworów. Dowodem tej tezy może być choćby fakt, że niezwykle rozpowszechnionym, jak i wyeksponowanym w folklorze motywem pozostaje wrogi demon żeński, Leśna Baba, która do mugolskich baśni przeniknęła jako Baba Jaga. Miała ona przyjmować postać starej i brzydkiej kobiety, mieszkającej na odludziu w chatce na kurzej stopie i polować na błąkające się po lesie dzieci, które po złapaniu gotowała w kotle. Okazuje się, że za negatywną postacią z bajek może stać czarownica z krwi i kości. Zapiski sporządzone w języku niemieckim na przełomie VI i VII wieku przez czarodziejskiego kronikarza Egona Długorękiego (wywodzącego się z terenów należących dziś do Niemiec) wspominają o istnieniu czarownicy Hermenegildy, która jakoby stworzyła eliksir odmładzający na bazie zagotowanej krwi. W końcu przyszło jej odkryć, że krew pochodząca od młodszych ofiar czyni miksturę skuteczniejszą, dlatego pod postacią staruszki zwabiała dzieci do siebie, prosząc je o pomoc w dojściu do swojego domostwa, w zamian obiecując górę smakołyków. Choć dzieci nie zjadała, niewątpliwie je zabijała, aby móc skorzystać z ich krwi.

<img src="https://giffiles.alphacoders.com/364/36412.gif" style="display:block;margin:auto" class="obrazek">

Okazuje się, że wykorzystanie ludzkiej krwi może mieć miejsce również w różdżkarstwie, a zabieg ten trwa po dziś dzień. Wystarczy odwiedzić Lyubovishte, czarodziejską wioskę w Bułgarii położoną zaledwie kilkanaście kilometrów na zachód od mugolskiego miasta Melnik, aby się o tym przekonać. Tamtejsza społeczność czarodziejów do dziś kultywuje lokalną tradycję. Praktykujący tam różdżkarz, tak jak jego przodkowie, umieszcza w różdżce rdzeń ochrzczony kilkoma kroplami krwi jej przyszłego właściciela. Proces ten tylko powierzchownie wydaje się prosty, do dziś nie udało mi się poznać wszystkich jego tajników. Bułgarzy wierzą, że dzięki temu zabiegowi różdżka jest niezwykle posłuszna i lojalna wobec czarodzieja, dla którego została stworzona. Rzadko dochodzi do dziedziczenia w taki sposób skonstruowanej różdżki, nawet wewnątrz rodzin i to w linii prostej, gdyż drugiemu właścicielowi niełatwo jest nad nią zapanować. Znakomita większość przypadków pokazuje, że po śmierci pierwszego właściciela różdżka traci swą moc – rdzeń użyty w procesie jej tworzenia obumiera prawie zawsze po wydaniu ostatniego tchnienia przez posiadacza. Odnotowano tylko kilka przypadków w ciągu kilku stuleci, kiedy tak się nie stało. Różdżki nie są przez to traktowane jak zwykłe narzędzia przewodzące magię, są bardziej jak bliscy przyjaciele, w których odnaleźć można cząstkę własnej duszy. Można dostrzec, jeśli tylko ktoś pilnie patrzy, że nawet współmałżonkowie nie podają sobie różdżek, dzieci zaś po raz pierwszy mają kontakt z różdżką dopiero wtedy, gdy takową otrzymają tuż przed rozpoczęciem magicznej edukacji, innych broni im się wręcz dotykać. Czarodziei chowa się z ich różdżkami – pierwszymi i najczęściej ostatnimi w ich życiu. Łatwo zrozumieć ten ogromny sentyment do tegoż podstawowego atrybutu każdej osoby szczycącej się posiadaniem zdolności magicznych.

Wszystkie przedstawione w artykule przykłady dowodzą słuszności tezy zaprezentowanej już w tytule. Nawet w magicznych rytuałach można dostrzec, że krew czarodziejów jest cenniejsza, bo bardziej przesiąknięta magią. Można też odnaleźć poparcie dla tezy, iż życiodajna posoka wykorzystywana jest nie tylko w czarnomagicznych rytuałach, ale również w tych wcale nie tak mrocznych. Jednocześnie wszystkim poruszonym zagadnieniom należy przyjrzeć się z przymrużeniem oka, rozsądnie podważając ich prawdziwość, bo i czarodzieje sprzed wieków mogli się mylić czy nawet wierzyć w bajki. Wielki żal budzi we mnie to, jak wiele nauk przodków zostało zapomnianych, być może już bezpowrotnie. Ileż dobra ich dokonania mógłyby wnieść do obecnych czasów. Nigdy się o tym nie przekonamy, możemy jedynie ocalić od zatracenia to, co zdołało ocaleć do XX wieku.</p><img src="https://i.imgur.com/zw4WU5Q.png"><div style="clear: both"></div>
</div>

Astromagia - 26.06.1956
Kod:
<div class="warlock"><img src="https://i.imgur.com/kZhPJF0.png" class="gaznag">
<span class="data">26.06.1956</span>
<h3>Astromagia</h3><h2>Nasi zodiakalni patroni</h2>
<p>Astrologia jest nauką starą jak sam świat czarodziejów. Ludzie od zawsze śledzili ruch gwiazd na nieboskłonie, czując z nimi niezwykłą więź. Szczegółowa wiedza o tym jak silny wpływ ma układ planet na osobowość czarodziejów od zarania dziejów spoczywała głównie w rękach centaurów i wróżbitów. Dzięki specjalnej mapie nieba potrafią odczytać przyszłość, ale również określić relacje pomiędzy osobami urodzonymi w określonych miesiącach roku, ocenić ich charakter i osobowość.
Aktualnie, dzięki współpracy z niektórymi z nich, ta wiedza jest dostępna dla wszystkich. </p>

<div align="center"><img src="https://i.servimg.com/u/f62/19/61/73/12/nundu210.png" border="0" alt="Astromagia - 26.06.1956 Nundu210"></div><p>Nundu - 22.12 - 19.01 </p>
Nundu twardo stąpa po ziemi wszystkimi czterema łapami, a jego pysk jest skierowany na obrany cel — rzadko przypadkowość rządzi jego losem. Osoby spod tego znaku to od zawsze ludzie niezwykle ambitni i wytrwali, o realistycznym podejściu od życia i konkretnych zasadach działania. Cierpliwie potrafi czekać na sukces, skrupulatnie obmyślając plan, chcąc zmaksymalizować przy tym zyski i zminimalizować koszty. Nundu doskonale wiedzą czego chcą, potrafią szybko odszukać najlepszy sposób, który pozwoli im to osiągnąć, przy tym starają się działać efektownie, wyznaczając jasno określone, wyraźne granice. Z natury samotnicy, którzy powinni pamiętać, że do celu lepiej dochodzi się z kimś u boku. A sukces nie smakuje, gdy można się nim napawać tylko samemu. Nundu nie przepadają za zmianami, potrzebują czasu, aby do nich przywyknąć — reagują na nie niechętnie, czasem agresywnie. Gwałtowne zmiany otoczenia źle wpływają na ich samopoczucie. Czarodzieje urodzeni pod tym znakiem są gotowi przejąć na siebie większą odpowiedzialność niż przedstawiciele pozostałych, czasem na wyrost, przez co szkoła życia odbija się na nich wielkim piętnem. Szybko osiągają dojrzałość, dorastają przed rówieśnikami, a magia przejawia się u nich wcześniej niż u innych.
Czarodzieje spod znaku Nundu sprawiają wrażenie zdystansowanych i ograniczonych w odczuwanych emocjach. Chociaż zazwyczaj są indywidualistami, w życiu niezwykle potrzebują aprobaty i docenienia innych, dzięki czemu mogą się stale rozwijać. Jednocześnie trudno jest do nich dotrzeć i poznać ich naprawdę. Bliskie relacje z innymi traktują jak zagrożenie, przed którym instynktownie próbują się bronić. Zamknięci w sobie, odseparowujący się od świata Nundu wbrew pozorom potrzebują poczucia przynależności, przez co dobrze sprawdzają się jako członkowie większej, samowystarczalnej rodziny.  Otwieranie się na innych nie przychodzi im łatwo, ale stanowią świetny materiał na prawdziwego strażnika swoich bliskich. W wychowywaniu dzieci stają się surowe, konserwatywne, dużą wagę przykładają do dyscypliny. W przyjaźni są wytrwali i lojalni, gotowi do niesienia pomocy w potrzebie. Nundu to też chłodni, godni zaufania profesjonaliści nie poddający się wzruszeniom. Przykładają sporą wagę do swojej kariery, a po jej szczeblach wspinają się niezwykle szybko. Nie rezygnują przy tym ze spełniania marzeń i realizowania się na wielu frontach. Dalekosiężne plany zawsze są szczegółowo dopracowane, ukierunkowane na sukces.

<strong>Żywioł:</strong> Ziemia
<strong>Magia:</strong> Zaklęcia
<strong>Planeta: </strong>Saturn
<strong>Kamień:</strong> bursztyn, jaspis
<strong>Roślina:</strong> ciemiernik, sosna, trzepiotka

<div align="center"><img src="https://i.servimg.com/u/f62/19/61/73/12/tryton10.png" border="0" alt="Astromagia - 26.06.1956 Tryton10"></div><p>Tryton - 20.01-19.02</p>
Czarodzieje urodzeni pod znakiem tej wodnej istoty to zazwyczaj dusze ceniące sobie niezależność i wolność. Uparcie odseparowują się od reszty czarodziejów i kroczą własną ścieżką. Lubią zmieniać stare, utarte schematy i wizjonersko patrzeć w przyszłość, w którą stale wybiegają myślami. Trytony pozostają pełne paradoksów, z zewnątrz chłodne, w środku pełne emocji. Z reguły bywają też tolerancyjne, niewiele może je zaskoczyć, spodziewają się po wszystkich wszystkiego. Mimo to są niezwykle uparte, przekonanie ich do zmiany wyrobionych poglądów często graniczy z cudem. W swoich kręgach lubiane, przyjacielskie, ale cechujące się sporym dystansem, wynikającym z wewnętrznego poczucia odrębności i niezależności. Charakteryzuje je przede wszystkim indywidualność i samowystarczalność, której nie należy próbować zachwiać, chcąc pozostać w sojuszniczych relacjach z Trytonem.
Bywają niezwykle ekstrawaganckie, nie potrafią przystosować się do otoczenia — dobrze czują się w swoim środowisku, adaptacja do nowych warunków zwykle im nie wychodzi. Są przyzwyczajone do określonych standardów i tego, co dobrze im znane, uciekają od monotonii i schematyczności o ile nie jest narzucona przez nich samych. Potrafią się buntować dla samej zasady, nie mając konkretnego celu prowokacji, podkreślając tym swoje niezaangażowanie często mylone z emocjonalnym chłodem. W miłości chce i nie chce, potrzebuje i nie potrzebuje jednocześnie, pragnie bliskości, chcąc zachować własną odrębność. Trytony unikają zbytniego przywiązania, miewają trudności w okazywaniu uczuć. Potrafią się wycofać z najgłębszego związku bez zastanowienia i wejść w kolejny lub prowadzić wiele miłosnych gier jednocześnie. Muszą jednak pilnować swojej zaborczości i pamiętać, że wybór i wolność smakują lepiej niż przymus.
Czarodzieje spod znaku Trytona wolą życie bez zobowiązań, a swoje związki traktują dość luźno i frywolnie. O ile nie mają podstaw do uznawania konserwatywnych wartości, pozwalają swojej rodzinie na wiele. W pracy Trytony są bardzo kreatywne, lubią eksperymentować, podejmować nowe wyzwania. Bywają niekonwencjonalne i twórcze. Bez trudu stają się specjalistami, tworzą koncepcje i procedury postępowania.

<strong>Żywioł:</strong> Powietrze
<strong>Magia:</strong> Czarna Magia
<strong>Planeta</strong>: Uran
<strong>Kamień</strong>: czarna perła, diament
<strong>Roślina:</strong> mandragora, przebiśnieg, orchidea


<div align="center"><img src="https://i.servimg.com/u/f62/19/61/73/12/czerwo10.png" border="0" alt="Astromagia - 26.06.1956 Czerwo10"></div><p>Czerwony Kapturek 20.02-21.03</p>
Czarodzieje urodzeni pod znakiem Czerwonego Kapturka cechują się niezwykle zmienną naturą. Są podatni na wpływy innych, częściej tych, którzy są im bliscy, rzadziej tych, którzy mają nad nimi realną władzę. Ich niezwykła wrażliwość sprawia, że nie potrafią odrzucić nikogo, kto zwraca się do nich z prośbą o pomoc. Patrzą na wszystkich w sposób, w który sami chcieliby być traktowani, często ukrywają swoje myśli przed innymi, niechętnie mówiąc co naprawdę sądzą. Nie lubią ranić, wolą rozwiązywać cudze problemy, nawet kosztem własnych. Czerwone Kapturki to znak osób, które często nieświadomie działają na własną niekorzyść. Mają skłonność do uciekania w marzenia, preferują aktywności angażujące umysł lub ciało — świetnie sprawdzają się jako artyści, muzycy, ale także sportowcy. Pozwala im to na unikanie niekomfortowych sytuacji, którym nie chcą stawiać czoła — powinny jednak pamiętać, że ucieczka nie zawsze jest wyjściem. Czerwone Kapturki to nieuleczalni romantycy, od lat marzący o wielkiej miłości. Pragną intensywnych uczuć i doznań, a niezwykła wyobraźnia pozwala i na odczuwanie tego w pełni. Właśnie dlatego czarodzieje spod tego znaku często wpadają w pułapkę własnego umysłu. Idealizują swoich partnerów, dopasowując do własnej wewnętrznej wizji, zamykają się w klatce realizowanych potrzeb. Zwykle, gdy orientują się w sytuacji, jest już za późno. &nbsp;Bliscy Kapturka wiedzą, że jest on najwrażliwszą istotą pod słońcem, nawet jeśli twierdzi inaczej. Dla przyjaciela oddadzą wszystko, kłopoty rozwiązują wspólnie (podświadomie ciągnie ich do czarodziejów z problemami). Łatwość w uleganiu innym i podatność na ich wpływ sprawia, że potrzebują przyjaciół silnych, asertywnych i wzmacniających ich swoją obecnością, nie wykorzystujących. Dom i atmosfera w nim, relacje z przyjaciółmi są dla Kapturków niezwykle ważne, a każdy konflikt odbierają ze wzmożoną siłą. Jako rodzice są kochający, cierpliwi, bezstresowo wychowujący pociechy. W pracy nie nadają się na kierowników, ani biznesmenów. Brakuje im pewności siebie, a wrażliwość utrudnia wydawanie trudnych poleceń. Sprawdzają się w miejscach, w których niosą pomoc innym lub realizują się wewnętrznie — w galeriach, laboratoriach, wieżach astronomicznych. Ich kreatywność inspiruje innych, ale brak wiary w siebie często nie pozwala osiągnąć pełnego sukcesu — o ile nie posiadają przyjaciół, którzy zawsze pchną ich do przodu.

<strong>Żywioł:</strong> Woda
<strong>Magia</strong>: Eliksiry
<strong>Planeta:</strong> Neptun
<strong>Kamień:</strong> perła, chryzolit
<strong>Roślina:</strong> wierzba, leszczyna, wilczomlecz

<div align="center"><img src="https://i.servimg.com/u/f62/19/61/73/12/test10.png" border="0" alt="Astromagia - 26.06.1956 Test10"></div><p>Testral 22.03-19.04</p>
To czarodzieje, którzy najpierw działają, dopiero potem zastanawiają się nad konsekwencjami własnych czynów. Hardo prą naprzód, nie obawiając się nawet pójścia pod prąd. Ich odwaga pozwala im osiągnąć sukces równie łatwo jak stać się powodem zguby. Strach względem wrogów jest niższy niż potrzeba ich pokonania, dlatego bez obaw stają się wojownikami gotowymi w każdej chwili do ataku. Testrale są inteligentne, odważne i pewne siebie, choć często niedocenione przez innych. Idealnie sprawdzają się w roli przywódców, posiadają niezbędną do tego niezwykłą charyzmę, są stworzone do osiągania sukcesów, a do tego kochają rywalizację. Słodka obietnica zwycięstwa jest dla nich wystarczającą motywacją do działania. Powinny jednak czasem zatrzymać się na chwilę i pomyśleć, zajęcie pierwszego miejsca nie zawsze musi stanowić wyznacznik powodzenia. Miewają trudności z przekonywaniem do siebie ludzi, nie są zbyt tolerancyjne, bywają impulsywne, skupione na sobie i niecierpliwe. Lubią prowadzić inteligentne rozmowy, otrzymywać komplementy i stymulować wyzwania. Wbrew pozorom są urodzonymi członkami większego stada, wiedzą na czym polega hierarchia w rodzinie i jakie niesie ona ze sobą obowiązki (i przywileje). Potrafią się dzielić, poświęcać czas najbliższym, troskliwie zajmować dziećmi i uczyć ich wszystkiego co najważniejsze — są idealnymi rodzicami.
Testrale kochają impulsywnie i szybko — nie potrzebują zbyt wiele czasu, aby obdarzyć kogoś uczuciem, często jednak płytkim i powierzchownym. Łatwo wyrażają swoje oczekiwania, nie mają problemu ze zdobyciem partnera choć zaloty mogą pozostawiać wiele do życzenia. Prawdziwa miłość przeszywa je na wskroś, a dla zdobycia obiektu westchnień lub utrzymania istniejącego już związku są w stanie zrobić zupełnie wszystko. Pełni ofiarności zawsze pomogą swoim najbliższym, gotowi ich bronić do ostatniej kropli krwi. Testrale w karierze potrzebują nieustannych wyzwań. Monotonna, nudna praca nigdy nie przyniesie im sastysfakcji — muszą mieć poczucie czynienia czegoś wartościowego i przynoszącego realne efekty.

<strong>Żywioł:</strong> Ogień
<strong>Magia: </strong>Zaklęcia
<strong>Planeta:</strong> Mars
<strong>Kamień:</strong> rubin, diament
<strong>Roślina:</strong> lilia tygrysia, ostrokrzew, oset

<div align="center"><img src="https://i.servimg.com/u/f62/19/61/73/12/bucho11.png" border="0" alt="Astromagia - 26.06.1956 Bucho11"></div><p>Buchorożec 20.04-22.05 </p>
Buchrorożce to stali - zarówno w uczuciach jak i przekonaniach - ludzie, przyziemni, odznaczający się dużą wolą przetrwania. Zazwyczaj będący prawdziwymi indywidualistami, czasem nierozumianymi przez świat zewnętrzny, wyjątkowo praktyczni, cierpliwi i niezawodni. Sfera zmysłów jest dla nich wyjątkowa ważna, poświęcają jej sporo czasu, pragnąć osiągnąć zadowolenie i satysfakcję. Czarodzieje urodzeni pod tym znakiem znają smak poświęcenia, są gotowi do niego w celu realizacji swoich największych pragnień. Charakteryzuje ich niebywała wytrwałość, co rzeczywiście pozwala im na realizację swoich planów. Buchorożce wydają się nieco nieśmiałe, choć niespecjalnie zdystansowane. Prawdziwe emocje trzymają w głębi siebie, nie ujawniając ich zbyt wcześnie. Kiedy czują się swobodnie, rozluźniają się i pokazują swe prawdziwe oblicze. W miłości ich racjonalizm zraża do siebie innych. Potrafią być wyjątkowo zaborcze i zazdrosne, nie lubią nacisku. Buchorożce powinny odnaleźć w sobie romantyczną stronę, jeśli nie chcą spędzić życia w samotności. Gdy budują jakąś relację, jest ona trwała. Czarodzieje spod tego znaku budują silne związki i z łatwością pokonują wszystkie przeciwności losu. Lubią rozwijać się w każdej dziedzinie wspólnego życia, zarówno w rozwoju duchowym jak i erotycznym. Wydają się dość wyzwolone, nie przejmują się konwenansami, uwielbiają rozpieszczać tych, których kochają i udowadniać im, że są naprawdę ważni. Patronuje im żywioł ziemi, dlatego określa się je jako osoby ceniące spokój, przywiązane do estetyki, otoczenia, związane z naturą lub sztuką. Konsekwentnie tworzą swój harmonijny, silny świat, otoczony luksusami, dobrymi jakościowo produktami, najlepszymi ludźmi. Buchorożce dobrze czują się w atrakcyjnych wnętrzach, przez co często niektórych przedstawicieli określa się jako snobów i materialistów.

<strong>Żywioł:</strong> Ziemia
<strong>Magia:</strong> Obrona Przed Czarną Magią
<strong>Planeta:</strong> Wenus
<strong>Kamień:</strong> szmaragd, topaz
<strong>Roślina:</strong> migdałowiec, mięta, wiggen

<div align="center"><img src="https://i.servimg.com/u/f62/19/61/73/12/wozak10.png" border="0" alt="Astromagia - 26.06.1956 Wozak10"> </div><p>Wozak 23.05-21.06 </p>
Czarodzieje z tego znaku to gaduły, które nie potrafią usiedzieć w miejscu. Często wykorzystują swój potencjał jako mówcy, sportowcy, aurorzy. Są inteligentne, niespokojne i wiecznie poszukujące czegoś nowego, pragnące zmian, nie lubiące rutyny, stabilizacji i monotonni. Są bardzo towarzyscy, i ciekawią innych swoim zachowaniem — często sami uznawani są za wścibskich. Uwielbiają się angażować w rzeczy, które dają im poczucie wolności i niezależności, a jednocześnie pozwalają na doświadczanie wielu ciekawych wrażeń. Wozaki łatwo i chętnie nawiązują relacje, są kontaktowe, uwielbiają podróże, ale niezwykle szybko się nudzą. Czarodzieje urodzeni pomiędzy dwudziestym trzecim maja, a dwudziestym pierwszym czerwca są odbierani jako osoby pogodne, pełne optymizmu i szybko przyswajający wiedzę. Niestety, ich naturalny pociąg do ruchu i aktywności czyni je również wybuchowymi, a nawet czasem agresywnymi. Szybkie myślenie sprawia, że zawczasu poddają sytuację i innych swojej ocenie, często niesprawiedliwej, a brak obaw mówienia wszystkiego, co ślina na język przyniesie potrafi wyrządzić wiele przykrości. Ich opinia o innych jest zwykle powierzchowna. Wrodzony wewnętrzny niepokój u Wozaków prowadzi do silnego rozłamu osób spod tego znaku. Jedni są spokojni, roześmiani i towarzyscy, inni potrafią być uparci, gniewni i trudni.
W miłości powinny czasem pozwolić zabrać głos komuś innemu - nikt nie lubi tylko słuchać. Potrzebują kogoś, kto rozłoży Wozaki na czynniki pierwsze i dobrze zrozumie ich skomplikowaną naturę, wtedy sojusz może przetrwać i całe życie. Należy dać im odkrywać świat samodzielnie i pozwolić na niezależność, odwdzięczą się bezwarunkową lojalnością i dobrocią. Nerwowy temperament sprawia, że mają niebywałą zdolność do szybkiego reagowania na bodźce z zewnątrz. Podejmują sprawy szybko i zdecydowanie, nie są stworzeni do głębokich analiz i myślenia, a działania.

<strong>Żywioł:</strong> Powietrze
<strong>Magia:</strong> Zaklęcia
<strong>Planeta:</strong> Merkury
<strong>Kamień:</strong> agat, topaz
<strong>Roślina:</strong> konwalie, orzech, akonit


<div align="center"><img src="https://i.servimg.com/u/f62/19/61/73/12/ognist10.png" border="0" alt="Astromagia - 26.06.1956 Ognist10"></div><p>Ognisty Krab 22.06-22.07</p>
Ogniste Kraby to prawdziwe uczuciowe kalejdoskopy, są jedną z najbardziej zmiennych osobowości. Zdarza im się przesadnie dramatyzować, nie robią tego jednak specjalnie - powodowane jest to tym, że wszystko przeżywają podwójnie. Mają jednak wielkie serca, choć powoli i ostrożnie darzą głębszymi uczuciami. Wolą zbliżać się bez pośpiechu, badać teren, stopniowo odbarzać zaufaniem. Z reguły też są stałe w uczuciach, mocno przywiązują się do konkretnej osoby, a przelotne flirtowanie zupełnie nie leży w ich naturze. Dla Ognistych Krabów rodzina jest jedną z najistotniejszych wartości. Interesują się losem krewnych, a także znajomych, lubią spędzać czas w rodzinnym gronie — właśnie w nim czują się najbezpieczniej. Czarodzieje spod znaku Ognistego Kraba są lojalni wobec tych, którzy są mu przychylni. Doceniają ich obecność i wsparcie, stając się najlepszym obrońcą spośród wszystkich znaków. Potrafią cierpliwie pielęgnować, wytrwale bronić i doskonale słuchać.
Osoby spod tego znaku są tajemnicze i pełne sprzeczności. Z jednej strony samowystarczalne i wytrwałe, z drugiej uzależnione od emocjonalnego wsparcia i potrzeby posiadania bliskich przy sobie. Bywają nieśmiałe, jak i towarzyskie, wrażliwe i niezawodne. Wielu czarodziejów drażni ich humorzastość, która jest odbierana jako skrajny egocentryzm, a przecież rzadko bywają wśród nich prawdziwe narcyzy, częściej są zwyczajnie przewrażliwione na swoim punkcie. Kraby uważnie słuchają zwierzeń innych i starają się im jak najlepiej pomagać. Nie lubią się odsłaniać, kiedy czują się zagrożone odwracają się twardym pancerzem w stronę zagrożenia, pewni, że nic, nawet najczarniejsze siły nie przebrną przez naturalną tarczę. Świetnie sprawdzają się w roli aurora, brygadzisty, czy policjanta.

<strong>Żywioł:</strong> Woda
<strong>Magia: </strong>Transmutacja
<strong>Planeta:</strong> Księżyc
<strong>Kamień</strong>: opal, kamień księżycowy, koral
<strong>Roślina:</strong> lotos, wierzba, piołun


<div align="center"><img src="https://i.servimg.com/u/f62/19/61/73/12/gryf10.png" border="0" alt="Astromagia - 26.06.1956 Gryf10"></div><p>Gryf 23.07-22.08</p>
Gryfy to istoty o mocnym charakterze, z niezwykłą osobowością. Czarodzieje, jak najprawdziwsze magiczne zwierzęta, są nad wyraz inteligentni, rozsądni i ciekawi świata. Mają w sobie coś eleganckiego, majestatycznego i królewskiego, co wzbudza szacunek i podziw u innych. W ich błyszczących oczach zawsze iskrzy się tajemnica. Czarodzieje spod tego znaku są pracowici, mają skłonność do wyręczania innych, ponieważ lubią czuć odpowiedzialność za swoje obowiązki. Nie przeszkadza im praca indywidualna, lubią również pracować w grupie, gdzie są zwykle adorowane i komplementowane. Gryfy kochają blask świec skierowanych w ich stronę. Idealnie odnajdują się towarzystwie, skupiając na sobie całą uwagę przy niewielkim lub zerowym wysiłku. Bywają jednak niezwykle pamiętliwe — otwartość czyni je naiwnymi i podatnymi na krzywdy ze strony obcych. Zawzięte nie potrafią pogodzić się z doświadczoną porażką, rozpamiętują ją w nieskończoność, chcąc wyciągnąć właściwe wnioski, choć nie zawsze im to wychodzi.
Współpracownicy wysoko cenią Gryfy, które i bez aprobaty świata zewnętrznego mają wysokie poczucie własnej wartości. Dbają o swój wizerunek i nigdy nie zgodzą się zajmować drugiego miejsca w hierarchii. Wbrew pozorom są jednak romantyczne, miłość łączy się z wielką namiętnością, ale ich duma nie potrafi przyjąć odmowy — przez co bywają męczące, a nawet natrętne. Partner Gryfa ma obowiązek stawiać go na pierwszym miejscu i odwzajemniać jego uczucia. To często generuje skłonność do dominacji w związku. Ponieważ z reguły Gryfy nie mają problemu z przyciągnięciem płci przeciwnej i cieszą się wysokim zainteresowaniem innych, potrafią być przekonywujące i łatwo dostać to, czego chcą. Naturalnie przychodząca charyzma sprawia, że Gryfy cieszą się nieodpartym urokiem osobistym. Czarodzieje urodzeni pod tym znakiem kochają się bawić, potrzebują od swoich bliskich wiele ciepła i przyjaznej atmosfery, a rewanżują się bezpieczeństwem i stabilnością. Wymagający, ciepli rodzice, potrafiący trzymać dyscyplinę i uczyć poprzez zabawę.

<strong>Żywioł:</strong> Ogień
<strong>Magia:</strong> Obrona Przed Czarną Magią
<strong>Planeta:</strong> Słońce
<strong>Kamień:</strong> rubin, diament
<strong>Roślina:</strong> nagietek, cedr, kłaposkrzeczka

<div align="center"><img src="https://i.servimg.com/u/f62/19/61/73/12/szyszy10.png" border="0" alt="Astromagia - 26.06.1956 Szyszy10"></div><p>Szyszymora 23.08 - 22.09</p>
Nad Szyszymorą panuje Ziemia, dzięki czemu czarodzieje urodzeni pomiędzy dwudziestym trzecim sierpnia, a dwudziestym drugim września mają wyważoną, przyziemną osobowość, wydają się oziębłe i zdystansowane. Są pomocni, dobrze zorganizowani, lubią ład i porządek. Bardzo profesjonalnie i konkretnie podchodzą do swoich obowiązków, a drobiazgowość sprawia, że stają się niezawodni i dokładni. Często można ich zobaczyć w roli urzędników, uzdrowicieli, pielęgniarzy, nauczycieli teorii. Staranność jedynie dodaje im atutów na tych stanowiskach. Działania czarodziejów spod tego znaku muszą być logiczne i sensowne — bezcelowość jest traktowana jako strata czasu, który mogliby poświęcić na coś istotnego. Szyszymory są oszczędne, zarówno w kwestiach materialnych, jak i emocjonalnych. Nie są zbyt otwarte ani wylewne, a jakiekolwiek zmiany — zdania, czy stylu życia przychodzą im z ogromnym trudem. Cechuje je nadmierna krytyka - zarówno w stosunku do samych siebie, jak i innych, stąd też często mogą wydawać się wiecznie niezadowolone, a wysokie wymagania utrudniają pozytywne relacje z otoczeniem. Bezpośrednio wytykają błędy, licząc na to, że zostaną poprawione — nie traktują swoich uwag złośliwie, mają dobre intencje. Postawa Szyszymory wpływa na to, czy jej życie będzie udane — wewnętrzne nastawienie odpowiada za postrzeganie samych siebie, sukces i relacje z innymi. Czarodzieje Szyszymory bywają zgorzkniali i zrezygnowani, a natłok obowiązku ich przytłacza. Budowanie z nimi związku wymaga niezwykłych pokładów cierpliwości i dystansu, a także umiejętności prowadzenia trudnych i żmudnych negocjacji.
Jeśli dobrze zarabiają nie obnoszą się z tym, co mają, potrafią żyć skromnie, a bieda nie jest dla nich upokorzeniem. W miłości szyszymory otwierają się długo, jednak gdy upewnią się już, że miłość jest szczera i prawdziwa potrafią dać od siebie równie wiele. Angażują się wyłącznie w zaufane, głębokie relacje, często rozpoczynające się od przyjaźni, miewają problem z identyfikacją własnych uczuć, żyją w sprzeczności pomiędzy rozumem, a sercem. Wolą udawać, że miłosne rozterki nie istnieją, niż je analizować i poddawać jakiejkolwiek weryfikacji. W rodzinie zależy im na stworzeniu bezpieczeństwa i spokoju, wykluczając nieprzyjemne niespodzianki i jakiekolwiek ryzyko. Ponieważ doskonale troszczą się o innych są świetnymi rodzicami, ale mają tendencję do zamartwiania się drobiazgami przez co bywają przewrażliwione na punkcie swoich dzieci.

<strong>Żywioł:</strong> Ziemia
<strong>Magia: </strong>Lecznicza
<strong>Planeta:</strong> Merkury
<strong>Kamień:</strong> onyks, szafir, sardonyks
<strong>Roślina:</strong> czarny bez, jaskier, lubczyk

<div align="center"><img src="https://i.servimg.com/u/f62/19/61/73/12/demimo10.png" border="0" alt="Astromagia - 26.06.1956 Demimo10"></div><p>Demimoz 23.09-22.10</p>
Osoby spod znaku Demimoza cechuje brak ufności względem swojej bardzo dobrej intucji, przez co wiele życiowych szans ucieka im między palcami. Potrafią w życiu wiele osiągnąć, potrafią walczyć o to, czego pragną i zaciekle bronią swojego stanowiska. Demimozy to czarodzieje, którzy nader wszystko cenią sprawiedliwość — niekoniecznie tę, określoną przez prawo, kierują się zwykle własnym kodeksem moralnym. Demimozy są wyrafinowane, dyplomatyczne i pełne wdzięku. Jeśli ktoś wyraża odmienne poglądy wchodzą z nim w inteligentne dysputy, które mają na celu wyciągnąć jak najwięcej informacji, a ostatecznie obalić błędną teorię. Dlatego Demimozy świetnie sprawdzają się w karierze politycznej — przegląd strategicznych stanowisk Ministerstwa Magii pokazuje, że wśród nich można tam znaleźć wielu Demimozów. Są inspirujące, ale do życia potrzebują odpowiedniej harmonii. Nie lubują się w żywych starciach i agresywnych konfliktach, zdecydowanie preferują przebiegłe i ciche wykończenie przeciwnika. Często bywają próżne i egoistyczne, silnie skupione na sobie i swoich własnych potrzebach, zaspokajanych kosztem innych. Potrafią funkcjonować w kilku intymnych związkach jednocześnie, mimo to, w głębi nich czai się iskra romantyzmu. Stan zakochania przechodzą intensywnie, zmienia się wtedy całe ich życie, a do relacji z partnerem wprowadzają wiele troski i radości. Osoby spod znaku Demimoza mają jednak problem z podejmowaniem decyzji, dlatego potrzebują głosu zza pleców, doradcy, mentora, przedstawiciela, który je ukierunkuje i wskaże właściwą ścieżkę. Są również niesłowne, co sprawia, że po wielu kłamstwach i niespełnionych obietnicach tracą na wiarygodności. Wyjątkowym wdziękiem i urokiem osobistym są w stanie jednak nadrobić wszystkie niedociągnięcia i wybrnąć z niewygodnych sytuacji. Łatwo zyskują sympatię innych, charakteryzują się łagodnym usposobieniem o wyjątkowo chaotycznym i niepoukładanym wnętrzu, które skrupulatnie ukrywają — i dobrze się w nim czują.

<strong>Żywioł:</strong> Powietrze
<strong>Magia:</strong> Eliksiry
<strong>Planeta:</strong> Wenus
<strong>Kamień:</strong> szmaragd, opal, diament
<strong>Roślina:</strong> aloes, figowiec, kwawnik, pokrzywa

<div align="center"><img src="https://i.servimg.com/u/f62/19/61/73/12/kwinto10.png" border="0" alt="Astromagia - 26.06.1956 Kwinto10"></div><p>Kwintoped 23.10-21.11</p>
Kwintopedy są niebezpieczne, bystre i bardzo wojownicze. Często trudno zrozumieć o czym myślą, ponieważ ich słowa są wyważone i zawierają znikomą informację na temat siebie. Są lepszymi obserwatorami niż mówcami, co daje im przewagę nad innymi znakami w analizowaniu sondowanego nieustannie otoczenia. Często wyciągają trafne wnioski, dzięki temu, że łączą wiedzę z postrzeganiem. Wyczuwają kłamstwo na kilometr, ponieważ zwykle same też potrafią umiejętnie maskować się w towarzystwie. W innych potrafią odnaleźć silne i słabe strony, mają też wyjątkową intuicję, co sprawia, że zamiłowanie do odkrywania największych tajemnic przychodzi im naturalnie. Czarodzieje Kwintopedy to idealiści, którzy nieustannie pragną spełnić swe wygórowane ambicje. Źle znoszą porażkę w jakiejkolwiek sferze życia, dlatego są skryci i zdystansowani — dzięki temu ewentualne niepowodzenie nie zostanie zauważone przez innych, a oni będą mogli zaadaptować się do nowej sytuacji bez wyrażania wewnętrznego, silnie przeżywanego zawodu. Nie znoszą odmowy, bywają uparte. Zawiedzone zaufanie Kwintopedu sprowadza na wojenną ścieżkę i nie wróży niczego dobrego, ponieważ osoby spod tego znaku bywają wyjątkowo mściwe.
Lubią ryzyko i nie boją się karkołomnych wyzwań i ciężkiej pracy. Satysfakcja płynąca z sukcesu jest głównym motywatorem większości działań. Są wymagające względem siebie, przez co rzadko osiadają na laurach. Przeżywanie intensywnych wrażeń wewnątrz siebie jest możliwe dzięki wyjątkowo silnej psychice. W relacjach są niezwykle ostrożne, a zbudowanie zaufania zajmuje więcej czasu niż osobom spod innych znaków. Ponieważ kierują się zasadą „wszystko albo nic” kochają, nienawidzą zawsze na sto procent. Tajemnicza aura roztaczająca się wokół kwintopendów przyciąga z łatwością osoby płci przeciwnej, a z jej adorowaniem nie mają najmniejszego problemu. Kwintopedy są finezyjne i ambitne, dlatego realizują swoje fantazje we wszystkich dziedzinach życia — w pracy, związku, wśród przyjaciół, a nawet z wrogami. Są bezpośrednie i stanowcze i nie nadają się na partnerów dla osób o wielkim, miękkim sercu. Wymagają odpowiedniego podejścia i sprytu, choć trudno je naprawdę poznać — nie otwierają się przed przypadkowymi osobami — wkupienie się w ich łaski gwarantuje jednak trwałą i lojalną przyjaźń. Zawsze można na nie liczyć. Zdyscyplinowany umysł Kwintopeda przejawia w wychowywaniu dzieci surowość. Sumiennie egzekwują dyscyplinę, nie tolerują lenistwa.

<strong>Żywioł:</strong> Woda
<strong>Magia:</strong> Czarna Magia
<strong>Planeta:</strong> Pluton
<strong>Kamień:</strong> onyks, turkus, malachit
<strong>Roślina:</strong> jarzębina, wilcza jagoda, diabelskie sidła

<div align="center"><img src="https://i.servimg.com/u/f62/19/61/73/12/aodlib10.png" border="0" alt="Astromagia - 26.06.1956 Aodlib10"></div><p>Żądlibąk 22.11-21.12 </p>
Czarodzieje spod znaku Żądlibąka mają silne charaktery, cechują się nieprzeciętną siłą i odwagą, a także pokładami pozytywnej energii. W ich zachowaniu widać wiele zapału i wigoru, który pożytkują na angażujących zarówno psychikę, jak i ciało zajęciach. Czasem mają tendencję do odkładania spraw na później i zostawiania ich niedokończonych. Otoczenie zwykle postrzega je jako szczere i lojalne osoby, które są gotowe do podejmowania ryzyka. Czyny są dla nich ważniejsze niż słowa, łatwo nawiązują kontakty również z nieznajomymi. Zawsze prą do przodu, optymistycznie patrzą na świat i zarażają innych swoją pozytywną energią. Wyrazista osobowość przyciąga życzliwych ludzi. Czarodzieje Żądlibąki preferują klarowne sytuacje, więc świetnie radzą sobie z rozwiązywaniem konfliktów i sytuacji pełnych niedomówień. Bezpośredniość wiele ułatwia w miłości — nie jest typem ukrytego łowcy, otwarcie podejmuje działania, a wyjątkowe usposobienie zwykle przynosi mu oczekiwane efekty. Żądlibąki muszą mieć swoją przestrzeń, w której czują się bezpiecznie, cenią sobie osobistą wolność, domagają się nieustannych przygód, dzięki którym nudę trzymają z daleka — walczą ze stagnacją i rutyną. Życie rodzinne kojarzy się Żądlibąkom jednocześnie ze zniewoleniem, którego unikają i stabilnością, której poszukują. Zapewnienie im wystarczającej swobody sprawia, że nadają się na rodzica, choć zdecydowanie nie są na niego najlepszym materiałem. Jeśli jednak posiadają partnera, który nadrabia jego braki, Żądlibąk wprowadza do rodziny wiele kreatywności. Samotny i niedoświadczony ma problem z poczuciem odpowiedzialności i egzekwowaniem dyscypliny. Dla przyjaciół jest w stanie zrobić wszystko, nie oczekując niczego w zamian. Nie bywa zazdrosny ani zaborczy, a szczęście najbliższych stawia ponad swoje. Jest naturalny i prawdziwy, dość prostolinijny.

<strong>Żywioł:</strong> Ogień
<strong>Magia:</strong> Eliksiry
<strong>Planeta:</strong> Jowisz
<strong>Kamień:</strong> ametyst, topaz
<strong>Roślina:</strong> morwa, mniszek, dąb
<p></p>
<img src="https://i.imgur.com/zw4WU5Q.png"><div style="clear: both"></div>

</div>
Jayden Vane
Jayden Vane
Zawód : astronom, profesor, publicysta, badacz, nauczyciel, ojciec
Wiek : 1
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Wdowiec
Myśl, cytat :
Sometimes the truth
Isn’t good enough.
Sometimes people deserve more.
Sometimes people deserve
To have their faith rewarded.

Genetyka1 : Czarodziej
Prorok 0e5aa40146c5ad9fa15fc6d405fc475a
przedmioty
szata
amulet
profil
ekwipunek
Nieaktywni neutralni
Nieaktywni neutralni
https://www.morsmordre.net/t86-wzor-karty-postaci https://www.morsmordre.net/ https://morsmordre.net https://i.imgur.com/Mo1LfxP.png https://morsmordre.net https://morsmordre.net
Re: Prorok [odnośnik]Pon 19 Lip 2021, 18:54
Przewodnictwo magii - 15.07.1956
Kod:
<div class="warlock"><img src="https://i.imgur.com/kZhPJF0.png" class="gaznag">
<span class="data">15.07.1956 r.</span>
<h3>Przewodnictwo magii</h3><h2>Badania wciąż trwają</h2>
<p>Mamy chłodny koniec lipca. To pierwsze zdanie, jakie już powinno nam zasygnalizować stopień zmian, które przybyły razem z anomaliami – jedynych zmian, na które nie mamy absolutnie żadnego wpływu. W tym artykule chciałbym przybliżyć wszystkim czytelnikom ich istotę.

Wielu z nas zadaje sobie pytanie – czym są anomalie i skąd tak naprawdę się wzięły? Nie bezpodstawnie uważaliśmy, że wzięły się znikąd i zaatakowały nas bez ostrzeżenia. Grupa pod przewodnictwem profesora Stephena Lupina rozpoczęła badania i na dzień dzisiejszy jest w stanie stwierdzić, że powyższa teoria była błędem od samego początku. Wybuch, którego doświadczyliśmy razem z pierwszym dniem maja, był zaledwie iskrą zapalną, natomiast głównym powodem naszego nieszczęścia okazało się być przewodnictwo magiczne podziemnych traktów, niewidocznych gołym okiem.
Metody badawcze opierające się na pomiarach wiązek magicznych pod poziomem gleby zaczęto stosować już w pod koniec XIX wieku – należały one do najbardziej innowacyjnych w swojej kategorii – a wprowadził je do użytku znany nam czarodziej i znawca magigeologii, Edward Fudge. Polegały one na wykorzystaniu działania Oka Ślepego w celu wychwytywania owych wiązek i monitorowaniu częstości ich występowania w formie odpowiednich grafów geologicznych. Oczywiście właściwości artefaktu zostały zmienione oraz opatentowane na potrzeby badań, w tym celu przedmiot otrzymał również nową nazwę – mamy tu do czynienia ze Źrenicą Fudge’a. <img src="https://i.imgur.com/wou97e8.gif" style="float:left;max-width:200px" class="obrazek"> Metalowy, wzmocniony mieszanką alchemiczną drąg z wbitą na końcu Źrenicą i doczepionym samopiszącym piórem umieszczany był w ziemi na głębokości około 3 metrów, a każde mrugnięcie artefaktu i zaświecenie się jego centrum spisywane było do tabeli odczytów – działała ona na zasadzie zależności mrugnięć od upływu czasu. W metodyce badawczej Fudge wspominał o normach, jakie udało mu się ustalić. Miejsca znajdujące się z dala od terenów magicznych (mówimy tu o wsiach, gdzie czarodziejów i czarownic dzierżących różdżki nie było wielu) posiadały odczyty około 20 mrugnięć na godzinę, większe miasta około 55 mrugnięć na godzinę, natomiast największe metropolie jak, np. Londyn, Edynburg, Dublin czy Liverpool około 112 mrugnięć na godzinę. Najaktywniejsze terytoria znajdywały się poza tabelami, ujęte w formie wyjątków, a należą do nich: <strong>Stonehenge</strong> w Anglii (612 mrugnięć), <strong>Wyspa Skye</strong> w Szkocji (562 mrugnięcia) wodospad <strong>Pistyll Rhaeadr</strong> w Walii (525 mrugnięć) czy wir <strong>Corryvreckan</strong> w Szkocji (387 mrugnięć).
Metody tej nie zmieniano przez przeszło sto lat, ponieważ wciąż okazywała się być najbardziej wiarygodną. Zastosowano ją również w badaniach nad anomaliami, a odczyty powtarzano trzy raz dziennie od drugiego maja – należy wspomnieć, że wciąż spisujemy wyniki. Do tej pory zgromadziliśmy ich na tyle dużo, by móc porównać je ze sobą i wyciągnąć wnioski.
Jako grupa pod przewodnictwem Stephena Lupina rozmieściliśmy stanowiska badawcze we wszystkich gminach stolicy Anglii oraz na terenach słabo zamieszkanych i niezamieszkanych, by odczyty były jak najbardziej dokładne. Wyniki zaskoczyły nas tak samo, jak być może zaskoczą one za chwilę Państwa.</p>

<h2>Punkty odniesienia</h2>
<p>Miejsca zamknięte przez Ministerstwo, a raczej ich bliska odległość, pokazywały dane ponad 30 razy większe niż dotychczas wskazywały na to normy. W samym centrum stwierdzono 3 500 mrugnięć (ponad 20 razy wymieniano pióra, bo nie nadążały za zapisywaniem danych), w dzielnicach wokół centrum były one różne – w Waltham Forest sięgały do 3 000, w Enfield do 3 200, w Bexley „zaledwie” 2 785 mrugnięć. W terenach przylegających do Londynu sprawa wyglądała nieco inaczej, odczyty były zdecydowanie niższe, ale wciąż alarmujące – od 1 500 do 1 700 mrugnięć. <img src="https://i.imgur.com/3UuCVAs.gif" style="float:right;max-width:200px" class="obrazek">
Wyjątki, o których wspomniano wyżej, również zostały zaopatrzone w punkty badawcze, jednak szybko okazało się, że nie posiadamy aktualnie ani przyrządów, ani środków, by dokonać wiarygodnych pomiarów. Pierwszym z odwiedzonych przez nas miejsc był sławny Stonehenge. Źrenica Fudge’a pękła po minucie pracy. Szacuje się, iż odczyty mogły sięgnąć nawet 15 000 mrugnięć. Na Wyspie Skye były niewiele niższe, przy wodospadzie Pistyll Rhaeadr również.</p>

<h2>Kapryśna pogoda</h2>
<p>W maju i czerwcu zmagaliśmy się z porywistym wiatrem, ulewami, o jakich nie słyszano od lat, a przecież żyjemy w <i>Kraju Deszczu</i>, o śniegu w środku czerwca, o nagłym, nieprzewidzianym ochłodzeniu, o mgłach gęstych jak mleko. Te wszystkie meteorologiczne przypadki mają związek z przewodnictwem miejsc uważanych do tej pory za kolebkę historii magii. Przede wszystkim Stonehenge. Najwyższe odczyty wiązek nakazały nam poświęcić temu cudowi magiarchitektury więcej czasu. Zaobserwowaliśmy, że nieprzerwanie od pierwszego maja nad skałami zbierają się chmury, w których gromadzą się grzmoty i błyskawice, ale żadna z nich przez przeszło trzy miesiące nie wypuściła ani kropli deszczu, a nad nami nie rozpętała się burza – za to wokół terenu, poza chmurami, nieprzerwanie trwała ulewa. Im odczyty były niższe, czyli prowadzące w stronę stolicy, tym pogoda bardziej się załamywała i zaskakiwała nas nieprzewidywalnymi zdarzeniami.</p>

<h2>Anomalie nie tak złe jak je malują</h2>
<p>Jedynym przypadkiem, który nie miał nic wspólnego z niszczycielską mocą anomalii, był wodospad Pistyll Rhaeadr, gdzie w połowie maja zaobserwowano ciekawy incydent. W pierwszych dwóch tygodniach odczyty były najniższe w całym kraju, sięgały bowiem zaledwie 10 mrugnięć, jednak z dniem szesnastego maja nagle skoczyły (do wspomnianych wyżej 15 000 mrugnięć) i mogliśmy korzystać jedynie z mętnego szacowania. Najciekawszym było to, że woda zmieniła kierunek płynięcia i zamiast w dół, zaczęła płynąć do góry – nie dotyczy to zbiornika pod wodospadem, ani strumienia nad nim, te cały czas chciały płynąć zgodnie z prądem. Wyglądało to groźnie, ale anomalie w jakiś sposób zaczęły współpracować razem z naturą i nie doświadczyliśmy żadnej powodzi. Jednemu z naszych badaczy udało się uchwycić ten piękny moment - efekty widać na zdjęciu obok. <img src="https://i.imgur.com/SyJi97g.gif" style="float:left;max-width:200px" class="obrazek">
Czarodziej mieszkający w mieścinie nieopodal szybko podłapał okazję i zaczął sprzedawać bilety na wycieczki krajoznawcze. Plan wycieczki głównie zakładał kilkugodzinny postój przy wodospadzie w celu opowiedzenia jego historii i sfotografowania każdego chętnego. Cóż, zdjęcie przy wodospadzie płynącym do góry to na pewno nie lada pamiątka. Gratulujemy panu Woodowi żyłki do interesów!</p>

<h3>Podsumowanie</h3>
<p>To właśnie podziemne przewodnictwo magiczne pokazuje nam, jak bardzo moc jest rozregulowana i dlaczego korzystanie z różdżek doprowadza często do sytuacji, których nie rozumiemy. To samo tyczy się dzieci, ale ich ciała są znacznie bardziej wyczulone na takie zmiany, a co za tym idzie – znacznie silniej reagują na każde najmniejsze wahania norm. Choć Ministerstwo Magii obecnie znajduje się w stanie rozszczepienia, wciąż prowadzone są badania nad sposobem zahamowania wpływu anomalii na nasze życie.


</p><div align="right"><i>Starszy asystent badawczy,
Bartholomew Podmore</i></div><p></p>
<img src="https://i.imgur.com/zw4WU5Q.png"><div style="clear: both"></div>
</div>

Lustereczko powiedz... - 24.08.1956
Kod:
<div class="warlock"><img src="https://i.imgur.com/kZhPJF0.png" class="gaznag">
<span class="data">24.08. 1956</span>
<h3>Lustereczko powiedz przecie…</h3><h2>Zastosowanie czarodziejskich luster w różnych kontekstach </h2>
<p>
Nim czarodzieje doznali luksusu przyglądania się swemu odbiciu w lustrach oprawianych w złote ramy, jedynym źródłem p o z n a n i a siebie i rzeczywistości w sposób inny od zaufania ludzkiemu wzrokowi, stanowiły nieruchome tafle wód. Spokojne, stojące jeziora i rzeki pozwalały na dojrzenie swego wizerunku oraz kawałka otaczającego ich świata – niekiedy zniekształconego, poprzetykanego zmarszczkami falującego żywiołu. Początkowo żywiono ogromną nieufność do wodnych zwierciadeł, nie rozumiano, co tak naprawdę kryje się za obrazem ukazywanym przez zwodniczą taflę. Zabobonne plemiona uważały, iż owe lustra pokazują ludzką duszę, mogącą istnieć niezależnie od ciała, separować się od niego i swobodnie je opuszczać, zaś inne ludy (zamieszkujące tereny Starożytnej Grecji) ostrzegały przed afirmowaniem swego odbicia, gdyż wówczas dusza mogła wpaść w niepowołane ręce. <img src="https://78.media.tumblr.com/aa902a6b572c4ae53be735122096a48d/tumblr_o2j9xwb4VO1qhctozo1_500.gif" style="float:left" class="obrazek">Wierzenia Greków miały swój początek w micie o Narcyzie – pięknym młodzieńcu, którego wdzięki skusiły nimfy, zadurzone w nim do szaleństwa. On wzgardził jednak przywiązaniem boginek, za co jedna z nich postanowiła się zemścić. Sprawiła, że Narcyz, nie umiejący pokochać nikogo, zapałał beznadziejną miłością do samego siebie. Nie jadł, nie pił, tylko całymi dniami przeglądał się w czystym źródełku i wzdychał do swego odbicia, aż w końcu umarł z wycieńczenia. Zostało po nim tylko zmarnowane ciało, a dusza już na zawsze miała należeć do nimf, których względy śmiał odrzucić.

</p><h2>Geneza i historyczne początki</h2>

Szacuje się, że pierwsze wykonane przez człowieka lustro liczy sobie nie mniej ni więcej, jak cztery i pół tysiąca lat. Mimo że obecnie czarodzieje ochrzciliby je mianem najzwyklejszego zwierciadła i nie dostrzegliby w prostym, wręcz prymitywnym przedmiocie niczego fascynującego, wówczas uznano je za rzecz cudowną, a nawet: magiczną (angielskie słowo mirror ma swoją genezę w łacińskim zwrocie <i>mirari</i>, co oznacza „dziwić się, podziwiać”. Jako drugą możliwość zaczerpnięcia z łaciny wskazuje się słowo <i>mirus</i>, znaczące tyle co „cudowny”, „przedziwny”) Czarodzieje zamieszkujący największe ośrodki magiczne i kulturalne, a zatem Grecy, Rzymianie i Egipcjanie, a nawet Chińczycy oraz mieszkańcy Ameryki Środkowej wierzyli, iż lustra to mające potężną moc talizmany, mogące zawładnąć umysłem, porywać dusze lub skonfundować złe duchy. Z azteckich podań uchowała się wzmianka o bożku owego ludu, który był w posiadaniu lustra wytwarzającego wśród jego wrogów obłoki mgły. Obecnie podobny artefakt wzbudziłby raczej śmiech niż strach, mógłby zrobić karierę w muzeum – a na pewno nie na polu walki, gdzie jego doskonałym zamiennikiem stało się niezwykle użyteczne <i>Nebula Omnia</i>, znane każdemu amatorowi obrony przed czarną magią.

<h2>Magiczne dziedzictwo Parkinsonów: próżny szlachecki ród i zaginione artefakty</h2>

W rozwoju magicznej mocy luster, rosnącego do nich pożądania oraz nadawania im przymiotów odległych od pierwotnej, zwyczajnej roli, niebagatelny wpływ miał szlachecki ród Parkinsonów. W dewizie owej familii pieczę nad nimi sprawuje Wenus – rzymski odpowiednik greckiej bogini piękności Afrodyty, której atrybutem było właśnie zwierciadło. Tym razem, to już nie legendy, a historia opowiada o magicznym lustrze, będącym w posiadaniu pracórki Eimher (założycielki rodu), jakie zaklęte odpowiednimi słowy odbijało nie odbicie tego, kto się w nim przeglądał, a najpiękniejszą kobietę na świecie. Zwierciadełko stało się zgubą powabnej Śnieżki i wkrótce potem zaginęło, choć najwcześniejsze wzmianki potwierdzają nie tylko jego istnienie, ale również, iż wyszło one spod rąk Parkinsonów. Związanych silnie z jeszcze jednym, znacznie bardziej niezwykłym i tajemniczym lustrem, zaginionym przed wiekami AIN EINGARP, odbijającym najgłębiej skrywane marzenia ludzkich serc. To wyjątkowe zwierciadło nie tylko nie odbijało rzeczywistości, ale również przewracało ją na drugą stronę – dlatego też w istniejącym w nim świecie AIN EINGARP pokazywało PRAGNIENIA. Oficjalnie oba lustra uznaje się za zagubione, jeśli nie mityczne przedmioty - czy jednak można ufać przedstawicielom Parkinsonów? Być może lordowie Gloucestershire mówią prawdę, być może - zatrzymali ją dla siebie, wraz z mocą potężnych zwierciadeł.

<h2>Ostatnia kryształowa kula się rozbiła? Pękł ulubiony zestaw do herbaty? Nie szkodzi!</h2>

Do końca XVI wieku lustra wykorzystywano także do przepowiadania przyszłości (w XVII wieku zostały bezapelacyjnie wyparte przez kryształowe kule). Pierwsze wzmianki katoptromancji (czyli wróżenia ze zwierciadeł) zarejestrowano w starożytnym Rzymie, gdzie niewielkie lustra wykonane z wypolerowanego metalu stosowano do określania długości życia osób starych i schorowanych. Według zachowanego przekazu greckiego podróżnika Pauzaniasza z drugiego wieku, rzymscy wróżbici moczyli zwierciadła w wodzie, po czym ociekające smugami cieczy ustawiali naprzeciw oblicza cierpiącego. Jeśli odbicie chorego było zniekształcone, oznaczało to, że nieszczęśnik rychło umrze. Katoptromacja wspięła się na szczyt popularności na początku XIII wieku, kiedy to weneccy wytwórcy udoskonalili technikę produkowania dużych, płaskich, szklanych zwierciadeł. Europejscy wróżbici odchylali lustra ku słońcu i interpretowali ludzki los z zawiłych wzorów światła i cienia, tworzących się na odbiciu. Średniowiecznym metodom naturalnie daleko do obecnej techniki, pozwalającej na bardziej precyzyjne wywoływanie obrazu przyszłości ze zwierciadlanej tafli i uzyskanie trwałego połączenia z trzecim okiem jasnowidza. W lutowym numerze <i>Horyzontów Zaklęć</i> wspomniano o badaniach sponsorowanych przez Ramseya Mulcibera, niewymownego w Departamencie Tajemnic, które finalnie miały doprowadzić do stworzenia takiego lustra, precyzyjnie wyostrzającego zmysły jasnowidza podczas wizji. Mulciber potwierdził, że studia zakończyły się sukcesem i że jest w posiadaniu tego artefaktu, lecz zapytany o dokładne działanie zwierciadła, zdecydowanie odmówił dalszych komentarzy.

<h2>Lustra magicznie użytkowe</h2>

Magiczne lustra istnieją także w odmianach nie tak rzadkich i nie tak wyjątkowych, jak zaginione dziedzictwo Parkinsonów, czy choćby artefakt znajdujący się w posiadaniu Mulcibera; w gruncie rzeczy stanowią nieomalże zwykłe, zaklęte przedmioty lub cacka, zarezerwowane dla pasjonatów konkretnych dziedzin – dostępne „od ręki” w każdym specjalistycznym sklepie bądź warsztacie. Prosty urok wystarczy, by zwierciadło w pokoju wywrzaskiwało obelgi lub komplementy pod adresem użytkownika, zaś nieco większej finezji wymaga nałożenie wielowymiarowego zaklęcia. Popularnymi artefaktami obronnymi są, tak zwane <i>monitory wrogów</i>, czyli prościej – lustra, które odbijają niewyraźne ludzkie sylwetki, symbolizujące nieprzyjaciół posiadacza. <img src="https://78.media.tumblr.com/tumblr_m9w6cqTzzr1qkyzfjo1_500.gif" style="float:right" class="obrazek">Kiedy postacie w zwierciadlanej tafli staną się namacalne, oznacza to zbliżające się zagrożenie. Czarodzieje, stworzyli prototypy <i>monitora wrogów</i> już w średniowieczu, w późniejszych wiekach jedynie udoskonalając technikę. Wzmianka o dziele naszych przodków znalazła się w mugolskiej księdze Geoffreya Chaucera <i>Opowieści Kantyberyjskie</i>, który z premedytacją wykorzystał wiedzę magów, by uatrakcyjnić swoją poezję.

<h2>Broń zaczepna (ale nie obronna)</h2>

Mówi się, że lustro jest znakomitą bronią przeciw bazyliszkowi – legendarnemu, złowrogiemu stworzeniu, nazywanego <i>Królem Węży</i>, zdolnego zabijać samym spojrzeniem. Śmiałek uzbrojony w zwierciadło może obrócić przeciwko niemu jego śmiercionośny wzrok i pokonać potwora jego własną bronią. Niestety, nie zachowały się żadne relacje pogromców bazyliszków – czy to z powodu niezwykłej rzadkości owego gatunku i niemożności wypróbowania tej metody, czy też z przyczyny jej zawodności i śmierci niedoszłych bohaterów. Dlatego redakcja Horyzontów Zaklęć z całego serca radzi naszym czytelnikom – nie wyprawiajcie się na polowanie na bazyliszka uzbrojeni jedynie w lusterko.

<h2>Przesądy związane z lustrami</h2>

1. Rozbicie lustra przynosi siedem lat nieszczęścia. Wierzenie pochodzi od Starożytnych Rzymian z I wieku naszej ery, którzy do greckiego przesądu o pechu, dołączyli siedem lat jego trwania (kojarząc siódemkę z najpotężniejszą liczbą magiczną). Tragedii można zapobiec, zakopując pod oknem wychodzącym na wschód kawałek rozbitego lustra.
2. Jeśli zwierciadło spadnie ze ściany, ktoś prędko umrze.
3. W trakcie burzy należy przysłaniać zwierciadła czarną kotarą, gdyż lustra mają zdolność przyciągania piorunów.
4. Wampiry i demony nie odbijają się w lustrze, ponieważ nie mają duszy.
5. Zwierciadła są zdolne uwięzić czyjąś duszę, dlatego kiedy ktoś umrze, należy niezwłocznie zasłonić wszystkie lustra w całym domu.
6. Małe dzieci do pierwszego roku życia nie powinny patrzeć w lusterka, by te nie zabrały ich duszy. Z tego względu, dawniej zwierciadła wieszano bardzo wysoko.
7. Przeglądanie się w lustrze tuż przed ceremonią zaślubin przynosi pecha młodej parze.
8. Nieszczęście sprowadza oglądanie się w lustrze przy zapalonej świecy, szczególnie w Święto Duchów.
9. Żeby zobaczyć swego przyszłego ukochanego lub ukochaną, należy zasnąć z lusterkiem pod poduszką.
<p></p>

<div align="right">Magnolia Stevenson</div><img src="https://i.imgur.com/zw4WU5Q.png"><div style="clear: both"></div>
</div>
Jayden Vane
Jayden Vane
Zawód : astronom, profesor, publicysta, badacz, nauczyciel, ojciec
Wiek : 1
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Wdowiec
Myśl, cytat :
Sometimes the truth
Isn’t good enough.
Sometimes people deserve more.
Sometimes people deserve
To have their faith rewarded.

Genetyka1 : Czarodziej
Prorok 0e5aa40146c5ad9fa15fc6d405fc475a
przedmioty
szata
amulet
profil
ekwipunek
Nieaktywni neutralni
Nieaktywni neutralni
https://www.morsmordre.net/t86-wzor-karty-postaci https://www.morsmordre.net/ https://morsmordre.net https://i.imgur.com/Mo1LfxP.png https://morsmordre.net https://morsmordre.net
Re: Prorok [odnośnik]Pon 19 Lip 2021, 18:57
Numerologia nowego roku - 27.12.1956
Kod:
<div class="warlock"><img src="https://i.imgur.com/kZhPJF0.png" class="gaznag">
<span class="data">27.12.1956</span>
<h3>Numerologia nadchodzącego roku</h3><h2>1 + 9 +5 + 7. Co nam przyniesie nowy rok?</h2>
<p>Większość czarodziejskiej społeczności z niepokojem zerka w nadchodzący nowy rok. Nie inaczej jest w środowisku naukowców oraz badaczy, którzy zajmują się rzeczowym przewidywaniem przyszłości oraz opracowywaniem wzorów magicznych zawirowań, które mogą mieć wpływ na to, jak będzie wyglądał dla Wielkiej Brytanii tysiąć dziewięćset pięćdziesiąty siódmy. Redakcja Horyzontów Zaklęć zebrała wypowiedzi znanych numerologów, którzy na podstawie przeprowadzonych obliczeń próbują odpowiedzieć na pytania dotyczące siły magii oraz ewentualnych niepokojów, które mogą czyhać na każdego czarodzieja już za kilka tygodni. Niektórzy z badaczy współpracowali z wykwalifikowanymi jasnowidzami, rozwijającymi swój talent, inni opierali prognozy wyłącznie na czarze liczb oraz ich wibracjach. Jak zawsze jednak Horyzonty Zaklęć dołożyły wszelkich starań, by prezentowane stanowiska były poparte argumentami, gwarantujac swym czytelnikom najświeższe i najciekawsze wieści ze świata magicznej nauki. <img src="https://media.giphy.com/media/BVMCe30QRSFbi/giphy.gif" style="float:left" class="obrazek">
</p>

<h2>Jedynka - nowy początek?</h2>
<p>Jedynka to rozpoczęcie, narodziny wszystkiego, krok w nową przyszłość. Zazwyczaj stosowana jako wstęp badań nad inkantacją - jest w końcu źródem i prapoczątkiem. To w niej kumuluje się zapowiedź promienia czaru, ustala się jego fluktuacja i odpowiednie zarysowanie wibracji. Jedynka odpowiada także za indywidualizm: i dlatego jest tak ważna w kontekście nadchodzącego roku. Choc każda zmiana roku jest nowym początkiem, to nadchodzący 1957 może stać się - po roku chaosu - kreacją. Najtęższe numerologiczne umysły wieszczą wielkie zmiany: 1957 ma być podobno przełomowy jeśli chodzi o nowe badania, nowe inkantacje, nowe podejścia do wibracji drewna, nowe odkrycia w dziedzinie doboru rdzenia różdżek.</p>
<p> Jedynka oznacza także lidera - a w połączeniu z kolejnymi cyframi (zwłaszcza końcową siódemką) - sugeruje pojawienie się nowego niezwykle silnego polityka. Być może znów będzie czekać nas zmiana na stanowisku Ministra Magii albo na horyzoncie pojawi się czarodziej władający niespotykaną mocą. Część z naszych badaczy uważa, że ta koniunkcja jest zapowiedzią wzmocnionego wpływu Lorda Voldemorta, część jednak nie zgadza się z tą interpretacją. Czas pokaże - i udowodni, kto okaże się być tajemniczym mistrzem, niezwykle ważnym dla czarodziejskiego świata polityki i nauki.
</p><h2>Dziewiątka - blisko końca</h2>
<p>Wbrew pozorom dziewiątka także skrywa w sobie pierwiastek odrodzenia, choćby w swej nazwie (novus) oraz w powiązaniu z tworzeniem nowego życia w łonie czarownicy. Dziewiątka rozpatrywana jest jednak raczej jako końcowy element wielkiego koła, domknięcie, zmierzch. Wykorzystywana &nbsp;<img src="https://1.bp.blogspot.com/-SKWaSoGPj6c/WD2pYiqDjgI/AAAAAAAAA0M/M2KQKksyj5cn_KfyCKFmqCbCFsVnzzObgCLcB/s1600/tumblr_ns5xc6jC1v1us84lco1_500.gif" style="float:right" class="obrazek">jest do dopieszczania wyrafinowanych zaklęć oraz wyciszania wybuchowych głosek na końcu inkantacji. Dziewięć od wieków uznawana jest także za podobieństwo węża - zakręconego gada, zbliżajacego się do własnego ogona. Nie zjada go (jak w symbolu nieskonczoności lub ósemce), ale stanowi zapowiedź niepokojących lub bardzo wyraźnych zmian. Dziewięć wisi nad pewnymi rozwiązaniami szarą chmurą, z której może sypnąć śnieg, uderzyć piorun albo przebić się promień słońca. Jest niewiadomą, tyleż budzącą lęk, co fascynację.</p>
<p>Wpływ numerologiczny dziewiątki bez wątpienia odczują badacze, którzy są już u kresu swych prac lub eksperymentów. Ostatnie akapity dokumentów okażą się znaczące, a podsumowujące obliczenia przyniosą wiele niespodzianek, niekoniecznie tych potwierdzających obrane z początku tezy.</p>
<h2>Pięć - szansa na równowagę magiczną</h2>
<p>Pięć to harmonia, równowaga, sprawiedliwy podział. Wykorzystywana jako hamulec zabezpieczający w najsilniejszych zaklęciach oraz materiał wyrównawczy przy skomplikowanych inkantacjach. Piątka przepoławia, ale i stabilizuje - stąd to najczęściej tyle kosmyków, piór czy też ścięgien wypalane jest jako rdzeń do różdżki i tyle razy należy zamieszać w prawo zbyt niestabilny eliksir. </p>
<p>Analiza naszych numerologów wskazuje na to, że nadchodzący rok okaże się względnie stabilny. Piątka w otoczeniu cyfry rozpoczęcia oraz cyfry szczęścia nabiera także wymiaru ludzkiego: pięć zmysłów, pięć palców u stóp i rąk, pięcioletni okres regeneracji sił u magicznych zwierząt, pięć warstw łusek u smoków. Zapewne magiczna natura odrodzi się silniejsza, będziemy mogli obserwować rozrost fauny i flory. Magibotanicy, zielarze i opiekuni magicznych stworzeń mogą spodziewać się żyznej gleby, owocnych plonów oraz rozrodu podopiecznych. </p>
<h2>Siedem - szczęście i dobrobyt</h2>
<p>Cyfra doskonałości, niezwykle ważna zwłaszcza dla astronomów. Siedem planet rządzących zodiakiem, siedem nut w muzyce, siedem kolorów tęczy siedem systemów krystalicznych: tak, siódemka to bez wątpienia dobra wróżba na nadchodzący rok. Każdy badacz, który dopiero rozpoczyna pracę nad interesującym go zagadnieniem, pownien wykorzystać pozytywne wibracje siódemki, umieszczając ją - także w systemie runicznym lub pod łacińską nazwą - w inkantacjach rozpoczynających proces odkrywcy. Siódmka pomoże także w znalezieniu najdoskonalszych ingrediencji, warto więc właśnie 7 nocy po pełni księżyca udać się na zielarskie łowy. Sprzyjająca aura tej konkretnej cyfry pomoże wielu z nas dokonać w 1957 roku wspaniałych przełomów w wielu dziedzinach.</p>
<p>Nie można zapominać, że symbol siódemki widnieje na wielu amuletach i talizmanach, głównie tych mających zapewnić swemu właścicielowi zdrowie oraz siłę fizyczną. Z tego też powodu numerologicznej siódemki nie powinni wystrzegać się uzdrowiciele i magimedycy, a także czarodzieje i czarownice zajmujący się zdejmowaniem cierpiętniczych klątw. Rozpoczynający się rok sprawi, że inkantacje oraz magiczne działania wykonane pod przewodnictwem tej właśnie cyfry okażą się niezwykle skuteczne, podwajajać swą moc.</p>
<h2>1957 - fluktuacje</h2>
<p>W magicznej nauce niczego nie można być pewnym - i to właśnie daje nam tak wiele satysfakcji oraz otwiera bramy do poznawania Wszechrzeczy Magii. Nadchodzący rok mogą wypełnić wydarzenia, które wpłyną na pojawienie się licznych fluktuacji, wpływających w znaczny sposób na wykresy numerologiczne oraz tablice magimatematyczne. Warto wspomnieć o przeciwstawnych wibracjach pomiędzy 1 a 9, które towarzyszą nam już od kilkudziesięciu lat: z każdym upływającym rokiem nasilają się. </p>
<p>Nie sposób zignorować także nieparzystości liczby 1957. Emanuje ona nierównością, kanciastością, trudnością w dopasowaniu się do realiów. Czarodziejska aura także wskazuje na coś, co może wyskakiwać poza skalę, zadziwiać, niszczyć zastany porządek, w zupełnie inny sposób niż anomalie. Możemy spodziewać się więc wyjątkowych odkryć, pielęgnowanych jednak w znacznie bezpieczniejszych warunkach, pod pieczą prawdziwych liderów oraz z dużą nadzieją na powodzenie. Drodzy Czytelnicy, pamiętajcie o numerologii nadchodzącego roku w swoich badaniach, respektujcie wpływ aury oraz magicznej barwy poszczególnych cyfr - i dzielcie się z nami wynikami swych odkryć.</p>
<img src="https://i.imgur.com/zw4WU5Q.png"><div style="clear: both"></div>
</div>

Inwazja bahanek - 15.03.1957r.
Kod:
<div class="warlock"><img src="https://i.imgur.com/kZhPJF0.png" class="gaznag">
<span class="data">15.03.1957r.</span>
<h3>Inwazja bahanek</h3><h2>Próba wyjaśnienia</h2>
Coraz częściej można usłyszeć zgłoszenia nadnaturalnej aktywności bahanek, które w ostatnim czasie zainteresowały się, co jest rzeczą absolutnie nową, owocami. Szczególnie tymi słodkimi i mocno dojrzałymi. Jest to ewenement na skalę światową, nigdy wcześniej nie widziano, by te stworzenia te przestawiły się na jedzenie dotychczas zarezerwowane raczej dla ludzi. Po anomaliach jednakże nieustannie natrafiamy na podobne abominacje, które znacząco nasiliły się po sylwestrze. Cóż takiego stało się w nowym roku? Tego nie wiadomo. Społeczność czarodziejów będzie musiała sobie poradzić także z tym zjawiskiem, choć jeszcze nikt nie wie jak.

<h2>Charakterystyka bahanki owocówki</h2>
Szkoccy naukowcy przeprowadzili badania nad zmutowanymi stworzeniami. Są one znacznie mniejsze niż tradycyjne bahanki, ale niestety rozmnażają się szybciej i gryzą równie nieprzyjemnie. Już w styczniu można było zauważyć ich niezwykłą aktywność, jednakże dopiero z początkiem marca zaczęły atakować czarodziejskie domostwa. Żywią się głównie dojrzałymi owocami, a także tymi, które zaczynają fermentować, zauważono je także nieraz w pobliżu wina i słodkich napojów. Siadają całymi chmarami na okolicznych przestrzeniach, przyspieszając gnicie owoców i warzyw. Podczas prób odpędzania zaś zaczynają gryźć, powodując swędzącą wysypkę u swoich ofiar. Tworzą kolonie po około pięćset osobników.

<h2>Zagrożenia</h2>
Najgroźniejsze w bahankach niezmiennie pozostają ich ugryzienia. Choć jad owocówek zdaje się być dla czarodziejów znacznie mniej szkodliwy, na wszelki wypadek wciąż dobrze unikać ukąszeń. Bahanki atakują zwykle chmarą, obsiadając akurat odsłonięty fragment skóry i pożywiając się krwią ofiary. Powstająca po ugryzieniach wysypka jest niezwykle swędząca, na szczęście nie powoduje groźnego zatrucia. Wciąż jednak może przemienić się w kąsający świerzb, choć nie odnotowano jeszcze wielu takich przypadków. Na swędzenie niestety nie pomagają żadne znane specyfiki, wysypka musi się samodzielnie zagoić.

<h2>Jak sobie radzić z owocówkami?</h2>
Nie ma sprawdzonego, naukowego sposobu na pozbycie się bahanek owocówek. Większość okazuje się niestety zawodna. Czarodzieje korzystają z przeróżnych metod domowych, jednak ich skuteczność pozostaje bardzo wątpliwa. Nade wszystko przestrzegamy przed kupowaniem popularnych ostatnio tresowanych pająków, nie ma żadnych naukowych podstaw, by sądzić, że zaczną żywić się bahankami, nie zbadano, jaki efekt ukąszenie przez owocówkę będzie miało na inne stworzenia. Jedyną w miarę bezpieczną, naukową metodą, jaka zdaje się mieć największe szanse powodzenia jest skorzystanie z przeznaczonego na bahanki eliksiru - Bahanocydu. Spryskanie nim całego mieszkania faktycznie zdaje się zwalczać owocówki. Niestety, wymaga jednocześnie opuszczenia domu na całe 24 godziny, żeby eliksir mógł wywietrzeć. Po powrocie zaś można je pozmiatać i wyrzucić. Pozostawienie ich sparaliżowanych nie rozwiąże problemu, bowiem bahanki po 48 godzinach otrząsną się i odżyją.

<img src="https://i.imgur.com/zw4WU5Q.png"><div style="clear: both"></div>
</div>

O pochodzeniu magii - 19.12.1957
Kod:
<div class="witch"><img src="https://i.imgur.com/kZhPJF0.png" class="gaznag">
<span class="data">19 grudnia 1957</span>
<h3>O POCHODZENIU MAGII</h3><div style="display:block;font-size:13px;letter-spacing:2px;padding:-25px;text-align:center;">Współczesna filozofia oczami starożytnych</div>
<img src="https://i.gifer.com/1KLw.gif" style="filter: grayscale(100%); border: 1px solid #020202">

<div class="gazcyt"><p><i>Wszechświat jest wszystkim, co istnieje, co kiedykolwiek istniało i cokolwiek będzie istnieć. Nie zdajemy sobie z tego sprawy, stąpając po kruchym lodzie codzienności, lecz jest to siła, z którą nigdy nie wygramy, nieważne ile byśmy toczyli bitew i jak zażarcie próbowali stawiać jej czoła. Nie zatrzymamy czasu, nie zatrzymamy siebie, naszych dzieci, kolejnych pokoleń, które przyjdą następne - gdy zakończymy swoją egzystencję, zastąpi nas ktoś inny, tamtych kolejni i tak bez końca. I chociaż my przeminiemy, Wszechświat nie przeminie. Nawet jeśli będzie stał pusty, tak jak na początku Wszechrzeczy, gdzie nie istniał nawet czas, będzie w nim wszystko. I to wszystko będzie Wszechświatem. Pochylenie się więc nad istotą tego niepojętego przez nas wymiaru będzie zadaniem niełatwym i wymagającym nie tylko skupienia, lecz wiary i dobrej woli. Bez nich na nic zdadzą się nawet największe mądrości, najwspanialsze opowieści, najżarliwsze błagania. Potrzebujemy wierzyć, że słowa spisane na papierze nie są manipulacją lub przekłamaniem - dlatego też potrzebujemy słów nauki. Tłumaczenia mającego sens dla każdego, kto otworzy pierwsze strony. Na tym polega nauka. Poprzez nią rozszerzamy wszak swoją wiedzę o świecie, eksploracja rozszerza się, a wraz z nią nasze pojęcia i zrozumienie rzeczywistości. I chociaż tak wielu z nas szuka odpowiedzi w przyszłości, wypatrując znaków mających uspokoić i potwierdzić naszą wizję, to nie do niej należy się odwołać, by zrozumieć stadia aktualnej prawdy. I chociaż wizja kosmosu i możliwości, które się w nim kryją, stały się dla naszych przodków i dla nas zafałszowanym obrazem w rękach astrologicznych domniemań, to nie przyszłości należy się w nim dopatrywać. Podczas gdy astrologowie próbują odczytać los, który jeszcze nie nadszedł na niebie ukazującym coś, co już było, astronomia idzie naprzód. Bada i stawia fakty ponad przypuszczenia, nie bojąc się cofnąć do granic i początków świata, który znamy na co dzień. Poznaje galaktyki, słońca i światy, przemierza przestrzeń na falach grawitacyjnych czasoprzestrzeni, spotyka istoty żyjące w ogniu i lodzie, bada planety i gwiazdy, które nigdy nie umierają, odkrywa materie małe jak ziarno grochu, a jednak tak masywne jak Słońce, widzi wszechświaty mniejsze od atomów. A w tym wszystkim znajdujemy się my. Kosmos to także opowieść o nas. To historia o tym, jak wędrowne bandy zagubionych podróżników trafiły na niebieski glob i poruszyły w nim coś, co dziś nazywamy magią.</i></p><i>
</i><p><i>Aby jednak odbyć tę podróż, potrzebujemy wyobraźni. Ale sama wyobraźnia nie wystarczy, ponieważ rzeczywistość natury jest o wiele wspanialsza niż cokolwiek, co możemy sobie wyobrazić. Wszystko to nigdy nie byłoby jednak dostępne, gdyby nie całe pokolenia poszukujących prawdy w przyrodzie czarodziejów i czarownic. Trzymanie się przez nich podstawowych reguł numerologii, astronomii, historii magii, starożytnych run, anatomii zapewniło nie tylko im samym, lecz również i nam - naukowcom pracującym całe tysiąclecia później - międzyczasową komunikację, uczenie się i rozwijanie. Posiadając wiedzę zdobytą przez starożytnych, byłem w stanie testować pomysły, poddawać je eksperymentom, obserwować wyniki, rozwijać urwane myśli, odrzucać te, które zawodziły, podążać za dowodami, gdziekolwiek prowadziły i - co najważniejsze - kwestionować wszystko, co tylko byłem w stanie poddawać wątpliwości. Wystarczy przyjąć te warunki, a kosmos będzie twój. W tej książce uwolnionej od kajdan czasu i przestrzeni przeszłość i przyszłość będą stanowiły nierozerwalną jedność, wpływającą i współzależną. W wymiarze czasu przeszłość leży przed nami.</i>

</p><div align="right">fragment wstępu książki <i>O pochodzeniu magii</i></div><p></p></div>
<h2 class="post-content">Stojąc u granic</h2><p>Gdy w listopadzie dwudziestego drugiego roku profesor historii magii Howard Carter wraz ze swoim mugolskim towarzyszem Georgem Carnarvoną odkryli niesplądrowany wówczas egipski grobowiec, nie wiedzieli, z czym mieli do czynienia. Towarzyszył im trzeci badacz, również czarodziej, światowej sławy łowca i specjalista meteorytów - J.R. Vane. Wśród wielu skarbów jeden konkretny przedmiot przykuł jego uwagę - sztylet, który trzymała znajdująca się w sarkofagu mumia. Niedotknięty zębem czasu zdawał się emanować jakąś wewnętrzną, niezidentyfikowaną energią. Vane zabrał więc ze sobą broń, zbadał ją i potwierdził, że ostrze było wykonane z meteorytu. Niestety reszta ekipy poszukiwawczej zmarła wkrótce po odkryciu grobu, a jedynym ocalałym okazał się nie nikt inny jak Vane. </p>
<p>Trzydzieści pięć lat po odkryciu grobowca Tutanchamona wnuk J.R. Vane'a odpowiada na pytanie dlaczego. Dlaczego jego dziadek przeżył podczas gdy inni nie zdołali uniknąć skutków antycznej klątwy? Sięgając po wiedzę starożytnych, profesor Jayden Vane cofa się do początków istnienia Wszechświata, by móc przedstawić nam istotę meteorytów, które - jak się okazuje - odegrały główną rolę w sprowadzeniu na Ziemię nie tylko życia, ale również magii samej w sobie! Oznaczałoby to zrewolucjonizowanie dotychczas przyjętych tez głoszących o tym, iż magia <i>była, jest i będzie</i>. Zaznajomionych z tematyką początków magii nie zdziwi niejasność i niepewność co do początkowych stadiów rozwoju tej nadprzyrodzonej siły, którą udało się spętać czarodziejom - chociaż korzystamy z niej na co dzień, narodziny magii stanowiły zawsze białą plamę w historii czarodziejów. Nikt nigdy nie podniósł jednak tematu pozaziemskiego jej pochodzenia. <img src="https://i.imgur.com/jdPbxQg.gif" style="float:left" class="obrazek">Zrobił to dopiero profesor Jayden Vane - dobrze znany ze Szkoły Magii i Czarodziejstwa w Hogwarcie piastujący tam stanowisko nauczyciela astronomii, a także od niedawna również będący opiekunem domu Roweny Ravenclaw. W swej naukowej rozprawie nasyconej dowodami i przeplatanej opowieściami z przeszłości profesor Vane przybliża czytelnikowi proces własnych badań, dedukcji i analizy nie pozostawiając wątpliwości co do przekonania o istocie ów odkrycia. Swoją początkową teorię - którą nazwał teorią panmagiczną - oparł na wcześniejszych opracowaniach greckiego uczonego Anaksagorasa z Kladzomen żyjącego w V wieku przed naszą erą. Sam tytuł dzieła hogwarckiego profesora jest alegorią odnoszącą się właśnie do znanego jedynie we fragmentach dzieła ów starożytnego czarodzieja - <i>O pochodzeniu magii</i> jest więc nowożytną kontynuacją <i>O przyrodzie</i>. </p>
<p>W pierwszej części profesor Vane przedstawia tło historyczne i wyjaśnia, jak Anaksagoras odkrył cząstki budujące magię, wykazując ich istnienie w ciałach czarodziejów. Ów tajemniczy, <i>magiczny pierwiastek</i> nosi nazwę homoiomeria. Profesor Vane połączył własną specjalizację z dokonaniami dawnego uczonego, odkrywając istnienie homoiomerii w zdobytych przez siebie meteorytach. Już to mogłoby się wydawać sporym przełomem samym w sobie, lecz zebrane podczas sierpniowego opadu Perseidy (rój meteorytów) okazały kryć inne, szokujące treści. Zbadane przez samego profesora jak i później przez pozostałych członków Brytyjskiego Królewskiego Towarzystwa Astronomicznego meteoryty okazały się liczyć trzynaście miliardów lat. Wcześniej najstarszy znaleziony odłamek miał zaledwie cztery i pół miliarda lat. Ziemia ma ich niewiele mniej. Wiek Wszechświata datuje się na niecałe czternaście miliardów lat. Biorąc pod uwagę fakt, że metody badawcze nie są tak zaawansowane przy tak ogromnych liczbach i przyjmując błąd statystyczny, można przypuszczać, iż meteoryty te mogą być równolatkami samego Wszechświata. Profesor Vane od razu otworzył dyskusję czy równocześnie oznacza to, iż magia zrodziła się wraz z początkami rzeczywistości? Lub powstała krótko po Wielkim Wybuchu? Była jego skutkiem czy może przyczyną? Lawina pytań nie zostaje jednak uśmierzona, a jedynie podsycona - nikt nie jest wszak w stanie ujawnić prawdy, lecz sama możliwość podobnego zjawiska na pewno wzbudzi niejeden głos biorący udział w konwersacji.</p>
<p>Druga część <i>O pochodzeniu magii</i> zawiera analizę trzech typów badań polegających na poddaniu roślin, zwierząt oraz ludzi promieniowaniu serc wydobytych z prastarych meteorytów. <img src="https://i.gifer.com/5U6b.gif" style="float:right" class="obrazek">Biorąc po dwóch przedstawicieli każdej grupy - jeden musiał pochodzić ze świata niemagicznego (w przypadku człowieka był to charłak), drugi należał już do naszego świata - specjaliści na zlecenie profesora przeprowadzali obserwacje. Dokładny ich przebieg został umieszczony w książce; ich wyniki jednak okazały się kolejnym zaskoczeniem. Otóż u przedstawicieli magicznej flory, fauny oraz u czarodzieja stwierdzono gwałtowny wzrost magicznych zdolności. Żeby tego było mało - szokujące okazało się krótkotrwałe, niekontrolowane objawienie się magii w niemagicznej części eksperymentu! Napromieniowanie homoiomeriami zaprezentowało się na tyle skutecznie, iż pozwoliło na wykazanie cech związanych typowo z naszą codziennością! Po jakimś czasie ów stan wygasł, lecz to wystarczyło, by otworzyć kolejną rzeszę pytań tyczących się pierwotności czarodziejów, ekskluzywności magii oraz granic między naszym światem a światem wyzbytym z czarów. </p>
<h2 class="post-content">Konkluzje</h2><p>Dzieło <i>O pochodzeniu magii</i> nie jest jedynie żmudnym opisem kolejnych naukowych badań, lecz całą feerią nowych możliwości, teorii, odkryć, kontrowersyjnych i fascynujących zarazem tematów do dalszej dyskusji. Sam autor wprost mówi, iż książka jest zaproszeniem innych - nie tylko naukowców - do własnej próby rozszerzenia zawartych w niej treści. Każdy znajdzie w niej wszak coś dla siebie. W swej książce profesor Vane nie tylko opisuje własne odkrycie, lecz również dywaguje o znaczeniu nauki we współczesnym świecie oraz podkreśla znaczenie kosmosu w codziennym życiu. Pozycja obowiązkowa nie tylko dla pasjonatów astronomii, lecz również każdego kto ceni sobie holistyczne prawdy nauki oraz starożytną filozofię we współczesnym wydaniu. </p>
<div align="center">Książka ukaże się 22 grudnia nakładem wydawnictwa <i>Książnica Obskurus</i>.</div><img src="https://i.imgur.com/zw4WU5Q.png"><div style="clear: both"></div>
</div>
Jayden Vane
Jayden Vane
Zawód : astronom, profesor, publicysta, badacz, nauczyciel, ojciec
Wiek : 1
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Wdowiec
Myśl, cytat :
Sometimes the truth
Isn’t good enough.
Sometimes people deserve more.
Sometimes people deserve
To have their faith rewarded.

Genetyka1 : Czarodziej
Prorok 0e5aa40146c5ad9fa15fc6d405fc475a
przedmioty
szata
amulet
profil
ekwipunek
Nieaktywni neutralni
Nieaktywni neutralni
https://www.morsmordre.net/t86-wzor-karty-postaci https://www.morsmordre.net/ https://morsmordre.net https://i.imgur.com/Mo1LfxP.png https://morsmordre.net https://morsmordre.net
Re: Prorok [odnośnik]Sro 21 Lip 2021, 19:12
Śmierć Slughorna 08.07.1955

Kod:
<div class="prorok">
<img src="http://static.tumblr.com/zyhzw5y/rHAm7pfh9/header.png" class="gaznag">
<span class="data">08.07.1955 r.</span>
<h3>Zmarł Horacy Slughorn</h3><h2>wuj, przyjaciel, mentor, nauczyciel,
człowiek oddany nauce</h2>
<p>Szkoła Magii i Czarodziejstwa w Hogwarcie dla wielu czarodziejów jest synonimem domu oraz bezpieczeństwa. Tam edukuje się najzdolniejsza młodzież, przyszłość naszego kraju. Mury tej akademii wypuściły magów, piastujących obecnie najwyższe stanowiska w Ministerstwie Magii, dbających o państwo i nie pozwalających mu upaść w ciężkich czasach kryzysu. Kształci ich najlepsza kadra pod zwierzchnictwem dyrektora. <img src="http://24.media.tumblr.com/deb268d3cf3fabb285c1f3a56df4bf8d/tumblr_mks35wyeho1rfvrjbo2_250.gif" style="float:left" class="obrazek">

Trzy lata temu pieczę nad Hogwartem przejął Gellert Grindelwald, który został pierwszym cudzoziemcem, jakiemu powierzono równie odpowiedzialne zadanie, jak dozór nad edukacją następnych pokoleń. Szkoła Magii i Czarodziejstwa zmieniła się nieco pod wpływem zasad wprowadzonych przez nowego pryncypała, lecz nadal wiedzie prym wśród innych europejskich placówek i plasuje się w czołowych miejscach na światowych rankingach. Grindelwald podołał zadaniu i znakomicie sprawdza się w roli dyrektora Hogwartu, o czym świadczą doskonałe wyniki uczniów szkoły. Niepokój budzą  jednak zmiany wśród nauczycieli. Wielu profesorów odeszło na emeryturę, krążą plotki o bezpodstawnych zwolnieniach i naciskach Grindelwalda przy formowaniu nowego ciała pedagogicznego. Nikt nie sprzeciwia się metodom dyrektora – niezwykle skutecznym i efektywnym, aczkolwiek ludzie nieśmiało protestują przeciw niektórym kandydatom do objęcia profesury. „To nie do pomyślenia” – burzy się jeden z czytelników Proroka – „żeby ktoś o takiej reputacji miał pracować w szkole” – mówi mężczyzna, komentując obwołanie Teodora Kazijskiego  nauczycielem obrony przed czarną magią. Nie brakuje jednak pochlebnych opinii o systemie edukacyjnym wprowadzonym przez Grindelwalda. „On wie, co robi” – lakonicznie stwierdził Frederick Yaxley. Aprobata samego sekretarza Ministra Magii ma niebagatelne znaczenie i zamyka usta wszelkim krytykom.  

Społeczeństwo jednak aż wrze na temat przypuszczeń, kto zastąpi osławionego Horacego Slughorna na stanowisku nauczyciela eliksirów. Profesor Slughorn zmarł wieczorem 7. lipca, a informację o jego śmierci podano we wczorajszym <img src="https://assets.teenvogue.com/photos/56b0f0d4d1a362477a977e33/master/w_1600%2Cc_limit/tumblr_o0y4phueAr1uunjc4o1_500.gif" style="float:right" class="obrazek"> Proroku Codziennym. Na razie można jedynie domniemywać nad przyczyną jego zgonu - patologowie są w trakcie przeprowadzania sekcji zwłok i nie chcą ujawnić żadnej informacji. Ekipie Proroka udało się jednak ustalić, że mieszkanie denata pozostało w stanie nienaruszonym, co wyklucza zwykły napad rabunkowy.

Prawdopodobnie gdyby nie wizyta sąsiadki, pani Lukrecji Fawley, zgon Slughorna pozostałby niezauważony. Dziwne są okoliczności śmierci mężczyzny – żadnych świadków, brak wrogów i motywu do popełnienia zbrodni. Komu mogło zależeć na pozbyciu się leciwego nauczyciela? Te pytania zapewne pozostaną bez odpowiedzi. Personel Szpitala Świętego Munga milczy jak zaklęty, również rodzina odmawia komentarzy. Prasa prześciga się w doniesieniach na ten temat, tworzone są rozmaite teorie spiskowe. Czy za tym mordem stoją mugole? Czy Slughorn był zamieszany w aferę związaną z handlem nielegalnymi substancjami? Czy zadarł z kimś, kto bez mrugnięcia okiem mógłby pozbawić go życia?

Pogrzeb odbędzie się 10. lipca. Żegnamy Horacego Slughorna, człowieka wielkich zasług. Rodzina, przyjaciele, znajomi i byli uczniowie, którzy tak wiele zawdzięczają swojemu mentorowi oddadzą mu honory. Na uroczystość przybędzie także delegacja z Ministerstwa Magii oraz ze Szkoły Magii i Czarodziejstwa w Hogwarcie. Każdy będzie mógł złożyć Horacemu Slughornowi należyty hołd i towarzyszyć mu w jego ostatniej drodze.

Redakcja Proroka Codziennego raz jeszcze pragnie przesłać wyrazy współczucia rodzinie, przyjaciołom oraz bliskim Horacego Slughorna. </p><div style="clear: both"></div>
</div>

Pożegnanie Profesora 09.07.1955 część 1

Kod:
<div class="prorok">
<img src="http://static.tumblr.com/zyhzw5y/rHAm7pfh9/header.png" class="gaznag">
<h3>Pożegnanie Profesora</h3><h2>Wspomnienia o Horacym Slughornie</h2>
<p>Horacy Slughorn urodził się 20 marca 1890 roku w Borough Castle. W wieku jedenastu lat został wysłany do Hogwartu, gdzie zasilił szeregi Slytherinu. Po ukończeniu szkoły ze świetnymi wynikami, zwłaszcza w dziedzinie eliksirów i transmutacji, kontynuował naukę alchemii pod czujnym okiem ówczesnego nestora rodu.<img src="https://i.imgur.com/nUscuUk.gif" style="float:right" class="obrazek"> Jego wybitne zdolności szybko zostały dostrzeżone w całym społeczeństwie czarodziejów, a stworzone przez niego receptury stanowią ważną część magicznej edukacji. Do szczególnie znanych przepisów opracowanych przez profesora Slughorna zalicza się te na Eliksir Euforii, Eliksir Spokoju oraz Mikstura Otępienia. W roku 1913 powrócił do Hogwartu jako Mistrz Eliksirów. Zaledwie po dwóch latach nauczania awansował na opiekuna swojego dawnego domu. Stanowisko to piastował aż do śmierci. Założony przez niego Klub Ślimaka cieszył się sławą i uznaniem. Zrzeszał wielu wybitnych i uzdolnionych czarodziejów, którzy jeszcze długo po ukończeniu edukacji utrzymywali kontakt z profesorem. Horacy Slughorn zmarł bezpotomnie w wieku sześćdziesięciu pięciu lat. Na zawsze pozostanie w naszych sercach i pamięci.


<p>[i]Horacego poznałem już w wieku jedenastu lat, na pierwszej lekcji eliksirów. Pamiętam, że pasja, z jaką mówił o alchemii zrobiła na mnie ogromne wrażenie. Choć nigdy jej nie podzielałem, lubiłem te lekcje, ze względu na profesora, który je prowadził. Podziwiałem także jego sposób nauczania, w swojej późniejszej karierze starałem się go naśladować. Nasze drogi skrzyżowały się ponownie w Hogwarcie, gdzie podjąłem pracę na stanowisku profesora transmutacji. Horacy okazał się wtedy wspaniałym kolegą i mentorem, który wprowadzał mnie w profesorskie życie szkoły. Myślę, że mogę zaryzykować stwierdzenie, iż przez ten rok połączyła nas przyjaźń. Horacy, wiedz, że będzie mi Ciebie brakowało. Hogwart nie będzie już więcej tym samym miejscem. Obiecuję, że trud, który włożyłeś w edukację młodych czarodziejów nie pójdzie na marne, a ja dołożę wszelkich starań, by dobra energia i pasja, z których słynąłeś, nie opuściły murów naszej ukochanej szkoły.
[/i]
[right]Hereward Bartius,
Profesor transmutacji w Szkole Magii i Czarodziejstwa Hogwart[/right]
</p>


<p>[i]Profesor Slughorn był zdecydowanie moim najlepszym nauczycielem. I bezwzględnie niezastąpionym opiekunem. Jego wiedza, nie tylko w dziedzinie eliksirów, była zaprawdę imponująca. Czuję się dumny, że miałem okazję się od niego uczyć. Strata, jaką doznało nasze społeczeństwo siódmego lipca jest prawdopodobnie największą tragedią jaka spadła na nas w ciągu ostatniej dekady. Mam nadzieję, że niewyjaśniona śmierć profesora nie pozostanie taka zbyt długo, byśmy z czystym sumieniem, bez niepotrzebnych wątpliwości mogli uczcić jego pamięć.[/i]

[right]Tom Marvolo Riddle
Absolwent Hogwartu, członek Klubu Ślimaka[/right]
</p>


[i]<p>W imieniu całego grona pedagogicznego Szkoły Magii i Czarodziejstwa Hogwart chciałbym złożyć najszczersze kondolencje rodzinie Horacego Slughorna. Profesor był niesamowitym człowiekiem, zdolnym i oddanym sprawie nauczania. Jestem pewien, że znalezienie kogoś, kto go zastąpi będzie niezwykle trudne. Z pewnością na długo pozostanie w pamięci mojej oraz uczniów.[/i]

[right]Gellert Grindelwald
Dyrektor Szkoły Magii i Czarodziejstwa Hogwart[/right]
</p>
[center][b]Na wspomnienia od czytelników czekamy pod adresem [url=https://www.morsmordre.net/t620-ogloszenia#6854]Głównej redakcji Proroka Codziennego w Londynie[/url][/b][/center]
</p><div style="clear: both"></div>
</div>

Pożegnanie profesora część 2

Kod:
<div class="prorok">
<img src="http://static.tumblr.com/zyhzw5y/rHAm7pfh9/header.png" class="gaznag">
<h2>Wspomnienia o Horacym Slughornie</h2>

<p>[i]Profesor Slughorn należał do grona osób, bez pomocy których nie byłbym tym, kim jestem teraz. Niezaprzeczalnie zasłużył na tytuł Mistrza Eliksirów; potrafił przygotować do egzaminów oraz późniejszego wykonywania zawodu nawet tak wielkie beztalencie, jakim okazałem się ja. Chwile, które spędził przeszło dziesięć lat temu, pomagając mi w perfekcyjnym zdaniu owutemów, pamiętam, jakby miały miejsce wczoraj - nie umiem ująć nawet w słowach, jak bardzo jestem mu za to wdzięczny. Jego śmierć jest wielką stratą i okrutnym ciosem wymierzonym w świat czarodziejów, a Hogwart bez Horacy'ego Slughorna nie będzie już takim samym miejscem. Łączę się w bólu i tęsknocie z pogrążoną w żałobie rodziną oraz bliskimi.[/i]

[right]Garrett Weasley
absolwent Hogwartu, auror[/right]
</p>
<p>[i]O profesorze Slughornie pierwszy raz usłyszałam od mojego starszego brata, Garretta, kiedy opowiadał mi o swojej nauce w Hogwarcie i chęciach jak najlepszego zdania eliksirów na egzaminach. Później sama trafiłam do Hogwartu i choć już od pierwszego roku było jasne, że nie należę do najbardziej utalentowanych w tej dziedzinie, lubiłam zajęcia profesora Slughorna. Posiadał wyjątkową pasję, a jego ekscentryczność zapadła mi w pamięć. Choć nie zasiliłam grona jego ulubionych uczniów, także mnie pomógł w pozytywnym zdaniu zarówno sumów, jak i owutemów. Wieść o jego śmierci tuż po tym, jak zakończyłam naukę w Hogwarcie bardzo mnie zaskoczyła, i było to zaskoczenie nieprzyjemne. W końcu zaledwie niedawno widziałam go na swoich ostatnich zajęciach! Jedno jest pewne - był bardzo dobrym nauczycielem i jego następca będzie musiał się postarać, żeby osiągnąć podobny poziom nauczania i zdobyć sympatię uczniów wciąż poruszonych jego nagłym odejściem.[/i]

[right]Lyra Weasley
absolwentka Hogwartu, malarka[/right]
</p>

<p>[i]Profesor Horacy Slughorn był dla mnie kimś niezmiernie ważnym, nie tylko z powodu łączących nas więzi rodzinnych. Bez jego nauki, nie byłbym w miejscu, w którym teraz jestem. Nauczył mnie nie tylko wielkiej sztuki, którą jest alchemia, ale także trudnej sztuki życia. Nigdy nie będę mógł mu podziękować za to, że traktował mnie jak każdego innego ucznia, a nie jak członka rodziny.  Profesor był dla mnie inspiracją i dalej marzę, by osiągnąć przynajmniej połowę tego, co on. Pamiętam jak dziś jego wykłady, złote rady i komentarze eliksirów. Jest mi trudno pogodzić się ze stratą tak dobrego wujka, nauczyciela i człowieka, jakim prof. Horacy był. Łączę się w bólu z całą rodziną, przyjaciółmi oraz absolwentami i uczniami Hogwartu.[/i]
[right]Florence Robb Slughorn
absolwent Hogwartu, alchemik[/right]
</p>

<p>[i]Od zawsze podziwiałam profesora Slughorna, choć nie zawsze potrafiliśmy się dogadać. Jednakże czymże by było życie bez konfliktów?  - mawiał. Możliwość nauki pod jego okiem była dla mnie niezwykłym wyróżnieniem, za które dziękuję losowi. To smutne, że zostawił nas tak niespodziewanie i że nie zdążyłam poczęstować go kawałkiem jabłecznika, który mu obiecałam. Profesorze, mam nadzieję, że mi to profesor wybaczy.[/i]

[right]Cynthia Vanity
absolwentka Hogwartu, uzdrowicielka[/right]
</p>

<p>[i]Wyrozumiały, pomocny i pełen pozytywnej energii – taki był w moich oczach profesor Slughorn i takim go zapamiętam. Przez pięć lat uczęszczałam na jego zajęcia, a choć daleko mi było do orła, nigdy nie czułam się zepchnięta na margines, co bez wątpienia pozwalało mi przetrwać lekcje i nie nabawić się trwałego urazu do eliksirów. Nawet gdy w sali wybuchały kociołki, on cierpliwie trwał na posterunku i dobrym słowem potrafił pocieszyć po każdym niepowodzeniu. Posiadał klasę i niezaprzeczalny urok, do którego lgnęli nie tylko uczniowie, ale także nauczyciele. Zasłużył na miano dobrego człowieka w czasach, gdy pojęcie to jest wciąż względne.
Rodzinie i bliskim profesora pragnę złożyć najszczersze kondolencje. Jestem pewna, że nam wszystkim będzie go brakować, świat czarodziejów stracił właśnie wybitnego przedstawiciela.[/i]

[right]Dorothy Bones
absolwentka Hogwartu, amnezjatorka[/right]
</p>

<p>[i]Profesor Slughorn był moim nauczycielem eliksirów oraz opiekunem domu, do którego należałam. Nie był to człowiek surowy, za to bardzo miły i ciepły, który traktował swoich uczniów z szacunkiem i starał się każdego nauczyć tego, co sam potrafi. Radził sobie nawet z najcięższymi przypadkami braku umiejętności z eliksirów, co pokazuje, jak wspaniałym był nauczycielem.
Profesora nie sposób było nie lubić. Jego pozytywny sposób patrzenia na świat sprawiał, że od razu darzyło się go ogromną sympatią, a na zajęcia przychodziło się z samą przyjemnością. Najlepiej wspominam jednak jego spotkania Klubu Ślimaka. Wspólne spędzanie czasu razem z nim oraz innymi uczniami, spotkania świąteczne, na których panowała cudowna atmosfera. Profesor Slughorn potrafił sprawić, że czuliśmy się tam wszyscy jak w domu.
Mimo że już skończyłam Hogwart, to nadal bardzo często wracałam myślami do mojego opiekuna. Bardzo chętnie wysyłałam mu listy, na które zawsze otrzymywałam odpowiedź. Będę za nim bardzo tęsknić. Wiadomość o jego śmierci była dla mnie ogromnym szokiem. Bardzo wiele mu zawdzięczam i sądzę, że Hogwart już nigdy nie będzie tym samym miejscem. Nie ma drugiego takiego nauczyciela, który z taką pasją mógłby nauczać uczniów tak trudnego przedmiotu.
Składam szczere kondolencje na ręce rodziny Profesora oraz łączę się w bólu i żałobie. Mam nadzieję, że Ministerstwo stanie na wysokości zadania i złapie tego, kto jest odpowiedzialny za stratę naszego ukochanego Horacego.[/i]

[right]Rosalie Yaxley
absolwentka Hogwartu, działaczka na rzecz ochrony jednorożców
</p>[/right]

[i]<p>Trudno uwierzyć, że Horacy’ego Slughorna, członka wspaniałego, szlacheckiego rodu, nie ma już z nami. Wielu z Was zapamiętało go jako poczciwego nauczyciela, założyciela elitarnego Klubu Ślimaka. Rozbudzał w uczniach pasję, to właśnie dzięki niemu przyszłość wielu osób ukierunkowała się w taki a nie inny sposób – zwycięsko piastując swoje wymarzone posady. Horacy był człowiekiem, który potrafił dostrzec nawet najmniejszą iskrę potencjału, by wzniecić z niej jasny i niepohamowany ogień, sięgający samego szczytu. Jednak dla nas, alchemików, miał on niezwykle ważny wkład jako znawca eliksirów, który doceniał niekonwencjonalne, lecz kreatywne rozwiązania. Zasług Horacego dla naukowego środowiska nie sposób zliczyć; równie niemożliwe jest wyrażenie ogromu straty, jaką ponieśli alchemicy i całe magiczne społeczeństwo, nie mogąc czerpać już z przyszłego wkładu wiedzy, jaką niezaprzeczalnie wniósłby Horacy Slughorn w dziedzinę alchemii. Pozostaje nam jedynie obraz wspaniałego znawcy, mistrza w swojej dziedzinie, który, dzięki swoim dokonaniom, licznym publikacjom i odkryciom, podniósł wysoko poprzeczkę dla nadchodzących pokoleń twórców eliksirów. Z każdą uwarzoną fiolką, kryjącą w sobie potęgę, płynne szczęście, a może i miłość, będziemy wspominać Horacego i żywić niesłabnącą nadzieję, że osoby, które odpowiedzialne są za żal i złość żyjącą w naszych sercach, odpowiedzą za swoje czyny. Składam wyrazy współczucia na ręce rodziny, jak i bliskich.[/i]

[right]Allison Avery
absolwentka Hogwartu, alchemik</p>[/right]
</p>


[center][b]Wznieśmy różdżki w górę, by po raz ostatni uczcić pamięć Horacego Slughorna.[/b][/center]
<div style="clear: both"></div>
</div>

Pogrzeb - reportaż 11.07.1955 cz. 1



Wielcy nieobecni wielkiego bałaganu

Zakończył się pogrzeb Horacego Slughorna. To, co działo się na stypie określić należy ślimaczym fiaskiem tego stulecia


Dziesiątego lipca odbył się pogrzeb Horacego Slughorna, o którym pisaliśmy w numerze z ósmego lipca. Uroczystość uświetniło wiele znakomitości ze świata kultury i sportu. Stypa po pogrzebie profesora zapadnie nam jednak w pamięć ze zgoła innego powodu. Wielu jej uczestników swoje świętowanie zakończyło w Świętym Mungu. Wyczyny innych pewnie na długo zostaną zapamiętane. Nie będziemy się jednak rozpisywać o nieodpowiednim zachowaniu pewnych arystokratów, ponoć dżentelmenów i dam. Wstyd, że rodzina Slughornów pozwoliła na zamienienie stypy mającej być wspomnieniem o wielkim człowieku w chlew. Nieobecność dyrektora Hogwartu na uroczystości zdaje się być całkowicie usprawiedliwiona. Z naszych informacji wynika, że planował się nań pojawić. Z uwagi na godność pełnionego urzędu za szczęśliwy należy uznać fakt, iż ostatecznie obowiązki (wyboru nowego nauczyciela eliksirów, o czym piszemy na stronie 10) nie pozwoliły mu się stawić.
Zabrakło również Wilhelminy Thuft. Podobnie jednak jak przy dyrektorze nieobecność ta zdaje się być raczej rozsądną decyzją. Pozostaje mieć nadzieję, że podobne cyrki nie powtórzą się szybko. Zaś poszkodowanym po stypie życzymy szybkiego powrotu do zdrowia.





Pogrzeb - reportaż cz.2

Kod:
<div class="prorok">
<img src="http://static.tumblr.com/zyhzw5y/rHAm7pfh9/header.png" class="gaznag">
<h3>Profesor poszukiwany!</h3><h2>Gellert Grindelwald musi zdecydować, kto od września zasiądze w gabinecie nauczyciela eliksirów. Specjalnie dla państwa jednak zestawiliśmy sylwetki osób, które z największą dozą prawdopodobieństwa będą mogły zająć to zaszczytne stanowisko.</h2>
<p>Choć od śmierci Horacego Slughorna nie minęło dużo czasu i ból jaki spowodowała jego strata jeszcze nie zdążył minąć, życie musi toczyć się dalej, a Hogwart potrzebuje nauczyciela. Horacy Slughorn był nie tylko profesorem eliksirów, ale także opiekunem Slytherinu. Na objęcie drugiej z wymienionych funkcji niewielu jest chętnych. Ciężko także znaleźć kogoś odpowiedniego w samym Hogwarcie. Spekuluje się, że pozycję tę miałby objąć sam Gellert Grindelwald, dyrektor szkoły. Ale jedynie w przypadku, gdyby nie znalazł się nikt inny na to miejsce. Poproszony o skomentowanie sprawy od wewnątrz Hereward Bartius, profesor transmutacji odmówił komentarza.
Drugim najbardziej prawdopodobnym kandydatem na stanowisko opiekuna Ślizgonów wydaje się być przyszły nauczyciel eliksirów. Na temat jego tożsamości pracownicy szkoły również milczą.</p>
<h2>Phoenix Moore</h2><img src="https://i.imgur.com/yqyXwdQ.gif" style="float:left" class="obrazek">
<p>W swoim burzliwym życiu miał już okazję piastować stanowisko profesora eliksirów w Hogwarcie. W pewnych kręgach jest znanym i cenionym alchemikiem. Z pewnością przemawia za nim doświadczenie na stanowisku i rozległa wiedza. Problem mogą jednak stanowić ostatnie lata jego życia. Z tego, co udało się dowiedzieć Prorokowi, Phoenix Moore rozpoczął działalność na Nokturnie. Nie zdołaliśmy ustalić, czym dokładnie się zajmuje. Ulica Śmiertelnego Nokturnu nie cieszy się jednak najlepszą sławą. I tylko spekulować możemy, co robi tam były profesor.
</p>
<h2>Daphne Rowle</h2><img src="https://i.imgur.com/7LmMygH.gif" style="float:right" class="obrazek">
<p>Nie może pochwalić się wprawdzie doświadczeniem na stanowisku nauczycielskim, jednak rozległa wiedza alchemiczna z pewnością jest jej atutem. Wiadomo, że od kilku lat pracuje w Ministerstwie Magii. Swój kurs ukończyła ze świetnymi wynikami. Daphne pracuje w Departamencie Tajemnic, co jest to najlepszym świadectwem jej kompetencji. Jej atutem jest także pochodzenie ze szlacheckiej rodziny, co z pewnością przyda się jej przy ubieganiu się o stanowisko opiekuna Slytherinu. Jej koneksje rodzinne mogą jednak również zaszkodzić. Znajomi Daphne poinformowali nas, że szykuje się ona do zaręczyn, a w przyszłości i ślubu. Ciężko wyobrazić sobie, by mogła spełniać się w roli żony, matki i nauczycielki w Hogwarcie. Jak wiemy, nie jest to łatwa praca, a przyjęło się, że kadra z reguły nie zakłada rodzin.</p>
<h2>Evandra Lestrange</h2><img src="https://i.imgur.com/7KGM0rz.gif" style="float:left" class="obrazek">
<p>Kolejna kobieta na naszej liście. W przeciwieństwie do Daphne pracuje w Szpitalu Świętego Munga. Oprócz tradycyjnych eliksirów, których umiejętność uwarzenia wymagana jest do pomyślnego ukończenia szkolenia na alchemika, opanowała także przygotowywanie wywarów leczniczych. Podobnie jednak jak jej poprzedniczka szykować ma się do zamążpójścia. Jej młody wiek także przemawia przeciwko niej. Wątpliwe jest, by dyrektor zdecydował się na kogoś tak niedoświadczonego. </p>
<h2>Margerita Sheridan</h2><img src="http://33.media.tumblr.com/eab68641e9c34cdf9e4ce74e1f232358/tumblr_inline_mk5b5lrIGS1qz4rgp.gif" style="float:right" class="obrazek">
<p>Poprzez matkę spokrewniona ze Slughornami, którzy wydali na świat niejednego wybitnego alchemika. Z rodu tego wywodził się także zmarły profesor. Jak wiemy od szkolnych przyjaciół Margerity zawsze świetnie radziła sobie z eliksirami. Nie udało nam się jednak dowiedzieć, czy po zakończeniu Hogwartu rozwijała swoje zdolności. Jej znajomi milczą. Pomimo obiecujących początków młoda alchemiczka zapadła się pod ziemię. Może profesor Grindelwald zechce ją odnaleźć, co jednak nie wydaje się zbyt prawdopodobne biorąc pod uwagę, jak mało wiadomo o jej dotychczasowym zajęciu i posiadanych kwalifikacjach. </p>
<h2>Florance Slughorn</h2><img src="https://i.imgur.com/E02Viq8.gif" style="float:left" class="obrazek">
<p>Kolejna osoba, której dużym atutem są koneksje. Możliwe, że bratanek zechce przejąć schedę po wuju i będzie ubiegał się o stanowisko, które ten tyle lat piastował. Oprócz znanego alchemicznego nazwiska ma także doświadczenie i zdolności, które mogą mu pomóc w zdobyciu posady, o ile oczywiście będzie tym zainteresowany. Znany z prowadzenia sklepiku „Le Boucle”, w którym sprzedaje swoje wyroby cieszące się niemałym uznaniem wśród czarodziejów. Warto także wspomnieć, że jest wdowcem i z informacji Proroka wynika, że na obecną chwilę nie ma żadnych rodzinnych zobowiązań, które nie pozwoliłyby mu objąć stanowiska mistrza eliksirów w Hogwarcie.</p>
<h2>Inara Carrow</h2><img src="https://i.imgur.com/4fCWgbb.gif" style="float:right" class="obrazek">
<p>Kolejną osobą zasilającą szeregi szlachcianek w naszym zestawieniu jest Inara Carrow. Alchemię studiowała w niedalekiej Francji, później przez pewien czas podejmowała się różnych prywatnych zamówień jednocześnie próbując swoich sił jako artystka. Od jakiegoś czasu jednak poświęciła się całkowicie swojej pracy związanej z wilkołakami. Gdyby panna Carrow stworzyła specyfik leczący lykantropię z pewnością każda szkoła magii przyjęłaby ją z otwartymi ramionami. Póki co jednak pozostaje ona uzdolnioną, ale jednak pasjonatką, w przeciwieństwie do wielu swoich kontrkandydatów, bez stałej pracy w zakresie alchemii.</p>
<h2>William Havishan</h2><img src="https://i.imgur.com/CxzZTFC.gif" style="float:left" class="obrazek">
<p>Bardzo zdolny alchemik, który podstawy edukacji odebrał w Instytucie Durmstrang. Koledzy i nauczyciele zgodnie twierdzą, że zawsze miał talent. Po pięcioletnim stażu udało mu się uzyskać posadę alchemika w Departamencie Tajemnic. Niewiele jednak wiadomo o jego pracy od tamtego czasu. Prawdopodobnie wszelkie przeprowadzane przez niego badania opatrzone są klauzulą tajności. Pozostaje nam jedynie domyślać się, nad czym od tylu lat tak ciężko pracuje pan Havishan. </p>
<h2>Allison Avery</h2><img src="https://i.imgur.com/u1Ka4uS.gif" style="float:right" class="obrazek">
<p>Przedostatnia w zestawieniu, zaledwie o rok starsza od Evandry Lestrange, jednak nie posiada potwierdzonego egzaminu na alchemika, co znacząco komplikuje jej ewentualne ubieganie się o stanowisko. Gdyby to ją postanowił wybrać profesor Grindelwald, musiałaby otrzymać odpowiednie papiery przed początkiem roku szkolnego, czasu zaś pozostaje coraz mniej. Ciężko powiedzieć coś więcej o dokonaniach młodej panny Avery, która wiele czasu spędziła na szkoleniach w Egipcie. Podobnie jak w przypadku powyżej wymienionych szlachcianek, na drodze nauczycielskiej kariery stanąć mogą obowiązki rodzinne, Allison coraz bliżej do wieku, w którym nie wypada pozostawać niezamężną. </p>
<h2>Lucienne Malfoy</h2><img src="https://i.imgur.com/86p6HEO.gif" style="float:left" class="obrazek">
<p>Żona Abraxasa Malfoya, która po ukończeniu kursu ze względu na rodzinne naciski nigdy nie podjęła praktyki w zawodzie. Nie bez powodu znajduje się na ostatnim miejscu listy. Opieka nad rocznym dzieckiem, pierworodnym synem, brak doświadczenia w regularnej pracy, a także niechęć rodziny czynią z niej kandydata wielce wątpliwego. Jednak kto wie, może posada profesora w Hogwarcie jest wystarczająco prestiżowa, by się na nią skusić? </p>

<p>Dyrektor Grindelwald ponownie stanął przed trudnym wyborem. Podobnie jak przed rokiem szuka nauczyciela, tym razem eliksirów. Tajemnicą pozostają jego preferencje i wymagania. Spekuluje się, że może zechcieć sprowadzić do Hogwaru kogoś z zagranicy. Kogokolwiek jednak by nie zatrudnił, z pewnością wybierze osobę, która godnie zastąpi Horacego Slughorna i najlepiej zadba o odpowiednią edukację młodych czarodziejów.</p>
[center][size=9]Strona 10[/size][/center]
<div style="clear: both"></div></div>

Przegląd sierpniowy 08.08.1955 cz. 1

Kod:
<div class="prorok">
<img src="http://static.tumblr.com/zyhzw5y/rHAm7pfh9/header.png" class="gaznag">
<h3>Przegląd sierpniowy</h3><h2>...czyli podsumowanie wydarzeń miesiąca w pigułce</h2>
<p>Początek sierpnia od pokoleń wiąże się z Wielkim Festiwalem Lata organizowanym przez ród Prewettów i nieodmiennie wzbudza wiele emocji. Przez siedem dni na terenie Weymouth zebrały się setki czarodziejów i czarownic, także spoza granic kraju, by celebrować święto plonów i miłości. Podczas tego tygodnia mieli czas na oddawanie się wszelakim rozrywkom przygotowanym przez organizatorów, tańce i zabawy przy płonących, wielkich ogniskach, ukojenie nerwów na łonie natury… Lecz to nie wszystko. Chociaż festiwal to głównie dobra zabawa, dla wielu osób to okres zaciętych zmagań, podczas których mogą udowodnić swoje umiejętności, wybić się spośród grona innych utalentowanych przeciwników.

[b]<p>Wspaniałe przemówienie i niefortunni zbieracze[/b]
Jak co roku pierwszy dzień Festiwalu rozpoczęło przemówienie jednego z członków rodu Prewett – tym razem zaszczyt przypadł młodemu aurorowi, lordowi [b]Ignatiusowi Prewettowi[/b]. Zgodnie z życzeniami młodego lorda Dorset, Festiwal Lata okazał się wyjątkowo udany – wspomnienie tak starannie przygotowanego wydarzenia będzie żyć w pamięciach czarodziejów jeszcze przez długi czas, szczególnie gdy nadejdzie prawdziwa jesień, a wraz z nią powrót do szarej rzeczywistości.

<img src="http://www.gifmania.co.uk/Animated-Cartoons-Animated-Gifs/Animated-Fairy-Tales/Little-Red-Riding-Hood/Little-Red-Riding-Hood-Forest-87975.gif" style="float:right" class="obrazek">Zaraz po oficjalnym rozpoczęciu postawiono pierwsze wyzwanie przed najmłodszymi uczestnikami Festiwalu. W ciągu godziny dzieci miały odnaleźć i zebrać tyle owoców z czarojagód, ile będą w stanie. Co, jak się okazało, wcale nie należało do najłatwiejszych zajęć – owoce uciekały przed zbierającymi, chowały się w najdziwniejszych miejscach, miały także w zwyczaju wymykanie się z koszyków i słoików, do których zostały zebrane. Nie obyło się bez pobrudzonych ubrań i poobijanych części ciała między innymi przy takich poczynaniach jak wspinaczka na drzewo, zakończonej spektakularnym upadkiem. Nieszczęśliwie, zawody zostały przerwane przez pojawienie się dzikiego hipogryfa. W tym roku nie wyłoniono zwycięzcy konkurencji, a alchemicy musieli sobie radzić przy użyciu wcześniej przygotowanych jagód na podobną sytuację.

<p>[b]Mistrz wybuchów[/b]
Kolejny dzień Festiwalu okazał się pokazem wysublimowanej sztuki alchemii. Na leśnej polanie można było przyjrzeć się zmaganiom twórców eliksirów wrzuconych na głęboką wodę - zarówno profesjonaliści, jak i zwykli miłośnicy ingrediencji i przypadkowych wybuchów zebrali się, by udowodnić, który z nich jest najlepszym specjalistą eliksirów w całej Wielkiej Brytanii. <img src="http://38.media.tumblr.com/tumblr_lq0rdjpA981qcpggho7_250.gif" style="float:left" class="obrazek">Zadanie nienależące do najłatwiejszych szybko wyłoniło najwprawniejszych z zawodników, uwydatniając braki doświadczenia, najdrobniejsze potknięcia, ale także prawdziwy talent w warzeniu eliksirów. Stworzenie silnej mieszanki miłosnej dla wielu zakończyło się spektakularnym fiaskiem, lecz najlepszym z najlepszych okazał się [b]William Havisham[/b]. Drugie miejsce zajęła młodziutka alchemiczka, piastująca stanowisko na oddziale urazów magizoologicznych – lady [b]Evandra Lestrange[/b], w jej urocze ręce na pewno można oddać się bez obaw po ataku magicznych stworzeń. Na podium stanął także – stanowiący wielkie odkrycie – lord [b]Soren Avery[/b], zawodowy gracz Quidditcha na pozycji pałkarza w drużynie Os. W wypadku zakończenia kariery sportowej, redakcja Proroka wróży lordowi Avery’emu wielkich sukcesów nad parującym kociołkiem.

<p>[b]Emocjonująca gonitwa[/b]
Piąty dzień festiwalu otworzyło przemówienie lorda Deimosa Carrowa skierowane do pasjonatów zmagań w siodle. Gonitwa w pobliżu łuku Durdle Door przyciągnęła rekordową liczbę osób, chcących udowodnić swoje umiejętności jeździeckie na pięciu niezwykle wymagających odcinkach. Już pierwsze przeszkody udowodniły, że wyścigi na skrzydlatych Aetonanach, pochodzących z najlepszych stajni Carrowów, to nie zabawa dla amatorów - nawet dla wprawnych jeźdźców narowiste konie okazały się prawdziwym wyzwaniem. Nie obyło się bez upadków, otarć, a nawet przymusowej kąpieli w morzu. Zawodników przed problemami na końskim grzbiecie nie uchroniła nawet wprawa w lotach na miotle - najwyraźniej dosiadanie skrzydlatych rumaków, to całkiem inny zakres umiejętności.<img src="https://68.media.tumblr.com/06f46039a414f99101d9561a4840684a/tumblr_o6z61k7ab81v1dyl1o1_500.gif" style="float:right" class="obrazek"> Konie szły łeb w łeb - za wyjątkiem tych wyjątkowo krnąbrnych lub nieumiejętnie prowadzonych przez jeźdźców, co skutkowało częstymi upadkami, a także tych zbyt powolnych, by dotrzymać kroku pędzącym niczym wicher rumakom - dopiero ostatnia przeszkoda w postaci urwiska poczyniła ostateczny przesiew wśród zawodników. Tylko dziewięciu zawodników dotarło do mety. Największa walka rozegrała się pomiędzy doświadczonym jeźdźcem i młódką mugolskiego pochodzenia. Do ostatniej chwili rumak dosiadany przez lorda [b]Deimosa Carrowa[/b], Al Burak oraz Mickey prowadzony przez debiutantkę w zawodach, [b]Alice Elliott[/b] szły łeb w łeb - zaledwie ułamki sekund rozsądziły o zwycięstwie. Jednakże doświadczenie w jeździe konnej, które nabierała panna Elliott podczas swojego pobytu w Ameryce, okazało się niewystarczające, by zająć zaszczytne pierwsze miejsce na podium. Lord Deimos Carrow, jak przystało na dziedzica rodu od wieków związanego ze szlachetnymi wierzchowcami, wyprzedził przeciwniczkę, tym samym jako pierwszy przekraczając linię mety. Zaraz za parą uplasował się lord [b]Tristan Rosier[/b].

<p>[b]Nad pełnym morzem[/b]
<img src="https://i.pinimg.com/originals/60/6e/44/606e44193b313fa20443090400c2f39b.gif" style="float:left" class="obrazek">Festiwalowy mecz okazał się nie lada wyzwaniem nie tylko dla amatorów dosiadających mioteł, ale także dla samych zawodowców. Ostatniego dnia festiwalowej zabawy, pogoda nie sprzyjała zawodnikom - silny wiatr i wielkie fale stanowiły przeszkodę w rozgrywce. Gra nad pełnym morzem nie zalicza się do rozgrywek na najwygodniejszym z boisk, jednak upadki z miotły, których widzieliśmy aż kilka, obeszły się bez większych urazów w postaci połamanych żeber i podtopień. Mecz trwał wyjątkowo długo, gwałtowne fale i celnie wymierzone tłuczki wykluczyły wielu graczy, lecz znicz wciąż pozostawał w grze, bez problemu uciekając przed szukającymi. Gdy warunki pogodowe stały się zbyt trudne, sędzia zarządził koniec – zwycięstwo w towarzyskim spotkaniu należało do drużyny Walecznych Krabów prowadzonych przez [b]Selinę Lovegood[/b]. Może wpływ na taki rozwój rozgrywki miał fakt, że pozycję szukających zarówno w drużynie Walecznych Krabów, jak i Srebrzystych Ramor zajmowali amatorzy? [size=10]Czytaj więcej na stronie 8.[/size]

<p>[b]Pojedynki zapierające oddech[/b]</p>[i]„Czarodziejska społeczności Wielkiej Brytanii i wszyscy spragnieni pojedynkowych wrażeń, ogromnych emocji i doskonałej zabawy!”[/i]

18 sierpnia odbyło się inauguracyjne spotkanie miłośników pojedynków, otwierające kolejny sezon Klubu Pojedynków. Przyjemność goszczenia zawodników przypadła lordowi [b]Colinowi Fawley'owi[/b], który także sprawował pieczę nad zgodnością rozgrywek z obowiązującymi zasadami. Zawody z roku na rok cieszą się niesłabnącą popularnością – i tym razem zawodników motywowała publika, mająca doskonały widok na areny z bezpiecznej strefy, odgrodzonej zaklęciami od rzucanych zaklęć.

<img src="http://25.media.tumblr.com/tumblr_m1630bWy6H1r4q1fmo1_500.gif" style="float:right" class="obrazek">Stosunkowo szybko z pośród dwóch tuzinów zawodników, wyłoniła się trójka najlepszych mistrzów zaklęć podczas tego spotkania.
Młoda panna [b]Diana Rowston[/b], znana z widowiskowych popisów podczas meczy Quidditcha, niejednokrotnie miała okazję zachwycić widownie niezwykle potężnymi zaklęciami obronnymi. Dotarła aż do pojedynku finałowego, gdzie jej tarcza okazała się nieskuteczna wobec zaklęć młodego lorda Selwyna.
Lady [b]Elizabeth Fawley[/b], jak przystało na aurorkę, dotarła wysoko w rankingu potyczek - o wiele wyżej niż można było się spodziewać po pracownicy departamentu Przestrzegania Prawa Czarodziejów nie tak bogatej stażem jak jej koledzy po fachu, którzy odpadli już na przedbiegach.
Jednak najlepszym z najlepszych okazał się stażysta na oddziale magipsychiatrycznym, lord[b] Alexander Selwyn[/b], który niejednokrotnie podczas swoich potyczek wykazał się wybitnie wysokimi zdolnościami z zakresu transmutacji jak i obrony. W ostatnich, finałowych starciach bezapelacyjnie pokonał wprawną we władaniu różdżką aurorkę, lady Elizabeth Fawley oraz zaciekłą nie tylko na miotle, Dianę Rowston. [size=10]Czytaj więcej na stronie 11 i 12.[/size]

<p>[b]Akcja zakończona fiaskiem[/b]
<img src="https://i.imgur.com/mRzTPG2.gif" style="float:left" class="obrazek">Sierpień obfitował nie tylko w wydarzenia związane z festiwalem i będące powodem do celebracji. Pod koniec miesiąca biuro aurorów przeprowadziło jedną ze standardowych interwencji w londyńskich dokach. Lecz i tym razem szef Biura Aurorów, Jordan Rogers musiał przełknąć gorzką pigułkę. Mając na względzie ostatnie słabe wyniki aurorów podczas oficjalnych pojedynków, może nadeszła właściwa pora, by zastanowić nad dodatkowym przeszkoleniem swoich pracowników? Panie Rogers, redakcja Proroka delikatnie przypomina, że to właśnie w gestii aurorów leży ochrona każdego z obywateli przed ciemnymi mocami; jednocześnie zastanawia się, czy jest to możliwe, gdy ci sami, kompetentni pracownicy, według relacji jednego z anonimowych świadków, nie są w stanie wejść do budynku bez ciężkich urazów ciała, polegają w walce z trollem, nie mówiąc już o konfrontacji z przeciwnikami doskonale władającymi czarną magią? Liczby mówią same za siebie - według przeprowadzonego sondażu ponad połowa magicznego społeczeństwa nie czuje się dostatecznie chroniona przez organy ścigania, z czego pracę aurorów zdecydowanie źle ocenia aż 45,7% ankietowanych czarodziejów.  

<p>[b]Nocne spacery w świetle księżyca[/b]</p>
<img src="https://i.imgur.com/CP0bOBf.gif" style="float:right" class="obrazek">Początkiem miesiąca, w noc, gdy na niebie zawisnął pełny księżyc, na mungowską izbę przyjęć trafiła trójka łowców. Spotkania z wilkołakami nierzadko kończą się interwencją uzdrowicieli i nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że pokiereszowani pracownicy Brygady Ścigania Wilkołaków trafili pod opiekę ekspertów w dziedzinie urazów pozaklęciowych. Czyżby tym razem dla dzielnych łowców zagrożenia nie stanowiły opętane księżycową łuną stwory, a własna lekkomyślność i niekompetencja? Może szefowie Brygady jak i Biura Aurorów powinni gruntownie zredukować etaty dla osób stanowiący zagrożenie nie tylko dla siebie, ale i dla wszystkich wokół? Szczęśliwie, walka zakończyła się śmiercią jednej bestii, której tożsamość wciąż pozostaje tajemnicą. Uzdrowiciele zapewniają, że stan lorda [b]Lestrange'a[/b], lorda [b]Traversa [/b]oraz pani [b]Dolohov [/b]jest stabilny, jednakże regeneracja urazów takich jak rozbita czaszka, braki uzębienia, noga nadająca się tylko do amputacji czy pokiereszowana zaklęciem twarz to nie urazy, które leczy się przyjemnymi eliksirami.
Jednak ta księżycowa noc mogła skończyć się feralnie nie tylko dla osób doświadczonych w walce z wilkołakami, ale i dla amatorów nocnych wypraw do lasu. Łowca z długoletnim doświadczeniem, [b]Bastian J.Nott[/b] zapewnia, że sytuacja została w porę opanowana, a delikwentom nie grozi już żadne niebezpieczeństwo, oprócz szoku związanego ze spotkaniem z krwiożerczymi bestiami. Redakcja Proroka przyłącza się do gorącego apelu skierowanego do naszych Czytelników o zachowanie możliwie jak największej ostrożności, najlepiej spędzając każdą pełnię we własnych, względnie bezpiecznych łóżkach. Jak widać nie wszyscy [i]kompetentni[/i] Brygadziści są w stanie zawsze zapewnić magicznej społeczności całkowitą protekcję i bez prowokowania losu swoimi wielce lekkomyślnymi zachowaniami.

[b]<p>Sierpień pod znakiem ciemnej gwiazdy?[/b]
<img src="http://24.media.tumblr.com/tumblr_m73gc5XGEF1rtuzomo1_500.gif" style="float:left" class="obrazek">Sierpień poza wielkim Festiwalem, radością i zabawą z doń płynącą, przyniósł także ze sobą tragiczne następstwa. Z wielkim żalem pożegnaliśmy kilku znamienitych przedstawicieli magicznej społeczności – wznieśmy w górę różdżki za ich dusze.

Biuro Aurorów wydało oficjalne oświadczenie o tragicznej śmierci długoletniego pracownika [b]Zaima Naifeha[/b] (†31 lat) podczas interwencji związanej z działalnością osób biorących udział w nielegalnych pojedynkach na ulicy Śmiertelnego Nokturnu. Naifeh był doświadczonym aurorem, doskonale wiedział, jak się zachować w ekstremalnych sytuacjach, stąd ta niespodziewana śmierć odbiła się echem w całym Biurze Aurorów. Pan Naifeh pozostawił żonę, [b]Harriet [/b](lat 26) wraz z synem [b]Charlesem [/b](lat 4). Uroczystość żałobna odbędzie się 8 września na cmentarzu w Kent.

Spotkanie ze śmiercią nie ominęło także młodszej części magicznej społeczności, przed którą wydawałoby się, że świat stoi otworem, a  spektakularne sukcesy znajdują się tuż na wyciągnięcie ręki. Magiczna policja wyjaśnia okoliczności śmierci 21-letniej lady [b]Linette Greengrass[/b]. Najprawdopodobniej przyczyną śmierci jak i pożaru mieszkania młodej alchemiczki-amatorki był wybuch kociołka spowodowany błędem przy pracy. Redakcja Proroka składa najszczersze kondolencje na ręce głowy rodu w tej ciężkiej chwili.

Ród Black z przykrością informuje o nagłej śmierci lorda [b]Cygnusa II Blacka[/b], męża lady [b]Violetty Black[/b] (zd. Bulstrode), ojca lorda [b]Poluxa[/b] oraz lady [b]Cassiopeii[/b] i [b]Doreii[/b]. 18 sierpnia społeczność czarodziejów zebrała się, by unieść po raz ostatni różdżki ku pamięci szanowanego w świecie magii czarodzieja.

Redakcja Proroka Codziennego składa najszczersze kondolencje rodzinom i łączy się z nimi w bólu.
<div style="clear: both"></div></div>

Przegląd sierpniowy cz.2

Kod:
<div class="prorok">
<img src="http://static.tumblr.com/zyhzw5y/rHAm7pfh9/header.png" class="gaznag">
<h2>Ranking rozgrywek Quidditcha</h2>
Na prośbę czytelników publikujemy oficjalną punktację meczy Quidditcha ze spotkań dotychczas rozegranych w obecnym sezonie.

[size=10]Na jeden punkt składa się:
Dla ścigających - udany atak na bramkę przeciwnika;
Dla pałkarzy - udana obrona zawodnika swojej drużyny lub udane trafienie przeciwnika;
Dla obrońców - udana obrona bramki swojej drużyny;
Dla szukających - złapanie znicza;[/size]


<h14>[color=#000000]Ranking ścigających[/color]</h14>
<table class="tblz"><tr><td>Nazwisko</td><td>Punkty podczas meczu</td><td>Punkty ogółem</td></tr><tr><td>Diana Rowston</td><td><center>2</center></td><td>2</td></tr><tr><td>Gwendolyn Morgan</td><td><center>2</center></td><td>2</td></tr><tr><td>Elizabeth Fawley</td><td><center>1</center></td><td>1</td></tr><tr><td>Glaucus Travers</td><td><center>1</center></td><td>1</td></tr><tr><td>Selina Lovegood</td><td><center>1</center></td><td>1</td></tr><tr><td>Alexander Selwyn</td><td><center>0</center></td><td>0</td></tr></table>


<h14>[color=#000000]Ranking pałkarzy[/color]</h14>
<table class="tblz"><tr><td>Nazwisko</td><td>Punkty podczas meczu</td><td>Punkty ogółem</td></tr><tr><td>Rudolf Brand</td><td><center>8</center></td><td>8</td></tr><tr><td>Samuel Skamander</td><td><center>4</center></td><td>4</td></tr><tr><td>Soren Avery</td><td><center>2</center></td><td>4</td></tr><tr><td> Melvin Podmore</td><td><center>1</center></td><td>1</td></tr></table>


<h14>[color=#000000]Ranking obrońców[/color]</h14>
<table class="tblz"><tr><td>Nazwisko</td><td>Punkty podczas meczu</td><td>Punkty ogółem</td></tr><tr><td>Józef Wroński</td><td><center>3</center></td><td>3</td></tr><tr><td>Helena McKinnon</td><td><center>2</center></td><td>2</td></tr></table>


<h14>[color=#000000]Ranking szukających[/color]</h14>
<table class="tblz"><tr><td>Nazwisko</td><td>Punkty podczas meczu</td><td>Punkty ogółem</td></tr><tr><td>Tristan Rosier</td><td><center>-</center></td><td>1</td></tr><tr><td>Amodeus Prince</td><td><center>0</center></td><td>0</td></tr><tr><td>Cynthia Vanity</td><td><center>0</center></td><td>0</td></tr></table>


[center][size=9]Strona 8[/size][/center]
<div style="clear: both"></div></div>

Przegląd sierpniowy cz.3

Kod:
<div class="prorok">
<img src="http://static.tumblr.com/zyhzw5y/rHAm7pfh9/header.png" class="gaznag">
<h2>Ranking Klubu Pojedynków</h2>

Redakcja Proroka Codziennego prezentuje dwa zestawienia z potyczek - punktowe oraz ilościowe; jednocześnie przypomina, że sezon dopiero się rozpoczął, przez co wszystkie pozycje rankingowe mogą ulec większej zmianie niż konsystencja eliksiru niedoświadczonego alchemika.
Data i miejsce następnego spotkania pojedynkowiczów nie są jeszcze znane, jednak po pierwszych porażkach wróżymy zaciekłe pojedynki rewanżowe, w których nawet osoby przemienione własnymi zaklęciami w gęsi, będą miały okazję na odwet w mniej ptasi sposób.

<table class="tblz"><tr><td>Lp.</td><td>Nazwisko</td><td>Wygrane</td><td>Przegrane</td><td>Wygrane ogółem</td><td>Przegrane ogółem</td></tr><tr><td>1.</td><td>Alexander Selwyn</td><td><center>5</center></td><td><center>0</center></td><td><center>5</center></td><td><center>0</center></td></tr><tr><td>2.</td><td>Diana Rowston</td><td><center>4</center></td><td><center>1</center></td><td><center>4</center></td><td><center>1</center></td></tr><tr><td>3.</td><td>Elizabeth Fawley</td><td><center>3</center></td><td><center>2</center></td><td><center>3</center></td><td><center>2</center></td></tr><tr><td>4.</td><td>Caesar Lestrange</td><td><center>2</center></td><td><center>2</center></td><td><center>2</center></td><td><center>2</center></td></tr><tr><td>5.</td><td>Samael Avery</td><td><center>2</center></td><td><center>2</center></td><td><center>2</center></td><td><center>2</center></td></tr><tr><td>6.</td><td>Diana Crouch</td><td><center>1</center></td><td><center>1</center></td><td><center>1</center></td><td><center>1</center></td></tr><tr><td>7.</td><td>Fortinbras Yaxley</td><td><center>1</center></td><td><center>1</center></td><td><center>1</center></td><td><center>1</center></td></tr><tr><td>8.</td><td>Graham Mulciber</td><td><center>1</center></td><td><center>1</center></td><td><center>1</center></td><td><center>1</center></td></tr><tr><td>9.</td><td>Hereward Bartius</td><td><center>1</center></td><td><center>1</center></td><td><center>1</center></td><td><center>1</center></td></tr><tr><td>10.</td><td>Perseus Avery</td><td><center>1</center></td><td><center>1</center></td><td><center>1</center></td><td><center>1</center></td></tr><tr><td>11.</td><td>Tristan Rosier</td><td><center>1</center></td><td><center>1</center></td><td><center>1</center></td><td><center>1</center></td></tr><tr><td>12.</td><td>Barry Weasley</td><td><center>1</center></td><td><center>2</center></td><td><center>1</center></td><td><center>2</center></td></tr><tr><td>13.</td><td>Adrien Carrow</td><td><center>0</center></td><td><center>1</center></td><td><center>0</center></td><td><center>1</center></td></tr><tr><td>14.</td><td>Alfred Parkinson</td><td><center>0</center></td><td><center>1</center></td><td><center>0</center></td><td><center>1</center></td></tr><tr><td>15.</td><td>Benjamin Wright</td><td><center>0</center></td><td><center>1</center></td><td><center>0</center></td><td><center>1</center></td></tr><tr><td>16.</td><td>Garrett Weasley</td><td><center>0</center></td><td><center>1</center></td><td><center>0</center></td><td><center>1</center></td></tr><tr><td>17.</td><td>Inara Carrow</td><td><center>0</center></td><td><center>1</center></td><td><center>0</center></td><td><center>1</center></td></tr><tr><td>18.</td><td>Lyra Weasley</td><td><center>0</center></td><td><center>1</center></td><td><center>0</center></td><td><center>1</center></td></tr><tr><td>19.</td><td>Megara Malfoy</td><td><center>0</center></td><td><center>1</center></td><td><center>0</center></td><td><center>1</center></td></tr><tr><td>20.</td><td>Milburga Dolohov</td><td><center>0</center></td><td><center>1</center></td><td><center>0</center></td><td><center>1</center></td></tr><tr><td>21.</td><td>Milicenta Borgin</td><td><center>0</center></td><td><center>1</center></td><td><center>0</center></td><td><center>1</center></td></tr><tr><td>22.</td><td>Neleus Travers</td><td><center>0</center></td><td><center>1</center></td><td><center>0</center></td><td><center>1</center></td></tr></center></table>


[center][size=9]Strona 11[/size][/center]
<div style="clear: both"></div></div>

Przegląd sierpniowy cz.4

Kod:
<div class="prorok">
<img src="http://static.tumblr.com/zyhzw5y/rHAm7pfh9/header.png" class="gaznag">
<h2>Ranking punktowy Klubu Pojedynków</h2>

Zestawienie punktowe klubu pojedynków po pierwszym spotkaniu prezentuje się w następujący sposób:

[size=11]Przypominamy, że udane zaklęcia były oceniane zgodnie z poniższą punktacją:
a) za udane zaklęcie z przedziału ST 1-30 – 10 punktów,
b) za udane zaklęcie z przedziału ST 31-60 – 20 punktów,
c) za udane zaklęcie z przedziału ST 61-85 – 30 punktów,
d) za udane zaklęcie z przedziału ST 86-100 – 50 punktów.[/size]

<table class="tblz" id="zaklecia"><tr><td>Lp.</td><td>Nazwisko</td><td>Punkty</td><td>Punkty ogółem</td></tr><tr><td>1.</td><td>Diana Rowston </td><td>250</td><td><center>250</center></td></tr><tr><td>2.</td><td>Alexander Selwyn </td><td>200</td><td><center>200</center></td></tr><tr><td>3.</td><td>Caesar Lestrange </td><td>180</td><td><center>180</center></td></tr><tr><td>4.</td><td>Elizabeth Fawley</td><td>120</td><td><center>120</center></td></tr><tr><td>5.</td><td>Perseus Avery </td><td>110</td><td><center>110</center></td></tr><tr><td>6.</td><td>Samael Avery </td><td>110</td><td><center>110</center></td></tr><tr><td>7.</td><td>Barry Weasley </td><td>90</td><td><center>90</center></td></tr><tr><td>8.</td><td>Tristan Rosier </td><td>90</td><td><center>90</center></td></tr><tr><td>9.</td><td>Fortinbras Yaxley </td><td>70</td><td><center>70</center></td></tr><tr><td>10.</td><td>Diana Crouch </td><td>60</td><td><center>60</center></td></tr><tr><td>11.</td><td>Milburga Dolohov </td><td>60</td><td><center>60</center></td></tr><tr><td>12.</td><td>Hereward Bartius </td><td>50</td><td><center>50</center></td></tr><tr><td>13.</td><td>Alfred Parkinson </td><td>40</td><td><center>40</center></td></tr><tr><td>14.</td><td>Garrett Weasley </td><td>40</td><td><center>40</center></td></tr><tr><td>15.</td><td>Graham Mulciber </td><td>40</td><td><center>40</center></td></tr><tr><td>16.</td><td>Milicenta Borgin </td><td>40</td><td><center>40</center></td></tr><tr><td>17.</td><td>Adrien Carrow </td><td>40</td><td><center>40</center></td></tr><tr><td>18.</td><td>Neleus Travers </td><td>30</td><td><center>30</center></td></tr><tr><td>19.</td><td>Inara Carrow</td><td>20</td><td><center>20</center></td><tr><td>20.</td><td>Benjamin Wright</td><td>0</td><td><center>0</center></td></tr><tr><td>21.</td><td>Lyra Weasley </td><td>0</td><td><center>0</center></td></tr><tr><td>22.</td><td>Megara Malfoy </td><td>0</td><td><center>0</center></td></tr></table>


[center][size=9]Strona 12[/size][/center]
<div style="clear: both"></div></div>
ElviraMultonTerazNaSerio
ElviraMultonTerazNaSerio
Zawód : n/d
Wiek : 0
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Panna
Myśl, cytat : Śmierć będzie ostatnim wrogiem, który zostanie zniszczony
Genetyka1 : Czarodziej
Prorok MaPFNWM
przedmioty
szata
amulet
profil
ekwipunek
Duchy
Duchy
https://www.morsmordre.net/t86-wzor-karty-postaci https://www.morsmordre.net/ https://morsmordre.net https://i.imgur.com/Mo1LfxP.png https://morsmordre.net https://morsmordre.net


Ostatnio zmieniony przez ElviraMultonTerazNaSerio dnia Sro 21 Lip 2021, 20:41, w całości zmieniany 1 raz
Re: Prorok [odnośnik]Sro 21 Lip 2021, 20:21
Halloween 27.10.1955

Kod:
<div class="prorok">
<img src="http://static.tumblr.com/zyhzw5y/rHAm7pfh9/header.png" class="gaznag">
<span class="data">27.10.1955 r.</span>
<h3>Zbliża się Halloween</h3>

<p>[b]Ostrzeżenie[/b]
<img src="https://media.giphy.com/media/zCnff1XJoP4Tm/giphy.gif" style="float:right" class="obrazek">Już niebawem rozpocznie się święto Halloween, okazja do zabawy nie tylko dla czarodziejów. Ministerstwo Magii ostrzega o wzmożonej aktywności duchów w najbliższym okresie i apeluje do wszystkich o ostrożność i nie wchodzenie w drogę zmarłym.
</p>

[b]<p>Czas zabaw[/b]
Halloween to przede wszystkim okazja do zabawy. Trzydziestego Pierwszego października świętują również duchy. Największe przyjęcie dla duchów odbędzie się w tym roku w Hogwarcie z inicjatywy znanego wszystkim byłym i obecnym uczniom szkoły - Bezgłowego Nicka. Trzymamy kciuki, by zabawa była przednia. Mamy jednak nadzieję, że tym razem do szkoły nie zostaną zaproszone wampiry. Przypominamy, że taka sytuacja miała miejsce ponad pół wieku temu na podobnej imprezie organizowanej przez duchy Hogwartu. Na szczęście nic nikomu się nie stało dzięki szybkiej reakcji ówczesnego dyrektora. Gellert Grindelwald z pewnością nie dopuści do czegoś równie niebezpiecznego, dlatego uspokajamy wszystkich zmartwionych rodziców i podekscytowanych uczniów.
</p>

[b]<p>Dekret Ministra[/b]
Mając na względzie dobro i bezpieczeństwo magicznej społeczności, w celu stworzenia warunków skutecznej ochrony spokoju i porządku publicznego, Minister Magii działając na podstawie rozporządzenia Ministra Magii z 1903 o stanach wyjątkowego zagrożenia, wprowadza w życie dekret numer 26 zakazujący praktyk magicznych w miejscach publicznych.

Z dniem 27 października mocą dekretu objęto następujące miejsca:

Ulica Pokątna,
Hogsmeade.

Niedotrzymanie powyższego zakazu będzie skutkowało osadzeniem w więzieniu London Tower aż do dnia publicznego procesu.

Rozporządzenie to dotyczy każdego, kto nie posiada odpowiedniego upoważnienia. Minister Magii przyznała zezwolenia na użycie magii wszystkim funkcjonariuszom departamentu Przestrzegania Prawa Czarodziejów. Stan taki utrzymuje się od dnia dzisiejszego do odwołania.

[right]Wilhelmina Tuft
Minister Magii
[img]https://i.imgur.com/EvZwSEH.png?1[/img][/right]
</p><div style="clear: both"></div></div>

Konsekwencje dekretu 31.10.1955

Kod:
<div class="prorok">
<img src="http://static.tumblr.com/zyhzw5y/rHAm7pfh9/header.png" class="gaznag">
<span class="data">31.10.1955 r.</span>
<h3>Dla publicznego porządku</h3><h2>dekret Ministra Magii wyciąga konsekwencje</h2>
<img src="http://sev.h-cdn.co/assets/15/43/1445634801-diagonalley.gif" style="float:left" class="obrazek"><p>Minister Magii po raz kolejny udowadnia, że dekret jest czymś więcej od kawałka papieru naznaczonego odpowiednią pieczątką i podpisem. Decyzja z 27. października, mająca na celu zapewnienie ogólnego spokoju, obarcza sankcjami wszystkich, którzy w jakimkolwiek stopniu próbują go zaburzyć. Dzięki podjętym działaniom i sprawnemu funkcjonowaniu organu ustawodawczego i wykonawczego, każdy może poczuć się bezpiecznie na najbardziej zatłoczonych obszarach Wielkiej Brytanii. Zakazanie użycia czarów na terenach Ulicy Pokątnej oraz Hogsmeade, stało się gwarantem bezpieczeństwa dla każdego czarodzieja. Powszechnie wiadomo, że opinia stanowczej i rozsądnej nie przylgnęła do pani Minister bez powodu. W tym przypadku - podobnie jak i w poprzednich, dobrze przygotowano nie tylko prawo, ale także jego egzekwowanie. Mogli się o tym przekonać wszyscy, którzy ów dekret złamali. Decyzje pani Minister oraz troska o dobro społeczeństwa, polepszyły nastroje w czarodziejskiej społeczności. Wobec tego zostały one uznane za kolejny etap sprawowania władzy przez Minister Magii, który otwiera drogę ku jeszcze lepszej przyszłości.

[right][size=10]Daniel Krueger[/size][/right]
</p><div style="clear: both"></div></div>

Zagrożenie zniwelowane 06.11.1955

Kod:
<div class="prorok">
<img src="http://static.tumblr.com/zyhzw5y/rHAm7pfh9/header.png" class="gaznag">
<span class="data">06.11.1955 r.</span>
<h3>Zagrożenie zniwelowane</h3><h2>nowy dekret Ministra Magii gwarancją bezpieczeństwa</h2><img src="http://40.media.tumblr.com/aedab918e87f257e0f514c80c6da02a7/tumblr_nya9m6oJnU1si2ypro6_400.gif" style="float:right" class="obrazek"><p>Ministerstwo Magii nieprzerwanie dba o bezpieczeństwo mieszkańców magicznej części Wielkiej Brytanii. Razem z dniem 5. listopada br. Minister Magii, w oparciu o rozporządzenie Ministra Magii z 1903 o stanach wyjątkowego zagrożenia, wprowadza dekret numer 27. Zgodnie z nim zakazane są spotkania niezarejestrowanych zgromadzeń o liczbie członków przekraczającej trzy. Istnienie zgromadzeń wraz z dokładną listą członków oraz miejscem i datami najbliższych spotkań należy zgłosić w Departamencie Przestrzegania Praw Czarodziejów w biurze Służb Administracyjnych Wizengamotu na co najmniej siedem dni przed terminem zebrania.
Złamanie postanowień dekretu numer 27 traktowane będzie jak zdrada stanu i poskutkuje natychmiastowym osadzeniem w więzieniu London Tower aż do dnia publicznego procesu.</p>
<h2>Pierwsi kryminaliści pochwyceni</h2><p>Statystyki bezbłędnie wskazują, jak niezbędnym krokiem było wprowadzenie w życie dekretów Minister Magii o numerach 26 i 27. Od dnia 31.10 br. pochwycono już i osadzono w London Tower jedenastu delikwentów zagrażających bezpieczeństwu mieszkańców Londynu. Co więcej, w nocy z 5. na 6. listopada miały miejsce ofensywne interwencje magicznej policji nieopodal okrytej niesławą restauracji [i]Le Revenant[/i] oraz karczmy [i]U Bobby'ego[/i]. W wyniku ataku zorganizowanych grup przestępczych trzech funkcjonariuszy zostało ciężko rannych i przetransportowano ich do Szpitala Św. Munga, gdzie przebywają po dziś dzień. Na szczęście dzięki wykwalifikowanym służbom winni zostali zatrzymani i aktualnie przebywają w Tower of London, oczekując na proces.</p>
<h2>Tragiczne zaginięcie Diany Crouch</h2><img src="https://i.imgur.com/F30KwER.gif" style="float:left" class="obrazek"> <p>Zaginięcie młodej latorośli rodziny Crouchów, lady Diany Crouch, jest druzgoczącym ciosem wymierzonym w ród. Dnia 30. października szlachcianka opuściła rodzinną rezydencję i od tej pory słuch o niej zaginął. Magiczna policja nie próżnuje i prowadzi dokładne poszukiwania lady Crouch, jednak póki co - bezskutecznie. Wszystkie osoby posiadające jakiekolwiek informacje dotyczące aktualnego miejsca pobytu Diany Crouch proszone są o natychmiastowy kontakt z rodziną zaginionej, która każdą wiadomość gotowa jest wynagrodzić pieniężnie.</p>
<h2>udana interwencja służb porządkowych</h2><img src="http://49.media.tumblr.com/8da00be66234d28afbfd115a951742a0/tumblr_nq4brllVVY1s25bcfo7_250.gif" style="float:right" class="obrazek"><p>Dnia 20. października br. całym Ministerstwem Magii wstrząsnęła wieść o kradzieży artefaktów z Departamentu Tajemnic. Na szczęście i tym razem służby Departamentu Przestrzegania Praw Czarodziejów nie zawiodły, a natychmiastowa interwencja poskutkowała bezproblemowym odzyskaniem wszystkich zaginionych przedmiotów. Artefakty zostały ponownie zabezpieczone, a śmiałkowie, którzy przysłużyli się bezpieczeństwu Ministerstwa, zostali hojnie wynagrodzeni przez samą Minister Magii. Bohaterowie tej akcji, auror G. Weasley, funkcjonariusz magicznej policji T. Barrowick oraz dwaj tajni agenci Ministerstwa, których imion nie możemy podać do publicznej wiadomości, zostali nagrodzeni medalami za szczególne zasługi. Dzięki takim jak oni codziennie możemy budzić się rano w Londynie, który jest bezpieczny.</p><div style="clear: both"></div></div>

Koniec roku + dod. sportowy 21.12.1955

Kod:
<div class="prorok">
<img src="http://static.tumblr.com/zyhzw5y/rHAm7pfh9/header.png" class="gaznag">
<span class="data">21.12.1955 r.</span>
<h3>Ostatnie dni roku</h3>
<h2>Sylwester w Dolinie Godryka</h2><img src="http://49.media.tumblr.com/2ec74c3e0ecb800e0dd9228988627b8f/tumblr_o07deuKGTZ1umup5eo1_400.gif" style="float:left" class="obrazek">
<p>Minister Magii, Wilhelmina Tuft, ma przyjemność zaprosić wszystkich chętnych czarodziejów na otwarte przyjęcie sylwestrowe pod gołym niebem, które w tym roku odbędzie się w Dolinie Godryka. Organizatorzy nie chcą zdradzać zbyt wiele szczegółów na temat przebiegu wydarzenia, ale zapewniają, że impreza będzie obfitować w jeszcze większą ilość rozrywek niż ubiegłoroczna. Pracownik Departamentu Magicznych Gier i Sportów, George Blishwick, zapowiada odbycie się co najmniej dwóch zabaw i konkurencji, w tym noworocznego wyścigu na łyżwach, który przeszedł już do sylwestrowej tradycji. O najlepszą taneczną muzykę zadbają takie zespoły jak Rick Charlie i jego Zmiatacze oraz debiutująca na wielkiej scenie Nox Maxima.
Przyjęcie rozpocznie się tuż po zachodzie słońca na placu głównym w Dolinie Godryka.</p>

<h2>Sylwester bez dekretu</h2><p>W związku ze zbliżającym się wydarzeniem zbiorowym, Minister Magii wydała oświadczenie czasowo znoszące obowiązujące ograniczenia. Dekret numer 27 z dnia 5.11 (o którym można przeczytać w wydaniu Proroka z [url=https://www.morsmordre.net/t2591-06-11-1955-r]06.11[/url]) zostaje czasowo unieważniony w okresie od 31 grudnia 1955 do 1 stycznia 1956 roku, do godziny 6:00. Redakcja Proroka Codziennego życzy wszystkim czytelnikom spokojnie spędzonego czasu i szampańskiej zabawy w gronie rodziny i przyjaciół.</p><div style="clear: both"></div></div>

Kod:
<div class="prorok">
<img src="http://static.tumblr.com/zyhzw5y/rHAm7pfh9/header.png" class="gaznag">
<span class="data">21.12.1955 r.</span>
<h3>Dodatek sportowy</h3>
<h2>spektakularne zwycięstwo irlandzkiej drużyny</h2><img src="https://68.media.tumblr.com/a0eb04b498523de300dcc24d1dbbba51/tumblr_oj8l29Zx7T1vltoz1o1_400.gif" style="float:left" class="obrazek"><p>Mecz z dnia 11. grudnia br. można określić jednym epitetem: miażdżący sukces Pustułek z Kenmare. Do zwycięstwa doprowadził swoją drużynę niezastąpiony kapitan, Darren O'Hare, zajmujący pozycję obrońcy. 90-procentowa skuteczność podań nie pozostawia wątpliwości - był to bezapelacyjnie jeden z najlepiej rozegranych meczów tego sezonu, który zagwarantował Pustułkom zasłużony awans o dwa miejsca w rocznej tabeli wyników. Kto wie, może na ostateczny wynik meczu (260:30 dla Pustułek) miał wpływ fakt, że szukający Strzał z Appleby, John Wood, doznał nieprzyjemnej kontuzji wskutek bliskiego spotkania z tłuczkiem uderzonym przez pałkarza Pustułek, Susanne Odgen. Strzały muszą jednak szybko przełknąć gorycz sromotnej klęski, bowiem już w przyszłym tygodniu czeka na nich decydujący mecz z Armatami z Chudley. </p>

<h2>miotła prosto z kosmosu</h2><p>Mowa tu, oczywiście, o nowej miotle produkcji Universal Brooms Ltd. - Spadającej Gwieździe. Ale niech pozory Was nie mylą - jej cena wcale nie jest tak kosmiczna, jak jej nazwa, która pod żadnym pozorem nie nawiązuje też do skłonności do nagłych utrat wysokości lotu. Spadająca Gwiazda - pieszczotliwie zwana Meteorem - w ramach niewysokiej ceny (zaledwie 12 galeonów w Markowym Sprzęcie do Quidditcha na Ulicy Pokątnej) gwarantuje stabilność i zwrotność większą od Zmiatacza 3 o porównywalnych parametrach. Idealna zarówno do amatorskiej, jak i zawodowej gry, z pewnością zachwyci fanów Quidditcha poręcznym uchwytem i aerodynamicznym kształtem brzozowych rózeg.
W sklepach już od stycznia 1956 roku!
[size=10]Artykuł sponsorowany przed Universal Brooms Ltd.[/size]</p>

<h2>nowy sezon w klubie pojedynków</h2><img src="https://i.imgur.com/RjnnIPx.gif" style="float:right" class="obrazek"><p>Z pewnością wszyscy fani sportowych pojedynków ze zniecierpliwieniem oczekują na nowy sezon w Klubie Pojedynków. Zainteresowanych musimy zmartwić wiadomością, że dotychczasowego wieloletniego Mistrza Pojedynków - Sawyera Pinkstone'a - spotkał przed dwoma dniami tragiczny wypadek. W trakcie pokazowego pojedynku został trafiony zaklęciem Lapifors; nikt nie wiedział o silnym uczuleniu mężczyzny na zwierzęta futerkowe. Znajdujący się na miejscu uzdrowiciele nie zdążyli zareagować wystarczająco szybko i pan Pinkstone zmarł wskutek komplikacji pozaklęciowych w Szpitalu Św. Munga, osieracając trójkę dzieci. Jego pogrzeb odbędzie się na cmentarzu w Hogsmeade dnia 23. grudnia br. Rodzinie i bliskim zmarłego składamy szczere kondolencje, łącząc się w bólu.
W związku z zaistniałą, przykrą sytuacją, Brytyjski Klub Pojedynków ogłasza zaostrzenie regulaminu i zasad obowiązujących w pojedynkach w przyszłym sezonie. Zostaną one przedstawione wraz z dniem 1. stycznia 1956 roku, kiedy to też ruszą zapisy do Klubu w biurze Departamentu Magicznych Gier i Sportów. Inauguracyjne spotkanie Klubu Pojedynków odbędzie się 10. stycznia w Domu Pojedynków, którego lokalizacja zostanie udostępniona wszystkim zainteresowanym w przeddzień wydarzenia.</p><div style="clear: both"></div></div>

Klub pojedynków 07.01.1956

Kod:
<div class="prorok">
<img src="http://static.tumblr.com/zyhzw5y/rHAm7pfh9/header.png" class="gaznag">
<span class="data">07.01.1956 r.</span>
<h3>Dodatek specjalny</h3><h2>Savoir-vivre w Klubie Pojedynków</h2><p>Jak zostało zapowiedziane w jednym z grudniowych wydań Proroka Codziennego (dodatek sportowy z dnia 22.12), dnia 10 stycznia b.r. rozpocznie się nowy sezon w Brytyjskim Klubie Pojedynków.
- W tym roku poziom pojedynków będzie stał na wysokim poziomie. Chociaż ostateczny termin zapisów przypada dopiero za dwa dni, do tej pory chęć udziału w pojedynkach wyraziło więcej osób niż w poprzednich latach - zdradza Mona Cattermole, urzędniczka Departamentu Magicznych Gier i Sportów. Wspomina, że ostatnio Klub Pojedynków liczył tak wielu członków w roku 1928, kiedy to pierwszy raz dopuszczono przedstawicielki płci pięknej do udziału w potyczkach.
Lokalizacja Domu Pojedynków jest póki co owiana tajemnicą, tak jak lista uczestników tegorocznych sparingów. Dzięki rozmowie z jednym z członków Komisji Pojedynków Czarodziejów udało nam się ustalić, że wśród zgłoszonych zawodników pojawiają się nazwiska zarówno debiutantów, jak i starych wyjadaczy, czyli czarodziejów, którzy uzyskali tytuł Mistrza Pojedynków w ubiegłych sezonach.

W związku z szerokim wachlarzem różnorodnych uczestników o mniejszym bądź większym doświadczeniu z pojedynkami, redakcja Proroka Codziennego jeszcze przed rozpoczęciem sezonu pragnie przypomnieć o kilku zasadach oraz udzielić paru porad, które znacznie ułatwią udział w potyczkach w Klubie Pojedynków.
</p>

<h2>przygotowania</h2><img src="https://49.media.tumblr.com/3bbf3c473096f7ecf821abb488a0c6af/tumblr_o30czoCyO91s0q683o8_250.gif" style="float:right" class="obrazek"><p>Przystąpienie do pojedynków bez wcześniejszych przygotowań nie należy do zachowań rozsądnych - magiczne sparingi są wymagającą oraz niebezpieczną dyscypliną sportową, która nie jest przeznaczona dla czarodziejów o słabej kondycji oraz lichym zdrowiu. Przed wyrażeniem chęci dołączenia do Klubu Pojedynków warto skontaktować się z uzdrowicielem w celu ustalenia, czy nie zaistniały ku temu żadne przeciwwskazania.
Ponadto ważnym elementem przygotowań jest trening. Warto zadbać nie tylko o poprawność rzucanych zaklęć oraz wyraźną dykcję, ale również o ćwiczenia zręczności, bowiem w niektórych sytuacjach o wiele łatwiej jest wykonać unik niż rzucić zaklęcie obronne.
W dzień pojedynku należy pamiętać o zjedzeniu pełnowartościowego posiłku oraz wypolerowaniu swojej różdżki. Dbanie o różdżkę jest jednym z czynników zwiększających szansę na wygraną, nie tylko z powodu przesądów panujących w pojedynkowym światku. Statystki przeanalizowane przez ministerialną grupę badawczą pod przewodnictwem Benedict Prince'a bezapelacyjnie wskazują, że zaniedbane różdżki częściej rzucają niepoprawne zaklęcia.
Warto poświęcić chwilę uwagi wybranemu strojowi; przed pojedynkiem należy przyodziać się w szatę wygodną, nie za luźną, lecz przy tym pod żadnym pozorem sztywną.
- U mężczyzn sytuacja jest prosta. Lniana koszula i nieprzydługie spodnie są do pojedynków idealne. Sprawa komplikuje się za to w przypadku pań - tłumaczy madame Malkin, właścicielka cenionego butiku na Ulicy Pokątnej. - Szczytem wygody byłoby odzianie się przez nie w spodnie z wysokim stanem, jednak tego z oczywistych powodów nie polecamy. Więcej szyku gwarantowałaby dobrze wykrojona, prosta suknia wyzbyta ornamentów i ozdobników. Powinna ona jednak zapewniać swobodę ruchów. Na czas pojedynków polecane jest także zdjęcie biżuterii - dodaje. </p>
<h2>pojedynkowe przesądy</h2><p>Oprócz wspomnianego wcześniej polerowania różdżek, w pojedynkowym światku popularne jest wiele innych przesądów, które rzekomo mają gwarantować wygraną. Udało nam się skontaktować z Mistrzami Pojedynków z ubiegłych lat i poznać ich coroczne rytuały oraz przepisy na sukces.
- Kiedy byłem młodszy, przed każdym pojedynkiem smarowałem różdżkę śliną mojego psidwaka - mówi Christopher Wadock, Mistrz Pojedynków w latach 1909-1913. Warto wspomnieć, że pan Wadock w całej karierze przegrał wyłącznie jeden pojedynek, po którym postanowił zrezygnować z członkostwa w Klubie.
Inną metodę na zwycięstwo posiadała Mistrzyni z roku 1938, Penelope McLaggen.
- Dzień poprzedzający pojedynki spędzałam w lesie, bo nic nie oczyszcza mnie tak bardzo jak kontakt z przyrodą - przyznaje. Jednocześnie pokazuje nam plakietki organizacji "Przytul Drzewo", której jest prezesem. - Nie jadłam nic przez dwadzieścia cztery godziny i piłam wyłącznie napar z rumianku. Moje sukcesy zawdzięczam zbawiennej mocy natury.
Swoimi interesującymi rytuałami podzielił się z nami również Maurice Odgen, zapamiętany przez wszystkich Mistrz Pojedynków z roku 1953, który zwyciężył finałowy sparing pomimo tego, że w jego trakcie stracił nogę.
- Kluczem do sukcesu jest medytacja - zdradza, wspominając jednocześnie, że nie jest to jego jedyna metoda, ale zapytany o więcej, ze zmieszaniem zmienia temat.

Jak wiadomo, lepiej nie kusić losu. W związku z tym przedstawiamy poniżej listę najpopularniejszych przesądów w Klubie Pojedynków.
[b]1.[/b] Pierwszym zaklęciem rzuconym w trakcie pojedynków nie powinno być Slugulus Erecto - wróży to nieszczęście oraz rychłą przegraną.
[b]2.[/b] Stopą, która jako pierwsza powinna stanąć na arenie w trakcie wchodzenia, jest stopa prawa; w innym wypadku uczestnik skazany jest na porażkę.
[b]3.[/b] Wypowiedzenie na arenie jakichkolwiek słów niebędących inkantacją rzucanych zaklęć również przynosi wyłącznie pecha.
[b]4.[/b] Mówi się, że ten czarodziej, który w trakcie pojedynku używać będzie wyłącznie zaklęć niewerbalnych i wszystkie z nich rzuci poprawnie, zasłuży na to, żeby dożywotnio zostać Mistrzem Pojedynków.
[b]5.[/b] Kot ocierający się o różdżkę również jest źródłem nieszczęścia - jeżeli taka sytuacja będzie miała miejsce na mniej niż dobę przed rozpoczęciem pojedynków, zawodnik nie może spodziewać się sukcesów.

<h2>powitanie z przeciwnikiem</h2><p>W Klubie Pojedynków elementem ważnym na równi z samą istotą sparingu jest poszanowanie wielopokoleniowych tradycji. Na pojedynkowej arenie wszyscy są bowiem równi - niezależnie od pochodzenia, płci oraz czystości krwi. Wszystkich należy powitać z należytym szacunkiem. Odpowiednim powitaniem jest delikatne skłonienie w pas (tak postąpić powinny również panie, pełne gracji dygnięcie nie byłoby w tym wypadku trafione). W tym czasie należy trzymać różdżkę lekko uniesioną, skierowaną ku niebu, a dłoń ją dzierżąca powinna dotykać klatki piersiowej. Niewymagane są żadne powitania werbalne; wręcz nie wypada się odezwać, bo jedynie ukłon wykonany w milczeniu w pełni odpowiada savoir-vivre'owym wymaganiom. Zaraz po przywitaniu należy przybrać pozycję gotową do walki i oczekiwać na sygnał od sędziego pojedynku.</p>

<h2>pojedynek</h2><img src="http://49.media.tumblr.com/c347b9b5a3bc3477e7e0ed728b6fa230/tumblr_ntx08wVt971rem8dyo5_r1_400.gif" style="float:left" class="obrazek"><p>Potyczki mające miejsce w Brytyjskim Klubie pojedynków są jedynie sportowymi sparingami. Warto pamiętać o tym, że przegrana wcale nie równa się utracie honoru ani względów; nie należy podchodzić do rozgrywek z nadmierną, szkodliwą powagą. Co więcej, w celu uniknięcia dyskwalifikacji powinno się sztywno trzymać reguł zawartych w regulaminie Klubu, a co za tym idzie - w trakcie pojedynków używać wyłącznie zatwierdzonych przez Komisję zaklęć, o których jest pewne, że nie uczynią uczestnikom nieodwracalnych szkód. Ważnym aspektem jest również umożliwienie przeciwnikowi reakcji na rzucone zaklęcie; nieszlachetnym i podłym czynem byłoby zaatakowanie rywala całą falą rozbrajających zaklęć bez pozostawienia mu czasu na obronę oraz odparowanie ataku. Przy tym wszystkim wskazane jest niezapominanie o gracji w trakcie poruszania się - w założeniu pojedynki nigdy nie miały przypominać agresywnych, brutalnych walk, a pozbawioną nieczystych zagrań szermierkę magią.</p>
<h2>po pojedynku</h2><p>Wynik pojedynku, niezależnie od werdyktu ogłoszonego przez sędziego, powinien zostać przyjęty przez obu przeciwników z godnością. Niepoprawną reakcją w przypadku przegranej byłoby zawistne rzucanie zaklęć już po zakończeniu sparingu. Atakowanie przeciwnika znienacka uznane jest za niehonorowe i karygodne. Dobrze znany jest przypadek z roku 1951, kiedy Alfred Fudge zaatakował po sromotnie przegranym pojedynku Stephana Skeetera, swojego rywala, nielegalnym zaklęciem - jak dobrze wiadomo, okazało się to zgubne w skutkach dla obu mężczyzn. Od tej pory zaostrzono klubowe przepisy; ataki po zakończeniu walk również skutkują dyskwalifikacją.
W przypadku sukcesu należy podziękować przeciwnikowi za owocną rozgrywkę. Można uścisnąć mu dłoń bądź skinąć głową, jednak nawet w razie bliższej zażyłości z rywalem nie wypada wykonywać poufałych gestów. Natomiast poprawną reakcją na klęskę jest złożenie przeciwnikowi szczerych, w pełni zasłużonych gratulacji - jednak dopiero po opuszczeniu areny, wszak nie godzi się prowadzić rozmów na terenie przeznaczonym stricte do walki.</p>
Redakcja Proroka Codziennego życzy wszystkich członkom Brytyjskiego Klubu Pojedynków pełnego sukcesów sezonu, żywiąc jednocześnie nadzieję, że powyższy artykuł przybliżył debiutującym w roku 1956 uczestnikom wieloletnie tradycje Klubu.

[right][size=10]Sponsorem dodatku jest Departament Magicznych Gier i Sportów.[/size][/right]
<div style="clear: both"></div></div>

List Minister dot. konf. 01.03.1956

Kod:
<div class="prorok">
<img src="http://static.tumblr.com/zyhzw5y/rHAm7pfh9/header.png" class="gaznag">
<span class="data">01.03.1956 r.</span>
<h3>Międzynarodowa
Konfederacja
Czarodziejów -
czemu nam szkodzi?</h3><h2>List otwarty Minister Magii</h2>
<p>Czy brytyjscy czarodzieje doszczętnie stracili dumę? Czy nie pozostały w nas już nawet resztki rozumu i godności człowieka? Co jeszcze musi się stać, żebyśmy jako społeczeństwo wreszcie przejrzeli na oczy? Międzynarodowa Konfederacja nam szkodzi. Takie są fakty i nie ma nawet sensu na ten temat dyskutować. Kto najwięcej korzysta na swobodnym przepływie czarodziejów przez granice, na wymianie handlowej? Odpowiadam - nie my. To do Hogwartu, najbardziej elitarnej i bez wątpienia najlepszej szkoły, przybywają uczniowie zza granicy. To z naszych osiągnięć i naszej wiedzy korzystają czarodzieje na kontynencie. My zaś nie dostajemy nic w zamian. Europa nie ma nam nic do zaoferowania. Zachłannie odbiera nasze osiągnięcia, by uważać je za własne, w zamian nie dając nam nic. Jako Minister Magii nie zgadzam się z takim traktowaniem brytyjskich czarodziejów. Znamy swoją wartość i mamy swoją godność. Czas już wstać z kolan, otrząsnąć się i zrozumieć - Międzynarodowa Konfederacja Czarodziejów jedynie nam szkodzi. <img src="https://s-media-cache-ak0.pinimg.com/originals/12/c2/3d/12c23d01e5b8318ce627fc7a97dfbd6b.gif" style="float:right;" class="obrazek" />Przyszła pora na podejmowanie odważnych decyzji, dlatego wzywam każdego magicznie uzdolnionego mieszkańca Wielkiej Brytanii, by odważnie i dumnie zrobił to, co najlepsze dla jego dzieci. Musimy opuścić Konfederację, która zawodzi nasze oczekiwania od samego początku. Czas na odważne wybory, czas na Brexit.
<div style="clear: both"></div></div>

Referendum 03.03.1956

Kod:
<div class="prorok">
<img src="http://static.tumblr.com/zyhzw5y/rHAm7pfh9/header.png" class="gaznag">
<span class="data">03.03.1956 r.</span>
<h3>Planowane referendum</h3><h2>Dla bezpieczeństwa magicznej społeczności?</h2>

<p>Minister Magii wciąż angażuje się w bezpieczeństwo magicznego świata, forsując zmiany nie tylko za pomocą wprowadzanych dekretów. Tym razem to magiczne społeczeństwo zadecyduje nie tylko o kształcie stanowionych praw, obowiązków społeczności, ale i o samym otoczeniu. Wyniki sondażów przeprowadzanych w ostatnich tygodniach wskazują, że potrzebne są zmiany, które zdają się być oczekiwane przez magiczną społeczność. Zaledwie 14% ankietowanych dostrzega pozytywny wpływ mugoli na rozwój państwa. Z kolei 78.8% odczuwa zagrożenie ze strony mugoli i uważa za zbędne ukrywanie obecności świata magii. Takie wyniki przekładają się na wzrost antymugolskich nastrojów społeczeństwa, niejednokrotnie doprowadzając do interwencji magicznej policji, pracowników ds łagodzenia mugoli oraz amnezjatorów.

Już 10 marca pełnoletni czarodzieje w drodze głosowania, wyrażają swoją wolę co do sposobu rozstrzygnięcia sprawy poddanej pod referendum. Dzień ten ustanawia się dniem wolnym od pracy. Natomiast przed społecznością zostaną postawione trzy pytania, dotyczące: usunięcia poszczególnych wydziałów Ministerstwa lub całych departamentów, ustanowienia specjalnej jednostki policji antymugolskiej oraz opuszczenia MKCz przez Wielką Brytanię.

Pytania przedstawiono poniżej:
Czy jest Pani/Pan za wprowadzeniem policji antymugolskiej?
Czy jest Pani/Pan za przeprowadzaniem zmian w strukturze Ministerstwa Magii?
Czy jest Pani/Pan za wyjściem magicznej społeczności Wielkiej Brytanii z Międzynarodowej Konfederacji Czarodziejów?

Głos można oddać osobiście w atrium Ministerstwa Magii w dniu referendum.</p>

<center><h2>[b]Wybuch w Muzeum Tolerancji Mugoli[/b]</h2></center><p>Popołudniem 2 marca niebo rozświetliły płomienie w samym centrum Londynu. Głośny wybuch zwrócił uwagę nie tylko przedstawicieli świata czarodziejów - szalejąca pożoga rozprzestrzeniła się na przylegające budynki, prawie że całkowicie niszcząc sklepy i kafejki należące do świata niemagicznych. Za przyczynę tego ciężkiego wypadku uważa się nieszczelność jednego z zamontowanych w budynku zbiorników gazu. Ministerstwo dochodzi odpowiedzialności za ten incydent i ostrzega przed wykorzystywaniem mugolskich wynalazków w swoich domach i w miejscu pracy. <img src="http://vignette1.wikia.nocookie.net/harrypotter/images/3/33/Burning_of_burrow.gif/revision/latest?cb=20140829113141" style="float:right" class="obrazek">Redakcja Proroka Codziennego składa najszczersze kondolencje na ręce rodzin, które stracili bliskich w wypadku. Liczba ofiar śmiertelnych została ustalona na dziewięć osób, zarówno pracowników muzeum, jak i zwiedzających przebywających w tym czasie w budynku.</p>

<center><h2>Tajemniczy zdrajca</h2></center>
<p>W domu na przedmieściach Londynu zostało znalezione ciało pana Edwarda Rossa, długoletniego pracownika Komitetu Łagodzenia Mugoli. Według otrzymanych informacji, o tragedii poinformowała zrozpaczona żona, która odnalazła ciało po powrocie od chorej siostry. Na miejscu zbrodni nie znaleziono krwi i oznak włamania na tle rabunkowym. Niepokojący wydaje się fakt, że na ścianie, pod którą odnaleziono ciało, można było odczytać wypalone słowo [i]zdrajca[/i]. Czyżby ofiara miała tajemniczych wrogów, a może prowadziła nielegalne interesy? Magiczna policja rozpoczęła wszelkie potrzebne procedury, by odnaleźć sprawców. Redakcja Proroka składa kondolencje wdowie i czwórce dzieci.</p><div style="clear: both"></div></div>
ElviraMultonTerazNaSerio
ElviraMultonTerazNaSerio
Zawód : n/d
Wiek : 0
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Panna
Myśl, cytat : Śmierć będzie ostatnim wrogiem, który zostanie zniszczony
Genetyka1 : Czarodziej
Prorok MaPFNWM
przedmioty
szata
amulet
profil
ekwipunek
Duchy
Duchy
https://www.morsmordre.net/t86-wzor-karty-postaci https://www.morsmordre.net/ https://morsmordre.net https://i.imgur.com/Mo1LfxP.png https://morsmordre.net https://morsmordre.net


Ostatnio zmieniony przez ElviraMultonTerazNaSerio dnia Czw 22 Lip 2021, 17:21, w całości zmieniany 2 razy
Re: Prorok [odnośnik]Sro 21 Lip 2021, 20:40
Fala morderstw 27.03.1956

Kod:
<div class="prorok">
<img src="http://static.tumblr.com/zyhzw5y/rHAm7pfh9/header.png" class="gaznag">
<span class="data">27.03.1956 r.</span>
<h3>FALA MORDERSTW
W WIELKIEJ BRYTANII</h3><h2>Minister Magii apeluje: zachowajmy spokój</h2>
<p>W ciągu ostatnich czterech tygodni w kraju miała miejsce seria brutalnych zabójstw. Niestety, jako że postępowania w sprawach nie są jawne, zebrane informacje są szczątkowe - nadal jednak tworzą zatrważającą statystykę. Szacuje się, że w tym miesiącu dokonano około dwudziestu trzech niezwykle brutalnych zabójstw z niewykluczonym użyciem czarnej magii, także na mugolach. Nie ustalono jeszcze jakichkolwiek konkretnych faktów, a Ministerstwo milczy co do dokładniejszych danych ofiar. Nasi wysłannicy dowiedzieli się jednak, że nie ma żadnego wzoru w działaniach mordercy, czy też morderców, a wszystko wydaje się być całkowicie losową serią niefortunnych zdarzeń - ginęli zarówno mężczyźni jak i kobiety oraz dzieci, w różnym wieku, różnej czystości krwi. Niepotwierdzona jest również informacja, jakoby wszystkie ciała mugoli miały być pozbawione głów - gdyby taka zależność istniała, można by podejrzewać ataki seryjnego mordercy lub dobrze zorganizowanej grupy czarodziejów.

<img src="http://bestanimations.com/Animals/Mammals/Horses/unicorn/unicorn-animated-picture-gif-6.gif" style="float:right" class="obrazek">Niepokojące wieści doszły nas także z Państwowego Rezerwatu Jednorożców Wicklow Moutains, gdzie z pogłowia zaginął jeden jednorożec, a drugi został znaleziony przez pracowników rezerwatu martwy. Również w rezerwacie Parkinsonów nie dzieje się dobrze - dwa osobniki zostały zabite na terenie rezerwatu, jeden najprawdopodobniej zagryziony na śmierć przez bliżej nieokreślone zwierzę. W drugim przypadku nie ma wątpliwości co do udziału człowieka w tym okropnym zdarzeniu. Zakazany Las również okazał się nie być bezpiecznym miejscem dla tych szlachetnych zwierząt. Na jego terenie zostały zgłoszone trzy przypadki śmierci jednorożców niewynikające z przyczyn naturalnych. Zabójców zwierząt szukać będą specjalnie oddelegowane i przeszkolone w tym celu jednostki - żadna kara nie wydaje się jednak wystarczającą, by w swych skutkach być gorszą niż wieczne przekleństwo ciążące obecnie na czarodziejach, którzy odebrali życie tak czystemu i szlachetnemu stworzeniu, jakim jest jednorożec.

Minister Magii apeluje do wszystkich, by zachować szczególne środki ostrożności i nie opuszczać domów po zmroku. Ponadto każdy, kto jest w posiadaniu informacji mogących pomóc w śledztwie, zobligowany jest do stawienia się w Ministerstwie Magii na przesłuchanie. Wszyscy aurorzy zostali zmobilizowani do działania, a ich akcje, zgodnie z oczekiwaniami, przynoszą sukcesy. Pierwsza grupa podejrzanych czarodziejów została już zatrzymana i tymczasowo osadzona w Tower of London, gdzie każdy z nich oczekiwać będzie indywidualnego procesu. "[i]Nasza społeczność musi pozostać zjednoczona w obliczu wymierzonych w nas jawnych aktów agresji; sprawcy zostaną ukarani w najsroższy z możliwych sposobów[/i]", mówi Minister. "[i]Wszystkim członkom rodzin ofiar składamy najszczersze wyrazy współczucia.
Czarodzieje Wielkiej Brytanii, czas się zjednoczyć: w smutku, w bólu, ale przede wszystkim jako naród.[/i]"
<div style="clear: both"></div></div>

Referendum - wyniki 30.03.1956

Kod:
<div class="prorok">
<img src="http://static.tumblr.com/zyhzw5y/rHAm7pfh9/header.png" class="gaznag">
<span class="data">30.03.1956 r.</span>
<h3>Znamy wyniki głosowania</h3><h2>Zmiany wcielone w życie</h2>
<p>Minister Magii słucha głosu narodu. Ponad 83% pełnoletnich czarodziejów i czarownic wyraziła zgodę na wdrążenie proponowanych zmian w Ministerstwie Magii. Szacuje się, że podczas referendum 10 marca, w atrium Ministerstwa Magii stawiło się ponad 90% magicznej społeczności z Londynu, natomiast w licznych punktach na terenie całego kraju stawiło się aż 87% czarodziejów z pozostałej części Anglii i Szkocji. <img src="https://i.imgur.com/4Nsed5M.gif" style="float:right" class="obrazek">Nic w tym dziwnego, wszak dyskusji został poddany niebagatelny temat, który przez tydzień od ogłoszenia daty referendum budził nie lada emocje.

Nieliczne przypadki rozbojów i demonstracja nowo powstałego Ruchu Obrony Mugoli świadczą o tym, że nie wszyscy zaaprobowali pomysł Minister Magii. Jednakże zamiast złożyć swój głos, sięgnęli po inne środki, zakłócając tym samym przebieg referendum. Nad bezpieczeństwem przykładnych obywateli czuwali funkcjonariusze magicznej policji, stąd obeszło się bez większych zaburzeń głosowania.

Pełnoletni czarodzieje odpowiedzieli na trzy pytania dotyczące usunięcia poszczególnych wydziałów Ministerstwa, całych departamentów, ustanowienia specjalnej jednostki policji antymugolskiej oraz opuszczenia Międzynarodowej Konfederacji Czarodziejów przez Wielką Brytanię.

Pytania przestawiono poniżej:
[i]Czy jest Pani/Pan za wprowadzeniem policji antymugolskiej?
Czy jest Pani/Pan za przeprowadzaniem zmian w strukturze Ministerstwa Magii?
Czy jest Pani/Pan za wyjściem magicznej społeczności Wielkiej Brytanii z Międzynarodowej Konfederacji Czarodziejów?[/i]

Zdecydowana większość czarodziejów opowiedziała się za wyjściem Wielkiej Brytanii z Międzynarodowej Konfederacji Czarodziejów. Pani Minister zapowiedziała, że niezwłocznie podejmie pierwsze kroki mające rozpocząć proces opuszczania Konfederacji. Tym samym [i]Brexit[/i] stał się faktem.

W wyniku referendum rozwiązany zostaje Departament Magicznych Wypadków i Katastrof. W jego miejsce powstaje Departament Kontroli Magicznej. W jego skład wchodzić będzie Czarodziejskie Pogotowie Ratunkowe oraz Policja Antymugolska. Wszyscy pracownicy dotychczasowych biur zostaną przeniesieni w inne obszary <img src="https://i.imgur.com/RbPOOmx.gif" style="float:left" class="obrazek">Ministerstwa Magii. Pani Minister zapewnia, że zmiany przeprowadzone będą sprawnie i zaczną obowiązywać już pierwszego kwietnia.

Najważniejszą zmianą po referendum jest powołanie Policji Antymugolskiej. Do jej zadań należeć ma przede wszystkim sprawowanie kontroli nad światem mugoli. Nową jednostka będzie brała udział we wszystkich wydarzeniach związanych z nową polityką Ministerstwa. Zmiana w nastawieniu do mugoli jest dość radykalna. Czarodzieje nie będą zmuszani do sprzątania po magicznych wypadkach, zerwą także wszelkie kontakty z mugolskim rządem. Co więcej, Pani Minister zapowiada stworzenie kolejnych magicznych enklaw takich jak Hogsmeade. Nieoficjalne informacje wskazują na niewielką wioskę, Dolinę Godryka jako kolejny punkt na mapie zamieszkany jedynie przez czarodziejów. Dzieci z mugolskich rodzin mają dostać możliwość dorastania w czarodziejskim otoczeniu. Na biurku Minister leży gotowy projekt domów opiekuńczych dla uzdolnionych dzieci z mugolskich rodzin.
Pierwszym zadaniem Policji Mugolskiej będzie sprawdzenie, kto nie brał udziału w głosowaniu, a także poznanie przyczyny bojkotu referendum. Pani Minister nie chce pozwolić rozwinąć się żadnym bojówkom, które zagrozić by mogły bezpieczeństwu czarodziejów.

Pierwsze od czasów powstania Ministerstwa Magii referendum uznać należy za niewątpliwy sukces Wilhelminy Tuft, która już dziś coraz wyraźniej zastosuje się na kartach historii. Wprowadzane przez nią usprawnienia systemu nie tylko usprawniają działanie Ministerstwa, ale przede wszystkim zwiększają bezpieczeństwo. Od jutra Pani Minister będzie miała nowe narzędzie, które pomoże je zapewnić - Policję Antymugolską.<div style="clear: both"></div></div>
ElviraMultonTerazNaSerio
ElviraMultonTerazNaSerio
Zawód : n/d
Wiek : 0
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Panna
Myśl, cytat : Śmierć będzie ostatnim wrogiem, który zostanie zniszczony
Genetyka1 : Czarodziej
Prorok MaPFNWM
przedmioty
szata
amulet
profil
ekwipunek
Duchy
Duchy
https://www.morsmordre.net/t86-wzor-karty-postaci https://www.morsmordre.net/ https://morsmordre.net https://i.imgur.com/Mo1LfxP.png https://morsmordre.net https://morsmordre.net
Re: Prorok [odnośnik]Sro 21 Lip 2021, 20:40
The member 'ElviraMultonTerazNaSerio' has done the following action : Rzut kością


'k100' : 91
Morsmordre
Morsmordre
Zawód : Mistrz Gry
Wiek : 99
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Wdowiec
Myśl, cytat : Śmierć będzie ostatnim wrogiem, który zostanie zniszczony
Genetyka1 : Mugol
text
przedmioty
szata
amulet
profil
ekwipunek
Konta specjalne
Konta specjalne
https://mors-template-test.forumpolish.com/t23-move-test#182 https://www.morsmordre.net/t633-tristan-rosier#1815 https://www.morsmordre.net/t633-tristan-rosier#1815 https://www.morsmordre.net/t633-tristan-rosier#1815 https://www.morsmordre.net/t633-tristan-rosier#1815 https://www.morsmordre.net/t633-tristan-rosier#1815
Re: Prorok [odnośnik]Czw 22 Lip 2021, 17:38
Dodatek polityczny 05.04.1956

Kod:
<div class="prorok">
<img src="http://static.tumblr.com/zyhzw5y/rHAm7pfh9/header.png" class="gaznag">
<span class="data">05.04.1956 r.</span>
<h3>Dodatek polityczny</h3><h2>Wyjście z MKCz - z czym to się je?</h2>
<p>W ostatnim czasie w związku z niespodziewanymi zmianami w strukturach Ministerstwa cały czarodziejski świat obiegły liczne podszepty oraz zaniepokojone głosy. Także naszą redakcję zasypały niezliczone sowy dzierżące listy pełne pytań o konsekwencje - zarówno krótko-, jak i dalekosiężne - opuszczenia przez Wielką Brytanię Konfederacji Czarodziejów MKCz. Aby nie tylko zaspokoić ciekawość Naszych Szanownych Czytelników, ale też ukoić ich zszargane nerwy, nasi specjaliści rozwieją wszelakie wątpliwości, odpowiadając na pełne trwogi listy.

Zanim jednak to nastąpi, przypomnimy, jakie funkcje - aktualnie zbędne dla rozwoju Wielkiej Brytanii - pełniła Konfederacja Czarodziejów MKCz.

Konfederacja Czarodziejów MKCz stanowi powstałą w 1692 roku międzynarodową organizację współpracujących państw, które, udając się na wspólne, często krzywdzące wewnętrzną politykę i gospodarkę kompromisy, starają się za wszelką cenę utrzymać pokój. Spaja je pierwsze założenie: chęć wprowadzenia Kodeksu Tajności, który zakuł czarodziejów w kajdany i zmusił ich do ukrycia swoich budynków oraz magicznych stworzeń przed oczami mugoli. Odejście od niej było wyłącznie pierwszym krokiem wykonanym w stronę uczynienia Wielkiej Brytanii znów prawdziwie <i>wielką</i>.

</p><h2>Listy czytelników</h2>

<i><p>Droga Redakcjo,
niezmiernie zaskoczyły mnie wyniki referendum. Jestem właścicielką sklepu na Ulicy Pokątnej, dokąd często sprowadzam składniki zza granicy. Czy w świetle ostatnich zdarzeń mogę mieć pewność, że prowadzenie mojej perfumerii nie zostanie utrudnione?

</p><div align="right"><p>Z wyrazami szacunku,
Madam Primpernelle</p></div></i><p>Madam Primpernelle, Pani obawy są bezpodstawne - wyjście z Konfederacji nie utrudni Pani zdobywania niezbędnych ingrediencji; granice nie zostaną zamknięte, transakcje z prywatnymi kupcami, nawet tymi zza granicy, nie zostaną uniemożliwione, a jedyna niedogodność, jaką może pani odczuć, to obecność ceł.</p>

<i><p>Redakcjo,
mój mąż jest pracownikiem wysokiego szczebla w Departamencie Międzynarodowej Współpracy Czarodziejów. Ponoć po jego piętrze w Ministerstwie krążą pogłoski, którym nikt dotąd nie zaprzeczył, jakoby wkrótce Departament miał zostać rozwiązany. Czy to prawda? Czy powinnam obawiać się, iż mój małżonek zostanie wkrótce bezrobotny?

</p><div align="right"><p>Targana wątpliwościami,
Czytelniczka</p></div></i><p>
Droga Czytelniczko, naszej Redakcji nie dobiegły podobne wieści. Nasi specjaliści wnioskują jednak, że za jakiś czas, choć trudno nam określić, jaki (to mogą wszak być nie tyle miesiące, co lata), może do podobnej sytuacji dojść. Wielka Brytania jest potęgą, a decyzją Ludu zostanie ona odłączona od Konfederacji - dalsza współpraca z innymi państwami nie jest już potrzebna, a wszelakie kontakty zostaną zerwane. Naturalną konsekwencją jest zlikwidowanie Departamentu Międzynarodowej Współpracy Czarodziejów, lecz proces rozwiązywania go nie będzie krótki. Jego pracownicy nie muszą drżeć o swoje posady; choć w ich pracy z pewnością panuje zamęt, a przez niego rodzą się obawy, żadne zmiany nie zajdą bez ich wiedzy. Ministerstwo dba o dobrobyt swoich pracowników, więc nawet w przypadku usunięcia części ich posad, zostaną oni przeniesieni do innych departamentów. Pani mężowi nie grozi bezrobocie.</p>

<i><p>Dzień dobry!
Jestem wielkim fanem Quidditcha, szczególnie Tajfunów z Tutshill. Zależy mi na tym, żeby reprezentacja Anglii wzięła udział w tym roku w Mistrzostwach Świata. I za rok też. I żeby zawsze brała w nich udział. Tajfuny odwołały kolejny mecz z drużyną z Bułgarii, ale nie pamiętam jej nazwy. Nie wiem, czy to tylko raz tak wyszło, czy zawsze tak będzie. Czy ten cały Brexit może zaszkodzić Quidditchowi?

</p><div align="right"><p>Serdecznie pozdrawiam,
Fan Tajfunów z Tutshill</p></div></i><p>
Szanowny Fanie Tajfunów z Tutshill, Ministerstwo Magii z pewnością dołoży wszelkich starań, aby narodowa drużyna Anglii mogła uczestniczyć w Mistrzostwach Świata w Quidditchu. Niestety, jak Pan zauważył, zaczynają pojawiać się problemy na płaszczyźnie meczów z drużynami z innych krajów - odkąd Wielka Brytania wyraziła chęć opuszczenia Konfederacji Czarodziejów MKCz, ich organizacja stała się kłopotliwa. Jest to jednak niewielka niedogodność w obliczu pozostałych korzyści wyjścia z Konfederacji. </p>

<i><p>Szanowna Redakcjo,
zaskoczyła mnie znaczna nagła podwyżka cen mojej ulubionej rumuńskiej herbaty, którą delektuję się na ganku z moją małżonką każdego popołudnia. Czy możemy się spodziewać jej ponownej obniżki?

</p><div align="right"><p>Z poważaniem,
Lord Anthony Christian Fawley</p></div></i><p>
Szanowny Lordzie Fawley, z przykrością stwierdzamy, że, w związku z nowymi cłami, cena Pańskiej ulubionej rumuńskiej herbaty stale wzrośnie o dziesięć knutów - to samo dotyczyć będzie innych dóbr konsumpcyjnych sprowadzanych spoza Wielkiej Brytanii.</p>

<i><p>Redakcjo,
od momentu ogłoszenia wyników marcowego referendum nieprzerwanie dręczy mnie myśl - co teraz? Co z założeniami Konfederacji, od których Ministerstwo Magii pragnie teraz odejść? Nie potrzebujemy kolejnej wojny, nie potrzebujemy zamętu; grząska sytuacja wymaga ustabilizowania, nie uczynienia jej bardziej chaotyczną. Z czym tak naprawdę wiąże się odejście z Konfederacji? Jaki kryje się za tym cel - cel tak znaczący, że przysłania pragnienie zadbania o pokój w całym magicznym świecie? Co z Kodeksem Tajności, czy on też jest zagrożony? Jak wyglądać będą teraz kontakty z mugolami?

</p><div align="right"><p>Z poważaniem,
C. Sackville</p></div></i><p>
Szanowna pani Sackville, Ministerstwo Magii słucha głosu Ludu, a Lud zadecydował, że Wielka Brytania nie potrzebuje zwierzchnictwa Konfederacji Czarodziejów MKCz. Niepotrzebnie Pani troszczy się o wszystkie poruszane kwestie. W interesach Ministerstwa Magii nigdy nie było rozpętanie wojny, a jedynie dbałość o dobro mieszkających na terenie państwa czarodziejów. To ono zawsze stanowiło priorytet; teraz, gdy okazało się, że w najlepszym interesie obywateli jest wycofanie się z organizacji, Ministerstwo nie zawahało się podjąć odpowiednich kroków.
O kontakty z mugolami zadba aktualnie powołana z początkiem miesiąca jednostka, Policja Antymugolska; jej celem jest powstrzymanie agresji pochodzącej od osób niemagicznych i zapewnienie czarodziejom bezpieczeństwa. Więcej o działalności Policji Antymugolskiej może przeczytać Pani w wydaniu Proroka Codziennego z dnia 30 marca br. Natomiast Minister Magii, Wilhelmina Tuft, nie ogłosiła jeszcze oficjalnego stanowiska w sprawie Kodeksu Tajności. Nasza redakcja jest przekonana, że nastąpi to w najbliższym czasie.</p>

<span class="data"></span>
<p>Redakcja Proroka Codziennego zachęca swoich Szanownych Czytelników do przesyłania listów z pytaniami - jeżeli mają Państwo więcej wątpliwości związanych z zachodzącymi zmianami, naszą misją jest wszystkie je rozwiać. Na Państwa listy czekamy do końca miesiąca.</p>
<div style="clear: both"></div></div>

<span style="font-size: 10px; line-height: normal">Zachęcamy do wysyłania swoich spostrzeżeń i uwag odnośnie wyjścia z Konfederacji Czarodziejów MKCz w prywatnych wiadomościach na konto <a href="https://www.morsmordre.net/u758" class="postlink">Czarownicy</a>. Mogą one mieć dwie formy - krótkiego artykułu, o którym powiadomieni zostaliście w prywatnych wiadomościach (max 250 słów; musi opisywać wpływ "Brexitu" na zawód Waszej postaci) bądź pytań do redakcji Proroka Codziennego jak w powyższym artykule (pisanych z perspektywy Waszych postaci albo NPC); niektóre z pytań zostaną opublikowane na łamach gazety wraz z odpowiedziami redakcji.

Pierwsza ze wspomnianych form, krótki artykuł, zostanie wynagrodzona punktami doświadczenia.</span>

Czy jesteśmy bezpieczni? 25.04.1956

Kod:
<div class="prorok">
<img src="http://static.tumblr.com/zyhzw5y/rHAm7pfh9/header.png" class="gaznag">
<span class="data">25.04.1956</span>
<h3>Czy jesteśmy bezpieczni?</h3><h2>niespodziewana agresja środowisk promugolskich reakcją na wyniki referendum </h2>
<p>Od czasu ogłoszenia wyników referendum z dnia 10 marca (można zapoznać się z nimi w wydaniu Proroka Codziennego z 30.03.1956) na ulicach Londynu miały już miejsce trzy wielkie strajki. Najgłośniejszy z nich, który odbył się nieopodal Camden Market dnia 24 kwietnia, okazał się tragiczny w skutkach - pogwałcająca m.in. dekrety nr 26 i 27 grupa charłaków, mugolaków oraz ich sympatyków dopuściła się aktów przemocy i wandalizmu. Trzej zranieni licznymi zaklęciami bohaterscy funkcjonariusze policji antymugolskiej, którzy powstrzymali brutalny strajk, znajdują się w ciężkim stanie w Szpitalu Świętego Munga. <img src="http://68.media.tumblr.com/e1f0cba2eec873fcfc1511ad092a2bc5/tumblr_o0a9wvOzmb1s25bcfo6_250.gif" style="float:right" class="obrazek"> Przesłuchiwani przez policję świadkowie linczu jednogłośnie twierdzą, iż uczestnicy strajku dopuścili się użycia uroków czarnomagicznych przeciwko dbającym o porządek funkcjonariuszom. Najzagorzalsi aktywiści i prowodyrzy chaosu (tj. - V. Foss, G. Burroughs, C. Bennet, D. Bones, A. Sackville) zostali zatrzymani i oczekują na proces. Jako że wśród strajkujących znaleźli się także pracownicy Ministerstwa Magii, Minister Wilhelmina Tuft zapowiedziała, iż podejmie wkrótce odpowiednie kroki, aby zapewnić pełnię bezpieczeństwa w każdym z Departamentów. </p>

<h2>Odczucia społeczeństwa</h2>
<p>Redakcja Proroka Codziennego z wielką radością odnotowuje wielki progres w pracy ministerialnych departamentów dbających o bezpieczeństwo czarodziejów. Podczas gdy pracę aurorów jeszcze pół roku temu źle oceniało 45,7% ankietowanych (wyniki opublikowane zostały 28.08.55 na łamach naszej gazety), najnowsze badania wykazują, że po wprowadzeniu antymugolskiej policji w pełni bezpiecznie czuje się aż 89,3% obywateli! W reakcji na tak pozytywny odzew czarodziejów Ministerstwo zapowiada podjęcie kolejnych działań w trosce o dobro Brytyjczyków.</p>

<h2>Pamiętaj alchemiku młody...</h2>
<p>Firma Kociołek Na Miarę z ulgą donosi, iż po wybuchu w Dziurawym Kotle, który miał miejsce jeszcze w marcu, oraz premierze ich nowego wynalazku – kociołka pokrytego od wewnętrznej strony antyzapalną powłoką, wyprodukowaną tylko z naturalnych składników, liczba wybuchów w domach oraz przybytkach publicznych wyraźnie zmalała, za co społeczność czarodziejów jest im ogromnie wdzięczna. Redakcja jednak przestrzega wciąż alchemików, by nie eksperymentowali z eliksirami, których receptury są dobrze znane i uważali na to, co dodają do wywarów, by nie zagrażać życiu swojemu i swoich bliskich.
Najnowszego kociołka firmy Kociołek Na Miarę można używać w zamkniętych pomieszczeniach bez zagrożenia niekontrolowanym wybuchem oraz mieszać w nim bez obaw dysonujące ze sobą ingrediencje zarówno pochodzenia zwierzęcego, jak i roślinnego. Do końca miesiąca kwietnia przy zakupie kociołka inkrustowana kwiecistymi ornamentami chochla w prezencie!
Ministerstwo Magii jednocześnie pragnie zagwarantować magicznym obywatelom Londynu, iż żadne z podobnych wydarzeń nie będą miały już miejsca, a słowo „bezpieczeństwo” znów zagości w domu każdego z nas.

[size=10]Artykuł sponsorowany przez producenta kociołków alchemicznych – firmę Kociołek Na Miarę.[/size]</p>

<h2>Znaki na niebie</h2>
<p>Na nocnym niebie znów odnotowano pojawienie się tajemniczego, zielonego znaku przedstawiającego czaszkę i wysuwającego się z jej ust węża. Departament Przestrzegania Praw Czarodziejów apeluje o zachowanie spokoju; wbrew powszechnym wierzeniom, nie odnotowano powiązań pojawiania się znaku z mającymi miejsce, tragicznymi wypadkami. - Obawy są bezpodstawne - zapewnia Alfonso Tuft, Szef Departamentu Kontroli Magicznej. - Nasi funkcjonariusze nieprzerwanie badają zaistniałe zjawisko, by w pełni ukoić zszargane nerwy zaniepokojonych obywateli. Nic nie wskazuje jednak na to, jakoby znaki te miały być niebezpieczne.</p>

<h2>Tajemnicze morderstwo hogwarckiego profesora</h2>
<p><img src="http://49.media.tumblr.com/ac730b52d28dc719a316f82e5197a46c/tumblr_nxboy5fm511sxkeb4o6_250.gif" style="float:left" class="obrazek"> Dnia 20 kwietnia 1956r. wieczorem nieopodal głównej ulicy w Hogsmeade odnaleziono ciało profesora Gregory'ego C. Botta, zasłużonego nauczyciela obrony przed czarną magią w Szkole Magii i Czarodziejstwa Hogwart. Biuro Aurorów nie wyklucza ingerencji czarnej magii. Z powodu problemów z odnalezieniem zastępstwa pod koniec roku szkolnego, posadę nauczyciela OPCM tymczasowo zajmie sam dyrektor Hogwartu, Gellert Grindelwald.
Profesor Gregory C. Bott zasłużył jako wybitny pedagog i niezwykły czarodziej. Od dłuższego czasu otwarcie działał w obronie środowisk mugolskich. Jego pogrzeb odbędzie się na cmentarzu w Dolinie Godryka dnia 26 kwietnia br.</p><div style="clear: both"></div></div>

Powrót dawnego porządku - 30.04.1956

Kod:
<div class="prorok">
<img src="http://static.tumblr.com/zyhzw5y/rHAm7pfh9/header.png" class="gaznag">
<span class="data">30.04.1956</span>
<h3>Powrót dawnego porządku</h3><h2>koniec z życiem w cieniu i mugolskim terrorem</h2><p>Departament Magicznych Gier i Sportów - a dokładniej Urząd Patentów Absurdalnych - we współpracy z Departamentem Kontroli Magicznej oraz Personelem Pomocniczym Minister Magii Wilhelminy Tuft serdecznie zapraszają na najznamienitsze wydarzenie dziesięciolecia. Mające miejsce w marcu b.r. referendum ukazało słusznie bezkompromisowy stosunek czarodziejów Wielkiej Brytanii do istot, jakimi są mugole oraz urodzone w czarodziejskich rodzinach indywidua wyzbyte magicznych zdolności. Wilhelmina Tuft, oceniana jako jedna z najskuteczniejszych brytyjskich Ministrów Magii, odnalazła remedium na wszystkie nasze troski - nadszedł czas, by zademonstrować mugolom naszą potęgę i ostatecznie wskazać im, iż winni nam służyć. Czekaliśmy na to od dawna; odarto nas z naszych praw, bo podczas gdy mugole - istnienia prymitywne - żyją w pełnej wolności, nie wstydząc się żadnych elementów swoich egzystencji, my, czarodzieje, musimy skrywać naszą potęgę - chować się z naturalnym talentem, który jest wszak częścią nas. Obarczeni winą jesteśmy za błogosławieństwo, które płynie w naszej krwi - mugole drżą przed nami, nie znając naszych możliwości, uważając nas za zwyrodnienie, ślepi na prawdziwą władzę: i niezmąconą siłę. Przetrwaliśmy przez lata szykan i wykorzystywania naszego daru, byśmy wkrótce zostali spławieni przez szlam i pozostawieni z niczym; niemi obserwowaliśmy śmierć naszych braci i sióstr na rozżarzonych stosach, obawiając się podobnego niezrozumienia - i śmierci. Teraz, gdy mdły świat mugoli wreszcie o nas zapomniał, a my, stojąc prosto, posiadamy więcej sił i woli walki niż kiedykolwiek wcześniej - gotowi jesteśmy zdobyć świat, w którym nie musimy się ukrywać ni drżeć o nasze bezpieczeństwo. Mugole, jako istoty podrzędne, powinny być nam posłuszne - a nie dyktować warunki swym panom.
Dzień 3 maja roku 1956 zapadnie nam w pamięć na długo - to właśnie wtedy Minister Magii w imieniu nas wszystkich symbolicznie zademonstruje mugolom potęgę, która wzbudzi w nich wielki strach, a wraz z nim - posłuszeństwo. Minister Magii równo o godzinie dwunastej rozpocznie publiczne dewastacje najbardziej strategicznych punktów w mugolskiej części Londynu. Przy użyciu zaklęcia Bombarda Maxima (zachęcamy do obejrzenia owych pokazów na żywo i udzielenia wsparcia własną różdżką - każdy może pomóc Pani Minister przy wysadzaniu) zostaną zniszczone londyńskie budowle w odpowiedniej kolejności: Opactwo Westminsterskie, Katedra Świętego Pawła, Tower Bridge, Big Ben, Pałac Buckingham oraz Tower of London. Pełni ono funkcję naszego więzienia, jego utrata jest jednak dla mugoli zbyt ważna, by to ominąć - wszyscy magiczni więźniowie przebywający aktualnie w Tower zostaną dzień wcześniej przetransportowani do Azkabanu.</p><p>Pamiętajcie więc, drodzy Czytelnicy - dnia [b]3. maja[/b] bądźcie wraz z nami w wyznaczonych miejscach, by być świadkami zmiany, na którą wszyscy czekamy od lat. Szczegółowe informacje dotyczące tego wydarzenia pojawią się w Proroku Codziennym dnia 1. maja. To wszak dopiero początek zmian, które od dawna zapowiadała Wilhelmina Tuft; wszyscy wyczekujemy ich z dużą ekscytacją.
Oficjalnie rozpoczynamy więc akcję - [i]Cały naród wysadza swoją stolicę![/i]</p>

<h2>Czarnoksięski atak w Londynie </h2><p>Wczorajszej nocy londyńskie niebo rozświetlił przerażający, mroczny znak przedstawiający węża wypełzającego z czaszki. Tym razem był on zwiastunem tragicznej w skutkach katastrofy - na Ulicy Śmiertelnego Nokturnu miała miejsce ściśle tajna akcja, w której współpracowały różne służby ministerialne z Departamentu Przestrzegania Prawa Czarodziejów: w tym aurorzy, magiczna policja oraz wiedźmia straż. Nieznane są nam szczegóły interwencji; w jej trakcie w pożarze zginęło jednak czterech funkcjonariuszy, w tym Jordan Rogers, Szef Biura Aurorów (z nekrologami mogą Państwo zapoznać się na ostatniej stronie gazety). Kolejni trzej znajdują się w Szpitalu Świętego Munga w stanie ciężkim. <img src="http://68.media.tumblr.com/dd8a1475bfee5bd23231a1faabd99625/tumblr_on7ygr3IHd1rob81ao5_250.gif" style="float:right" class="obrazek"> Ministerstwo nie wystosowało jeszcze oficjalnego stanowiska w sprawie wczorajszego ataku; nasi informatorzy wskazują jednak za sprawcę potężnego czarnoksiężnika oraz prężnie działającą grupę jego towarzyszy. Wciąż oczekujemy jednak na pewne,  w pełni wiarygodne źródło informacji. Tym samym apelujemy do naszych drogich Czytelników o spokój - aktualną skuteczność Departamentu Przestrzegania Prawa Czarodziejów wycenia się na najwyższą od 129 lat. Dodatkowym gwarantem bezpieczeństwa mieszkańców Londynu są podwojone patrole antymugolskiej policji; niezawodne Ministerstwo dokonuje wszelkich starań, aby codzienne życie zwykłych czarodziejów nie uległo zmianie. Niemniej jednak w przypadku dostrzeżenia jakiegokolwiek niepokojącego znaku na niebie - niekoniecznie nawet czaszki z wypełzającym wężem, niebezpieczny może okazać się również symbol wampira czy nietoperza - prosimy naszych drogich Czytelników o [i]natychmiastowy[/i] kontakt z Ministerstwem Magii; już w nieodległej przeszłości znaki te zwiastowały śmierć osób, nie tylko mugoli, ale również czarodziejów: także tych zasłużonych, należących do arystokracji. Obywateli magicznej części Wysp Brytyjskich uprasza się zatem o ostrożność - i o wybieranie się na spacery wyłącznie w okolice obszarów objętych patrolami antymugolskiej policji. Należy pamiętać, że ów mroczny znak rozkwitający na niebie zwiastuje nieszczęście - niczym ponurak.</p>

<h2>Nowy Szef Biura Aurorów</h2><p>Konsekwencją tragicznej w skutkach interwencji na Śmiertelnym Nokturnie było pozostawienie Biura Aurorów bez jego szefa - na tę pozycję w tempie natychmiastowym powołano Edith Bones. Aurorka - znana jako bohaterka spod Nordwich (więcej informacji o jej dotychczasowej karierze znajdą Państwo w jutrzejszym dodatku do Proroka Codziennego "Kim jest śliwkowa dama i dlaczego będzie dowodzić elitarnym oddziałem czarodziejów?") - wczorajszej nocy powstrzymała ognie Szatańskiej Pożogi przed strawieniem całego Londynu.
- Pani Bones zdążyła już wielokrotnie wsławić się swoją niezawodnością na polu bitwy. Choć stało się to kosztem okropnej tragedii - wszyscy bardzo przeżyliśmy śmierć pana Rogersa (wcześniejszego Szefa Biura Aurorów - przyp. red.) i innych aurorów, którzy zapłacili życiem na Nokturnie - to pani Bones jest odpowiednią osobą na tym stanowisku. Już od pierwszego dnia pracy zaczęła wprowadzać zmiany na lepsze - skomentował starszy asystent nowej Szefowej Biura Aurorów, Wayne Silldock, spytany o okoliczności przejęcia władzy przed Edith Bones. Wspomniał również o tworzącym się programie wsparcia magipsychiatryczego dla aurorów, których efektywność zmniejszył silny szok emocjonalny w trakcie służby. Rodzi się pytanie, czy naprawdę potrzebujemy słabych psychicznie funkcjonariuszy do chronienia nas przed siłami najczarniejszej magii. Specjaliści przewidują, że zaprzestanie natychmiastowych dymisji aurorów niezdolnych do dalszego wykonywania zawodu może poskutkować spadkiem efektywności Brygady Uderzeniowej aż o 17,38%. Decyzje pani Bones bez zwątpienia budzą - i dalej będą budzić - kontrowersje; przyszłe tygodnie pokażą nam, jak sprawi się pierwsza w historii kobieta na tak odpowiedzialnym stanowisku.</p>

<h2>Wystąpienie z Międzynarodowej Konfederacji Czarodziejów MKCz</h2><p>Z dniem 5. maja ostatecznie rozwiązana zostanie - ku wielkiej uldze naszych obywateli - znaczna część Departamentu Międzynarodowej Współpracy Czarodziejów. Minister Magii, Wilhelmina Tuft, słucha bowiem głosu ludu - a ten w trakcie referendum ogłosił chęć zadbania o autonomiczność Wysp Brytyjskich. Tym samym znacznie zmniejszy się zapotrzebowanie Ministerstwa na pracowników Międzynarodowej Komisji Handlu Magicznego oraz Międzynarodowego Urzędu Prawa Czarodziejów; znaczna część zatrudnionych w tych urzędach zostanie na początku przyszłego miesiąca przeniesiona do Ghulowego Zespołu Zadaniowego tudzież do Biura Doradztwa w Zwalczaniu Szkodników. Ministerstwo Magii, odłączając się z Międzynarodowej Konfederacji Czarodziejów MKCz, utworzy nowy sojusz - z Autonomiczną Prowincją Erytrei, Sierra Leone oraz Federacją Rodezji i Niasy. Obawy wśród naszych drogich Czytelników może wywołać fakt, iż nie są to państwa stanowiące definicję cywilizacji i postępu: Minister Magii Wilhelmina Tuft gwarantuje jednak utrzymanie pełnej kontroli nad kulturą oraz polityką dzikusów - przekonuje, że sojusz ten będzie bardziej korzystny dla gospodarki Wielkiej Brytanii niż dotychczasowa przynależność do MKCz.</p>

<h2>Seria włamań</h2><img src="https://i.imgur.com/wNNsBOB.gif" style="float:left" class="obrazek"><p>W tym tygodniu Ministerstwo Magii odnotowało niespodziewany wzrost włamań do ważnych instytucji. Istnieje niebezpodstawne przekonanie, że odpowiada za nie zorganizowana grupa przestępcza - być może ta sama, która doprowadziła do eksplozji nieopodal dzielnicy Śmiertelnego Nokturnu. Oprawcy dokonali - naturalnie były one nieudane - prób włamań do dwóch jednostek badawczych Departamentu Tajemnic o ściśle utajonej lokalizacji. Przestępcy porwali się również na szturm na Hogwart; jak jednak wiadomo, szkocka Szkoła Magii i Czarodziejstwa nie bez przyczyny zasłynęła jako najbezpieczniejsze miejsce na Wyspach Brytyjskich. Nie muszą Państwo drżeć o własne bezpieczeństwo - szubrawcy zostali przyłapani na gorącym uczynku, nie zdążyli uczynić szkód uderzających w społeczność czarodziejów i aktualnie oczekują wyroku. Dla pewności niedawno rekrutowane oddziały policji antymugolskiej strzegą wszystkich nieprawidłowości. Jednocześnie apelujemy do Was, naszych drogich Czytelników - w przypadku zauważenia jakichkolwiek podejrzanych zachowań w gronie Pańskich rodzin i przyjaciół, które mogłyby świadczyć o przynależności do zdegenerowanych oraz wirulentnych ugrupowań terrorystycznych, Ministerstwo Magii (a w szczególności wiecznie gotowa do niesienia pomocy antymugolska policja) uprasza się o natychmiastowy kontakt. Wszystko w celu zredukowania potencjalnego zagrożenia - oraz zagwarantowania bezpieczeństwa Państwu i Państwa najbliższym.</p>

<h2>Nekrologi</h2>
<div style="border-style:solid; border-width:1px;"><center><img src="https://i.imgur.com/7cWLZk3.png"></center><p style="margin-left:15px; margin-right:15px;">Bycie liderem to zawsze wielka odpowiedzialność spoczywająca na barkach tego, kto zarówno różdżką, jak i słowem pełnym siły, potrafił zjednywać sobie ludzi. Szef [b]Jordan Rogers[/b] był człowiekiem czynu, wychował pod swoimi skrzydlami wielu zdolnych aurorów, a jego upór i determinacja spotkały się z wielkim podziwem w oczach wszystkich obywateli po magicznej stronie Londynu. Zapamiętajmy go właśnie tak. Czuwanie w intencji Jordana Rogersa odbędzie się 1 maja o godzinie trzynastej - podnieśmy wtedy różdżki jeszcze raz, by oddać należną mu pamięć.</p><center><img src="https://i.imgur.com/72MNcje.png"></center> <p style="margin-left:15px; margin-right:15px;">Z żalem zawiadamiamy o nagłym i niespodziewanym odejściu profesora [b]Teodora Kazijskiego[/b], bliskiego współpracownika dyrektora Hogwartu i najlepszego dotąd nauczyciela eliksirów. Zadławił się ulubioną potrawką z królika w trakcie jednego z incydentów związanych z włamaniami. Do końca cieszył się uśmiechem i obdarowywał nas radością życia. Jego wkład w naukę pozostanie bezcenny, a niesiony kaganek oświaty z pewnością już nigdy nie zgaśnie. Jego pamięć przetrwa w umysłach stęsknionych, pogrążonych w smutku uczniów. </p><center><img src="https://i.imgur.com/72MNcje.png"></center> <p style="margin-left:15px; margin-right:15px;">Zrozpaczona rodzina żegna [b]Duncana Corcorana[/b], który zginął w trakcie obławy pod Białą Wywerną. Był wspaniałym ojcem, kochającym mężem i cudownym synem. Żegnaj na zawsze.</p><center><img src="https://i.imgur.com/72MNcje.png"></center> <p style="margin-left:15px; margin-right:15px;">Z głębokim smutkiem przyjęliśmy wiadomość o śmierci [b]Fredericka Knightwooda[/b] — aurora, przyjaciela, nałogowego zjadacza czekoladowych żab i beznadziejnego szachisty. Nieutuleni w żalu składamy rodzinie i bliskim najszczersze wyrazy współczucia i wyrażamy głęboką nadzieję, że tam, dokąd trafił, jego poczucie humoru w końcu spotka się z bezdenną aprobatą. <div style="text-align:right; margin-right:15px;">Życzliwi koledzy z pracy.</div></p><center><img src="https://i.imgur.com/72MNcje.png"></center><p style="margin-left:15px; margin-right:15px;">Łączymy się w bólu i nadziei z rodziną naszego bliskiego współtowarzysza, zapalczywego aurora, istnego rewolucjonisty ceniącego ponad wszystko sprawiedliwość - rzewnie wspominać będziemy [b]Chandlera Andersa[/b], wartościowego człowieka o wielkim duchu, niecodziennym poczuciu humoru i niekiedy nieco wybuchowym charakterze.</div><div style="clear: both"></div></div>

Porządkowanie chaosu 04.05.1956

Kod:
<div class="prorok">
<img src="http://static.tumblr.com/zyhzw5y/rHAm7pfh9/header.png" class="gaznag">
<span class="data">04.05.1956</span>
<h3>Porządkowanie chaosu</h3><h2>Tajemniczy wybuch</h2><p>W nocy z 30 kwietnia na 1 maja doszło do trudnej do wyjaśnienia magicznej eksplozji. Przetoczyła się ona przez cały Londyn dając we znaki się wszystkim czarodziejom, a nieraz także i mugolom. Ministerstwo Magii, w którym od odwołania Wilehelminy Tuft z urzędu Ministra Magii urzęduje jej syn (piszemy o tym na stronie 2), podaje, że potężna siła związana jest z czarną magią. Jej źródło pozostaje jednak nieznane. Urzędnicy starają się dopiero oszacować straty i opanować chaos, który zapanował w ciągu jednej nocy.

Niewiele można jeszcze o naturze wybuchu powiedzieć. Spowodował on liczne magiczne anomalie, których charakter pozostaje nieznany. Radzimy jednak trzymać się od nich z daleka, prawdopodobnie są niebezpieczne. O spotkaniu dziwnych wyładowań magii należy natychmiast poinformować odpowiednie organy. Oddział Kontroli Magicznej zadeklarował, że dokładnie zbada każdy zgłoszony przypadek i zapowiedział rozesłanie ulotek informacyjnych ostrzegających przed anomaliami. Jednostka powołana została specjalnie w celu naprawienia magii i zbadania jej dziwnego zachowania. Przekształcono w nią mugolską policję znajdując dla niej dużo lepsze zastosowanie.

W wyniku wybuchu wielu czarodziejów zostało przeniesionych daleko od<img src="https://s-media-cache-ak0.pinimg.com/originals/fa/7c/43/fa7c4392c0b32b518622e8bbd4df3ca2.gif"style="float:right" class="obrazek"> miejsca zamieszkania. Eksplozja spowodowała także objawienia magii wśród mugoli i już zaobserwowano wzmożoną aktywność niekontrolowanych magicznych objawów wśród dzieci. Ciągle nie wiemy, co stało się między innymi z Gellertem Grindelwaldem. Dyrektor Hogwartu zniknął prawdopodobnie zmieciony przez tajemniczą magię. Więcej o jego zniknięciu piszemy na stronie 3.

Pojawiają się liczne teorie na temat tego, co dokładnie stało się tej nocy. Niektórzy mówią, że to przygotowywane przez byłą Minister zaklęcie mające spowodować wybuchy, o których pisaliśmy w poprzednim numerze. Ze względu na błąd miało dojść do wcześniejszej aktywacji, która pociągnęła za sobą liczne skutki uboczne takie jak chociażby anomalie. Inni zaś obwiniają Grindelwalda. To jego czar miałby spowodować szereg nienaturalnych sytuacji mających na celu ostatecznie zademonstrować światu jego potęgę. Ze względu na fakt, że nikt nie wie, gdzie podział się czarnoksiężnik, trudno ocenić prawdziwość tych teorii. Według naszych nieoficjalnych źródeł, w Biurze Aurorów przebąkuje się o powiązaniu wybuchu z niedawnymi przypadkami świetlistych czaszek na niebie. Wszystko to jednak niepotwierdzone żadnymi faktami teorie. Żeby poznać prawdę przyjdzie nam prawdopodobnie jeszcze trochę poczekać. Tymczasem należy wykazać się wzmożoną czujnością podczas korzystania z magii, która zachowywać może się w sposób zupełnie niekontrolowany.

<h2>Nowy Minister Magii</h2><p>Wilhelmina Tuft po wypadku związanym z wybuchem magii odwołana została ze stanowiska Ministra Magii. Po niewyjaśnionym napadzie paniki, podczas którego przebiegła przez gmach Ministerstwa w samej koszuli nocnej krzycząc, że druzgotki planują na nią zamach i na mecie szalonego biegu rzuciła na swojego asystenta mordercze zaklęcie, została zamknięta w odosobnieniu. Spekuluje się, że w ostatnich latach swojej kadencji była <img src="https://vignette2.wikia.nocookie.net/harrypotter/images/a/a6/Ruf.gif/revision/latest/scale-to-width-down/400?cb=20161014152818&path-prefix=pl"style="float:left" class="obrazek">pod wpływem bardzo potężnego imperiusa, o którego rzucenie podejrzewa się Grindelwalda. Na skutek nieodwracalnych zmian psychicznych, odsunięto ją od władzy i umieszczono w strzeżonej sali Św. Munga. Niektórzy jednak twierdzą, że w rzeczywistości trafiła do Azkabanu. Do czasu wyborów funkcję pełniącego obowiązki Ministra Magii sprawować będzie jej syn, Ignatius Tuft do tej pory będący sekretarzem swojej matki, w ostatnim czasie jednak odsuwany od wszelkich istotnych decyzji. Pierwszym krokiem nowego Ministra było wycofanie wszystkich dekretów ograniczających możliwości czarowania i swobody zgromadzeń. Odwołał także planowaną na maj akcję [i]Cały naród wysadza swoją stolicę![/i]. Przywrócił również rozwiązane wcześniej jednostki organizacyjne Ministerstwa. Rozpoczął starania o powrót do Międzynarodowej Konfederacji Czarodziejów. Trudno jednak powiedzieć, ile może potrwać zanim Wielka Brytania ponownie zostanie przyjęta w poczet członków MKCz. Zmiany zainicjowane przez byłą panią Minister były niestety proste do wprowadzenia, ale z ich skutkami borykać będziemy się prawdopodobnie przez kolejne lata.
Ignatius Tuft ma szansę na pełnoprawne stanowisko Ministra Magii jeśli wykaże się w czasie swoich rządów jako pełniący obowiązki.</p>

<h2>Zniknął dyrektor niech żyje dyrektor!</h2><p>Po wydarzeniach z nocy 30 kwietnia na 1 maja wśród tych, którzy zniknęli jest między innymi Gellert Grindelwald.<img src="https://i.imgur.com/nXYJzpO.gif" style="float:right" class="obrazek"> Nie odnalazł się w ciągu ostatnich czterech dni, w związku z tym rada nadzorcza Hogwartu uznała, że jego czas rządzenia szkołą dobiegł końca i na stanowisko dyrektora ponownie powołała Armando Dippetta. Piastował wcześniej tę funkcję, stąd z pewnością nie ma się, o co martwić, Hogwart jest w dobrych rękach. Ledwo pan profesor wrócił do znanego gabinetu, wycofał czarną magię z programu nauczania. Przywrócił także na stanowiska zwolnionych w ostatnich dniach kwietnia nauczycieli. </p>

<h2>Redakcja Proroka przeprasza</h2><p>Na koniec tego numeru redakcja Proroka pragnie odciąć się od wszystkich artykułów z ostatnich lat, w których jawnie, niezgodnie z zasadami sztuki dziennikarskiej, broniła działań Grindelwalda.
[right][i]Nowa Redaktor Naczelna
Flemeth Morgan[/i][/right]
</p>


<h2>Nekrologi</h2>

<div style="border-style:solid; border-width:1px;"><center><img src="https://i.imgur.com/7cWLZk3.png"></center><p style="margin-left:15px; margin-right:15px;">Współpracownicy żegnają zmarłego na służbie pracownika policji antymugolskiej, [b]Johnny'ego Baxtera[/b], pseudonim Klapa. Johnny, jeśli możesz nas przeczytać: twoja ostatnia misja znowu okazała się klapą, ale dla nas już na zawsze pozostaniesz bohaterem.</p><center><img src="https://i.imgur.com/72MNcje.png"></center> <p style="margin-left:15px; margin-right:15px;">Przyjaciele żegnają [b]Natalie Brown[/b], która zmarła w wyniku ataku serpentyny w nocy z 30 kwietnia na 1 maja. Byłaś wybuchową dziewczyną, będzie nam brakowało Twojego poczucia humoru.</p><center><img src="https://i.imgur.com/72MNcje.png"></center> <p style="margin-left:15px; margin-right:15px;">Żegnamy [b]Amadeusa Wolfa[/b], kochającego ojca i wspaniałego męża. Mam nadzieję, że tam, gdzie jesteś zupa już nigdy nie będzie przesolona. <div style="text-align:right; margin-right:15px;">Zrozpaczona żona i syn</div></p><center><img src="https://i.imgur.com/72MNcje.png"></center> <p style="margin-left:15px; margin-right:15px;">Przyjaciele składają kondolencje rodzinie [b]Amadeusa Wolfa[/b]. Wspaniałego człowieka, który miał pecha przenieść się do siedliska głodnych wilków. Wiemy, że walczyłeś dzielnie,
jak zawsze nieustępliwie, jak na windykatora przystało.<div style="text-align:right; margin-right:15px;">Przyjaciele z pracy</div></p><center><img src="https://i.imgur.com/72MNcje.png"></center><p style="margin-left:15px; margin-right:15px;">Z niezwykłym smutkiem zawiadamiam o śmierci wspaniałego brata. [b]Theonie[/b], twój bój z krakenem byłby pewnie bardziej niezapomniany, gdybyś nauczył się pływać, jak mówiłam ci w dzieciństwie. Mam nadzieję, że na dnie Morza Północnego znajdziesz wreszcie prawdziwych przyjaciół, których tak trudno było ci zdobyć na lądzie.<div style="text-align:right; margin-right:15px;">Siostra</div></div>

<p>[i]Zachęcamy do przesyłania własnych nekrologów dotyczących majowego wybuchu na konto <a href="https://www.morsmordre.net/u758">Czarownicy</a>. Zostaną opublikowane w następnym numerze.[/i]</p><div style="clear: both"></div></div>

Niespodziewana tragedia 12.05.1956

Kod:
<div class="prorok">
<img src="http://static.tumblr.com/zyhzw5y/rHAm7pfh9/header.png" class="gaznag">
<span class="data">12.05.1956</span>
<h3>Niespodziewana tragedia</h3><h2>Tajemnicza śmierć asystenta Ministra Magii</h2><p>Późnym popołudniem dnia jedenastego maja br. odnaleziono ciało byłego asystenta Ministra Magii, Arnolda Cleese'a. Niewiele wiadomo na temat tragicznej śmierci trzydziestoczteroletniego mężczyzny, który dotychczas wspomagał nowego Ministra Magii w doprowadzaniu porządku w pogrążonym w chaosie magicznym świecie. Choć ten szczegół jest drastyczny, jest również niezwykle znaczącą wskazówką w przyszłym śledztwie - nasz informator dokładnie sprecyzował, że asystent Ministra miał poderżnięte gardło. Jedna ze sprzątaczek w Ministerstwie, sześćdziesięciopięcioletnia Bethany G. (na prośbę jej bliskich nie publikujemy nazwiska), która rzekomo była świadkiem całego zdarzenia, twierdzi, że mężczyzna na jej oczach dokonał aktu brutalnego samobójstwa za pomocą noża. Kobieta jest jednak wstrząśnięta i nie wiadomo, czy jej relacja jest wiarygodna - donosi nasz anonimowy głos z Departamentu Przestrzegania Prawa Czarodziejów.

Edith Bones - nowa szefowa Biura Aurorów - proszona o zabranie głosu, odmówiła komentarza. Redakcja Proroka Codziennego żywi jednak nadzieję, że ta sprawa zostanie dokładnie zbadana; po niedawnym chaosie panującym w Ministerstwie wszyscy pragniemy powrotu do ładu, a ten ciężko osiągnąć, gdy jesteśmy świadkami kolejnych tragicznych wydarzeń.

Jednocześnie łączymy się w żalu z rodziną, przyjaciółmi oraz ze współpracownikami Arnolda Cleese'a - jego odejście było niespodziewane i bolesne. Najbliżsi pana Cleese'a pragną przekazać, że czuwanie w jego intencji odbędzie się na cmentarzu w Hogsmeade 15 maja.<div style="clear: both"></div></div>
ElviraMultonTerazNaSerio
ElviraMultonTerazNaSerio
Zawód : n/d
Wiek : 0
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Panna
Myśl, cytat : Śmierć będzie ostatnim wrogiem, który zostanie zniszczony
Genetyka1 : Czarodziej
Prorok MaPFNWM
przedmioty
szata
amulet
profil
ekwipunek
Duchy
Duchy
https://www.morsmordre.net/t86-wzor-karty-postaci https://www.morsmordre.net/ https://morsmordre.net https://i.imgur.com/Mo1LfxP.png https://morsmordre.net https://morsmordre.net
Re: Prorok [odnośnik]
Sponsored content
przedmioty
szata
amulet
profil
ekwipunek

Strona 1 z 2 1, 2  Next

Prorok
Szybka odpowiedź
Uprawnienia

Nie możesz odpowiadać w tematach